8 niebezpiecznych rzeczy, które można znaleźć w darknecie
-
- Computerworld Online/DP,
- 21.04.2016, godz. 20:20
Mroczny rynek w otchłani internetu...
Mroczny rynek w otchłani internetu...
Jeszcze w latach 70. słowo „darknet” nie oznaczało niczego złowieszczego: odnosiło się po prostu do sieci, które ze względów bezpieczeństwa były odizolowane od głównej sieci ARPANETu. Jednak później, gdy ARPANET stał się internetem i połknął wszystkie inne sieci, słowo zaczęło oznaczać te obszary, które należały do internetu, jednak ciężko je było znaleźć, jeśli się nie wiedziało, gdzie szukać. Oczywiście z darknetem zaczęły się wtedy wiązać ciekawe, ale niezbyt legalne rzeczy. „W darknecie możesz znaleźć właściwie wszystko” - mówi Loucif Kharouni, Senior Threat Researcher w firmie zajmującej się bezpieczeństwem big data, Damballa. Przybliżamy wyniki raportu bezpieczeństwa opublikowane przez firmę Damballa. Raport dotyczy oczywiście rynku Stanów Zjednoczonych. Jako redakcja odradzamy też przeszukiwanie zasobów darknetu i publikujemy niniejszą listę jako ostrzeżenie.
W poszukiwaniu drogi
W ostatnim raporcie firmy zajmującej się zagrożeniami w sieci, Recorded Future, przeanalizowano powiązania między siecią, a darknetem. Ścieżki wiodą zazwyczaj od stron takich jak Pastebin, która początkowo miała być miejscem, gdzie można było dodać próbki długich kodów czy innych tekstów. Obecnie można się na niej połączyć z anonimową siecią Tor. Tor został stworzony przez marynarkę Stanów Zjednoczonych do zbierania informacji, jednak ze względu na to, że był bardzo anonimowy, szybko stał się głównym portem darknetu.
Narkotyki
Zacznijmy od rzeczy oczywistych: w Stanach Zjednoczonych strony darknetu są powszechnie używane do nabywania narkotyków. „Darknet zrewolucjonizował rynek narkotyków w prawie taki sam sposób, w jaki internet rynek ze zwykłymi zakupami”, mówi Gavin Reid, wiceprzewodniczący ds. inteligencji zagrożeń w firmie Lancope. „Dzięki niemu kontakt między sprzedającym i kupującym nie jest bezpośredni. Zanim pojawiły się strony takie jak Silk Road (zamknięta już internetowa giełda działająca w sieci Tor), osoby zażywające narkotyki ryzykowały udając się w niezbyt ciekawe okolice miast i narażając się tym samym na kradzież czy wyśledzenie przez policję. W tej chwili można załatwić takie sprawy z domu, bez jakiejkolwiek interakcji między sprzedawcą a nabywcą (poza rozmowami PGP na e-mailu).” Darknet przyczynił się niestety do zwiększenia spożycia narkotyków.
Ocena dealerów
Nie jest to może aż tak oczywiste, jednak kiedy chwilę się nad tym zastanowić… W jaki sposób internet zrewolucjonizował legalny rynek? Oceny, które użytkownicy wystawiają sprzedawcom, stały się powszechnym miernikiem zaufania i są łatwe do sprawdzenia dla każdego. Podobnie stało się w darknecie: po zamknięciu na Silk Road, forum darknetowe The Hub stało się głównym miejscem, gdzie użytkownicy mogą np. oceniać dealerów narkotykowych.
Broń
Osoby zażywające narkotyki może i mogą dzięki darknetowi uniknąć dealerów uzbrojonych aż po uszy, ale to nie znaczy, że handel bronią w darknecie nie kwitnie. Kilka miesięcy temu udaremniono operację masowej przesyłki broni ze Stanów Zjednoczonych do Australii, gdzie transakcja dokonywana była za pośrednictwem darknetu. A przecież takich sytuacji jest więcej - poza bronią, której sprzedaż jest nielegalna w sieci, w darknecie możesz kupić także broń, która jest nielegalna w ogóle, np. pen gun kalibrer .22, który wygląda jak pistolet Jamesa Bonda, bądź kawałek (na szczęście nie tak duży jak broń) uranu (!).
Dokumenty
Większość przedmiotów, które można dostać w darknecie, to dokładnie to, co wyobrażają to sobie uczniowie gimnazjów, jednak można tam dostać także zupełnie inne rzeczy, np. sfałszowane dokumenty: prawa jazdy, dowody tożsamości, itd. – i nie kupuje ich się po to, by móc bez problemu kupić w pubie alkohol. Pracownik Damballi, Loucif Kharouni, przesłał mi tego screenshota przedstawiającego stronę darknetową, na której sprzedaje się podrobione prawa jazdy za 200 dolarów. Dowód, który dostaje się za taką cenę, nadaje się tylko na chwilę, bo osoby, które na nich widnieją, w rzeczywistości nie istnieją. Żeby otrzymać coś lepszego, trzeba poszperać głębiej, a dokument zrobić na zamówienie.
Ty sam
„Warto zwrócić uwagę na to, jak spersonalizowane stały się produkty i usługi”, mówi Raj Samani, wiceprzewodniczący i CTO w firmie Intel Security. Uważa, że sprzedaż osobowości wychodzi znacznie poza karty i dane medyczne – możliwe jest nawet stworzenie całej cyfrowej osobowości ze wszystkim: e-mailem, kontami na stronach social media, itp. Oczywiście, nie ma to aż takiego wpływu jaki miałby, powiedzmy, system SCADA, jednak to ciągle nazbyt osobiste. Samani przesłał mi tego ocenzurowanego screenshota – na zdjęciu widać, jak okradziono pewnego człowieka z jego osobowości, którą następnie sprzedano w sieci.
Płatne zabójstwo
Zanim odniesiesz wrażenie, że darknet jest miejscem, gdzie każdy może kupić wszystko, co zechce, ostrzegamy: osoby oferujące usługi płatnych zabójstw są prawdopodobnie oszustami, którzy chętnie przyjmą zapłatę, ale na pewno nie wypełnią powierzonego zadania. Ross Ulbricht, który jako Dread Pirate Roberts przez wiele lat kierował stroną Silk Road, padł ofiarą właśnie takiego oszustwa i stracił w ten sposób milion dolarów. Osoby oferujące prawdziwe usługi morderstw za pieniądze chowają się w darknecie znacznie głębiej.
Zdrada
Nie powinno to być zaskoczeniem, że osoby spotkane w darknecie, które sprzedają nielegalne rzeczy i usługi, nie są uczciwymi obywatelami. Luźne związki przestępczych sprzedawców z klientami i stres związany z handlem nielegalnymi narkotykami i bronią, sprawiły, że w darknecie coraz częściej dochodzi o specyficznej formy zdrady, tzw. exit scam. Chodzi o to, że dealer, który zdobył już zaufanie klientów (pamiętaj o ocenach!) odchodzi nagle z gry i przestaje kupować produkty od swoich dostawców, jednak ciągle zbiera pieniądze od klientów. Zanim ofiary zdążą się zorientować, że produktów brak, dealer uzbiera już trochę grosza i znika.
Wolność?
Trzeba pamiętać, że wszystko to, co dobrze się sprzedaje w darknecie, zostało zakazane w innych miejscach w Internecie. Dla osób, które żyją w stosunkowo wolnych państwach, darknet kończy się właśnie na tym, o czym do tej pory mówiliśmy, mianowicie broni i narkotykach. Jednak w miejscach, w których sytuacja polityczna nie jest aż tak jasna, darknet daje to, co my bierzemy za pewnik. Kilka miesięcy temu, po zablokowaniu przez rząd chiński połączeń VPN przez tzw. „wielki firewall”, w darknecie pojawiło się wiele chińsko-języcznych osób, które chciały po prostu w spokoju ze sobą porozmawiać.
Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów:
PC World ułatwia podejmowanie właściwych decyzji zakupowych poprzez liczne testy najnowszego sprzętu i osprzętu, oprogramowania oraz usług internetowych
Kopiowanie, reprodukcja, retransmisja lub redystrybucja jakichkolwiek materiałów zamieszczonych w serwisie PC World w całości lub w części, w jakimkolwiek medium lub w jakiejkolwiek formie bez oficjalnej zgody wydawnictwa jest stanowczo zabronione.