Kiedyś nikt nie wiedział, kto jest kim w sieci. Ale czasy bardzo mocno się zmieniły. Jak chronić swoją tożsamość?
Fot.: GuerrillaBuzz/Unsplash
Choć może wydawać Ci się, że Twoje dane osobowe nie mają żadnej wartości, to błąd. Informacje takie, jak PESEL, data urodzenia, adres zamieszkania czy numer telefonu można wykorzystać na wiele różnych sposobów. Na przykład do założenia fałszywego konta, na które weźmie się obciążającą Twoją kieszeń pożyczkę. W przypadku danych związanych z serwisami oraz usługami online ich pozyskanie sprawi, że przestępca będzie rozsyłać spam, szkodliwe oprogramowanie lub śledził Twoją aktywność. A do jakich celów ją wykorzysta - tylko on wie.
Jeśli chodzi o ataki szkodliwego oprogramowania lub strony wykradające dane, tutaj niezbędny jest do ochrony solidny antywirus. Jednak w przypadku informacji osobistych, duża odpowiedzialność spoczywa na Tobie, ponieważ to Ty jesteś ich głównym źródłem w sieci. Oba aspekty wymagają szerszego omówienia, więc dla przejrzystości prezentujemy wszystkie dotyczące ochrony tożsamości online w formie galerii.
Jednym ze sposobów wykorzystywanych przez przestępców w celu pozyskania informacji osobistych jest odgadnięcie hasła używanego przy logowaniu się na strony lub do serwisów online. Dlatego tak istotne jest, aby do każdego miejsca używać innych danych. Jeśli wszędzie wykorzystujesz takie samo, jego przejęcie sprawi, że włamywacz będzie mieć dostęp do wszystkich Twoich kont - a tego przecież nie chcemy. Możesz obawiać się, że ciężko będzie spamiętać wszystkie loginy i hasła. Tu z pomocą przychodzą menadżery haseł.
Menadżer haseł nie tylko wygeneruje hasło nie do odgadnięcia czy złamania, ale również będzie przechowywać wszystkie stworzone, może także wypełniać za Ciebie pola logowania na stronach, gdzie masz swoje konta. Zadba także o szyfrowanie zgromadzonych informacji, aby nikt nie mógł ich przechwycić. Dodatkowo niektóre rozwiązania tego typu mają także opcję uwierzytelniania dwuskładnikowego, co jeszcze bardziej zwiększa poziom ochrony.
Niezależnie od tego, z jakiego menadżera korzystasz, zapisz także swoje loginy i hasła na kartce, którą schowaj w bezpiecznym miejscu. Ostrożności nigdy dość!
Fot.: Jim Martin/Foundry
Ustaw uwierzytelnianie dwuskładnikowe (2FA)
Ustaw uwierzytelnianie dwuskładnikowe (2FA)
Uwierzytelnianie dwuskładnikowe (2FA, czyli two factor authentication) to logowanie się po dwóch etapach potwierdzenia tożsamości. Daje dodatkowy poziom ochrony konta, a powszechnie używa się go w bankowości internetowej, gdzie należy potwierdzać transakcje kodem przesłanym przez SMS lub dedykowaną aplikację. Rozwiązanie to mają niektóre menadżery haseł, można także ustawić je w opcjach wielu serwisów internetowych, w tym tak popularnych, jak Google, Facebook czy YouTube. Alternatywą jest klucz zabezpieczeń - w postaci pendrive'a USB. Należy włożyć go do portu, aby wykonać potwierdzenie przeprowadzenia działania.
Klucze bezpieczeństwa mogą także służyć w celu zalogowania się do komputera. Niektóre mają opcję obsługi biometrii, co jeszcze bardziej zwiększa poziom bezpieczeństwa. W stosunku do ustawienia 2FA w postaci kodu SMS czy potwierdzania w aplikacji mają jednak pewien minus - nie są darmowe. Możesz nabyć je w cenie ok. 300 zł.
Fot: Ed Hardie/Unsplash
Unikaj potwierdzeń SMS-em
Unikaj potwierdzeń SMS-em
O ile 2FA to bardzo praktyczne rozwiązanie, o tyle przesyłanie wiadomości za pomocą SMS-ów już nie do końca. Dlaczego? Jeśli przestępca ma swojego szpiega w Twoim smartfonie lub też jest w stanie podejrzeć przesyłane do Ciebie wiadomości tekstowe, zyskuje dostęp do potwierdzeń. Może je wykorzystać w celu dostanie się na konto, a następnie wprowadzenia w nim zmian, np. zmiany domyślnego numeru telefonu czy zmiany numerów kont. Dlatego polecamy uwierzytelnianie dwuskładnikowe, jeśli jednak masz wybór pomiędzy aplikacją a SMSami, polecamy to pierwsze.
Niektóre rozwiązania umożliwiają potwierdzenia za pomocą poczty e-mail. To również lepsze od SMSów, ponieważ sam dostawca poczty ma solidne zabezpieczenia związane z szyfrowaniem wiadomości. Oczywiście musisz mieć pewność, że Twoje konto pocztowe nie zostało przejęte, czyli że cyberprzestępca nie ma do niego dostępu.
Fot.: mBank
Używaj sieci VPN
Używaj sieci VPN
VPN (Virtual Private Network) to jeden z najlepszych sposobów na to, aby ukryć swoją aktywność online. Sieć taka pozwoli na zamaskowanie ruchu, czyli nikt nie zobaczy, jakie strony odwiedzasz, jak dużo czasu na nich spędza oraz z jakich usług online korzystasz. Oczywiście jeśli gdzieś się logujesz, zostanie to odnotowane przez dany serwis, ale nikt z zewnątrz nie ma dostępu do takich informacji. Więcej na ten tema przeczytasz w tym tekście.
Co jest zaletą sieci VPN to fakt, że można korzystać z nich zarówno na użytek prywatny, jak i podpiąć do nich całą firmową sieć. Możliwości zależą oczywiście od konkretnego dostawcy, tak samo polityki prywatności różnią się w przypadku każdego z nich.
Fot.: Anyron Copeman/Foundry
Pomyśl o osobnym mailu na marketing
Pomyśl o osobnym mailu na marketing
Newsettlery, informacje o promocjach, zniżkach czy też doskonałych okazjach - kto z nas nie dostaje ich na skrzynkę pocztową? Jednak jeśli nie chcesz, aby takie wiadomości mieszały się z bardziej istotnymi, warto pomyśleć o założeniu osobnego adresu e-mail, który będzie podawany przy rejestracji w sklepach, na stronach online oraz w serwisach, z których korzystasz tylko od czasu do czasu. Tym bardziej, że często dane subskrybentów są przekazywane dalej, do firm zajmujących się reklamami i zaczynasz otrzymywać wiadomości, które kompletnie Cię nie interesują.
Osobne konto e-mail na wiadomości handlowe ma co prawda niewielki wpływ na ogólną anonimowość, jest jednak bardzo wygodnym rozwiązaniem. Nikt nie lubi nadmiaru zbytecznych informacji, prawda?
Fot.: Foundry
Domagaj się od brokerów usunięcia informacji o Tobie
Domagaj się od brokerów usunięcia informacji o Tobie
W sieci działa wielu brokerów danych - jak Acxiom, Equifax, Experian czy TransUnion. Czym się zajmują? Otóż zarabiają niemałe pieniądze na sprzedawaniu informacji o Tobie firmom marketingowym. Zaraz, zaraz - przecież nie znasz tych firm i nie sprzedajesz im żadnych danych, prawda? Prawda. Ale pozyskują je z różnych źródeł - od partnerów handlowych, firm analitycznych, z historii odwiedzanych stron i wielu innych. Co z RODO? Przepisy dotyczące danych osobowych przewidują, że każdy internauta może wystąpić do brokera z żądaniem dotyczącym ujawnienia informacji na swój temat oraz żądaniem ich usunięcia.
Nie musisz obawiać się kosztów - wysunięcie żądania związanego z likwidacją informacji o Tobie nie wymaga żadnych opłat. Ale czy RODO obowiązuje poza Unią Europejską? Tak i nie. Nie - ponieważ to przepisy mające moc wykonawczą tylko wśród krajów członkowskich. Tak - ponieważ w innych rejonach świata funkcjonują podobne przepisy, tylko pod innymi nazwami.
Jak domagać się usunięcia danych? Każdy broker ma informacje na ten temat na swojej stronie. Jeśli nie masz czasu na samodzielne kontakty, a mimo to chcesz usunąć od brokerów swoje dane, możesz zapłacić za wykonanie wszystkich działań firmie trzeciej. W sieci funkcjonuje sporo takich serwisów, np. DeleteMe czy PrivacyBee.
Fot.: NASA
Zamknij nieużywane media społecznościowe
Zamknij nieużywane media społecznościowe
Media społecznościowe mogą być użyteczne, jednak zazwyczaj zamieszczamy w nich tyle informacji, że łatwo nas śledzić. Jeśli są jakieś sieci społecznościowe, których już nie używasz, a masz tam konto, polecamy zalogować się i usunąć je raz na zawsze, ponieważ pozostające na nim informacje mogą zostać przez kogoś wykorzystane. Jeśli włamywacz wejdzie na takie konto, zyska szereg informacji dotyczących Twojej osoby. Jeśli mimo tego nie chcesz niczego kasować, poświęć nieco czasu i we wszystkich social mediach, z których korzystasz, ustaw maksymalne zabezpieczenia w sekcji prywatności.
Dzięki temu znacznie ograniczysz ilość dostępnych informacji na swój temat, a zarazem możesz nadal swobodnie korzystać z wybranych sieci.
Fot.: Brett Jordan/Unsplash
Uważaj, co udostępniasz
Uważaj, co udostępniasz
Nie chcesz, aby świat wiedział, kiedy jedziesz na wakacje, jakie restauracje odwiedzasz czy też jaki sprzęt ostatnio nabyłeś? Żaden problem - po prostu nie zamieszczaj na ten temat informacji online. Pamiętaj, że sieć społecznościowa wie o Tobie tylko tyle, ile samodzielnie jej udostępnisz. To Ty decydujesz, co pokażesz światu - więc zastanów się, czy warto zdawać raporty o dosłownie wszystkim, co robisz i gdzie bywasz. Im bardziej cenisz sobie prywatność oraz anonimowość, tym mniej publikuj. Po prostu.
Fot.: Alexander Shatov/Unsplash
Nie zgadzaj się automatycznie na wszystko
Nie zgadzaj się automatycznie na wszystko
Rejestrując się w serwisie lub wchodząc na stronę dostajemy informację o ciasteczkach oraz o tym, gdzie i komu będą udostępniane pozostawione przez nas dane. Co robimy zazwyczaj? Ano, niejako odruchowo akceptujemy wszystko jak leci i korzystamy z danej strony. To błąd. To samo podczas instalowania aplikacji. Komu chciałoby się czytać warunki używania (EULA), które nierzadko mają dwie strony pełne paragrafów?
Niestety - zgadzając się na wszystko, powierzamy mnóstwo informacji firmom, których praktycznie nie znamy. To mniej więcej tak, jakby udostępniać przypadkowo spotkanej na ulicy osobie swój adres, numer telefonu itp. Dlatego tam, gdzie jest to możliwe, odrzucaj zgody na udostępnianie danych, a w przypadku ciasteczek zgadzaj się tylko na niezbędne. To prosty i niewymagający wysiłku sposób na chronienie swojej tożsamości online.