Adobe nie boi się Apple'a

"Aperture nie jest dla nas konkurencją, ale alternatywą dla naszych produktów" - tak mówią przedstawiciele Adobe Corporation o narzędziu firmy Apple, służącym do zarządzania i edycji fotografii cyfrowych. Buńczuczna pewność siebie, czy raczej przejaw zdrowej rynkowej koegzystencji?

"Za każdym razem, gdy na rynku pojawiają się nowe rozwiązania, oznacza to, że wszyscy chcą pozostać na bieżąco z najnowszymi nowinkami technicznymi. Apple zachowuje się podobnie jak my - reagujemy, jeśli istnieje potrzeba wprowadzenia nowych rozwiązań", ocenia Kevin Connor, dyrektor pionu zarządzania obrazowaniem cyfrowym w Adobe. "Chcemy dostarczać naszym klientom możliwie najbardziej kompleksowe rozwiązania", dodaje. Oznaką tego było udostępnienie w tym roku najnowszej wersji pakietu Adobe Creative Suite 2, który wśród narzędzi do edycji grafiki czy projektowania layoutu stron WWW oferował także aplikację Bridge - następczynię przeglądarki plików w Photoshopie (zapewnia ona zarządzanie plikami dla całego palietu CS2).

Przysłowiową kością niezgody są m.in. formaty RAW i ich rosnąca popularność wśród osób zajmujących się fotografią cyfrową. Zdaniem Connora, Aperture - nowość w ofercie Apple'a, posiada kilka funkcji edycji plików RAW, który nie oferuje Adobe i vice versa. Przypomnijmy, że Aperture, to przeznaczona dla fotografów aplikacja, udostępniająca szeroki wachlarz narzędzi fotoedycyjnych. Program obsługuje formaty RAW stosowane przez większość wiodących producentów cyfrowych aparatów fotograficznych (w tym CRW, NEF, TIF, CR2, OLY, DNG), formaty JPEG, TIFF, PICT, BMP, PNG, TGA, PSD oraz oferuje możliwość bezpośredniego importu plików z kart pamięci (Compact Flash I, II, Microdrive, Memory Stick, Memory Stick Duo, Secure Digital, MultiMedia, SmartMedia, xD Picture). Funkcje te wydają się przydatne zwłaszcza dla profesjonalnych fotografów, potrzebujących wydajnego środowiska pracy.

Zobacz również:

  • Jak sformatować dysk twardy? [PORADNIK]

"Aperture rzuca światło na pewne problemy związane ze środowiskiem pracy profesjonalnych fotografów - problemy te Adobe, Apple, jak i szereg innych producentów - będą rozwiązywać w przyszłości" - przekonuje Connor.