Alcatel Idol 4 - test multimedialnego smartfona

Specyfikacja

Podczas tegorocznych targów Mobile World Congress w Barcelonie marka Alcatel (firma porzuciła dodatek „OneTouch”) zaprezentowała nową flagową serię. W jej skład wchodzi topowy Idol 4S oraz tańszy Idol 4, który ma nieco słabszą specyfikację. Nie oznacza to jednak, że zastosowane podzespoły prezentują się źle. Tym bardziej, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że sprzęt można kupić za ok. 1250 zł. Idol 4 działa na Androidzie Marshmallow, a jego mózgiem jest ośmiordzeniowy układ Snapdragon 617. Jednostkę Qualcomma od podobnych układów MediaTeka odróżniają przede wszystkim nowsze moduły łączności (Wi-Fi, Bluetooth). Alcatel zadbał również o niezły ekran IPS LCD, 3 GB pamięci RAM oraz sporo dodatków, których nie oferuje konkurencja w tym przedziale cenowym. Należą do nich m.in. głośniki stereo czy markowe chipy audio, gwarantujące obsługę dźwięku Hi-Fi.

Pełna specyfikacja techniczna Alcatela Idola 4 prezentuje się następująco:

• System: Android 6.0.1 Marshmallow;
• Wymiary i waga: 147 x 72,5 x 7,1 mm, 135 g;
• Ekran: 5,2 cala, LTPS IPS LCD, 1920 x 1080 pikseli, 424 ppi;
• Układ: Qualcomm Snapdragon 617, 8 x Cortex-A53 (4 x 1,7 GHz, 4 x 1,2 GHz), Adreno 405;
• Pamięć: 3 GB RAM, 16 GB ROM, slot kart microSD (do 256 GB);
• Aparat główny: 13 Mpix, optyka f/2.0, detekcja fazy (PDAF), dwutonowa lampa doświetlająca, HDR, nagrywanie w 1080p przy 30 kl/s;
• Aparat przedni: 8 Mpix, lampa doświetlająca, nagrywanie 1080p;
• Moduły: GSM/HSPA/LTE, dwuzakresowe Wi-Fi a/b/g/n/ac, Wi-Fi Direct, Bluetooth 4.2 z A2DP i LE, NFC, GPS z A-GPS, radio FM z RDS;
• Czujniki: akcelerometr, żyroskop; cyfrowy kompas, zbliżeniowy;
• Bateria: 2610 mAh, niewymienna,
• Inne: microUSB 2.0, system redukcji szumów z dwoma mikrofonami, głośniki stereo; dźwięk Hi-Fi

Zestaw

Idol 4 na tle podobnych cenowo konkurentów wyróżnia się nie tylko kilkoma dodatkowymi podzespołami. Alcatel zadbał również o sporo interesujących dodatków, które można znaleźć w pudełku z telefonem. Zdecydowanie najciekawszym z nich jest przystawka, która zamienia smartfona w gogle wirtualnej rzeczywistości, a do tego może służyć za opakowanie na cały zestaw.

Zobacz również:

• Vivo X90 Pro nie ma żadnej konkurencji wśród telefonów. Musiałem podnieść poprzeczkę, więc zmierzy się z aparatem

Akcesorium wykonane zostało z dobrej jakości tworzywa sztucznego, ma szklane soczewki, dwa metalowe przyciski dotykowe, a od twarzy oddziela jest gąbka. Gogle mocowane są do głowy użytkownika za pomocą materiałowych taśm. Nie są one niestety elastyczne, więc trzeba dokładnie dopasować ich długość i regulować ją, gdy z gogli skorzystać chce ktoś inny. Jest to jednak mała niewygoda. Tym bardziej, że producent dodaje w końcu dobrej jakości przystawkę za darmo.

Na tym jednak nie koniec dodatków. W zestawie można znaleźć ponadto:

• dokanałowe słuchawki marki JBL (model J22),
• case na tylną część obudowy, który wykonany został w przezroczystego tworzywa sztucznego i który ma chronić obudowę w razie upadku,
• dwie folie ochronne, które można nakleić na przedni i tylny panel urządzenia,
• ładowarkę sieciową i kabel USB (microUSB).

Producent nie zapomniał także o karcie gwarancyjnej, ulotkach promocyjnych, skróconych instrukcjach, pełnej, grubej instrukcji i kluczyku do otwierania szufladki na karty nanoSIM i microSD. Podsumowując – Alcatel przygotował jeden z najbogatszych zestawów (o ile nie najbogatszy), w jakich dostępne są smartfony na polskim rynku. Jest to tyle warte odnotowania, że niektórzy producenci do smartfonów w tym przedziale dodają jedynie ładowarki i kable USB, często zapominając o zestawach słuchawkowych.

Obudowa

Jedną z największych zalet Idola 4 jest jego obudowa, chociaż sam wygląd smartfona nie każdemu musi przypaść do gustu. Sprzęt jest ewolucją myśli, która przyświecała projektantom poprzednich modeli firmy, szczególnie Idola 3 i starszego Idola Alpha. Widać też delikatną inspirację modelami Xperia, które kiedyś szczyciły się charakterystycznym włącznikiem. W Idolu 4 bardzo podobnie wygląda Boom Key, o którego funkcji więcej napiszę później.

Konstrukcja urządzenia złożona została z metalowej, zwężonej na bocznych krawędziach ramy oraz dwóch tafli hartowanego szkła, które chronione jest czarną ramką z tworzywa sztucznego. Wygląda to, jakby trzy warstwy były nałożone na siebie, a wrażenie to potęguje nieco dłuższa rama, na której górnej i dolnej krawędzi umieszczono maskownice głośników stereo. Znajdują się one tak z przodu smartfona, jak i jego tyłu.

Idol 4 odznacza się jakością wykonania, której nie powstydziłyby się flagowe smartfony. Obudowa jest sztywna i zbita, a żadna jej część nie rusza się. Przód chroni szkło Dragontrail, które pokryte jest oleofobową powłoką. Tył pokryty jest hartowanym szkłem NEG-a (Nippon Electric Glass), które niestety pozbawione jest warstwy zmniejszającej liczbę pozostawionych odcisków palców. Szkoda, gdyż wystarczy chwila korzystania ze smartfona, a cały jest tył pokryty jest brzydkimi śladami po palcach. Ucieszyło mnie to, że producentowi udało się ukryć obiektyw aparatu pod warstwą szkła – w Idolu 4S element ten wyraźnie wystaje ponad obrys obudowy.

Przyciski funkcyjne (włącznik z lewej oraz pojedynczy kontroler głośności i Boom Key po prawej) są dobrze wyczuwalne, działają lekko i mają przyjemny skok. Znajdujące się na ramce porty (microUSB u dołu i jack 3,5 mm u góry) chronione są dodatkowo wstawkami z tworzywa sztucznego. Pod przyciskiem Boom Key, Alcatel umieścił tackę na karty SIM, która zamknięta jest niemal niewidoczna – widać jedynie dziurkę na kluczyk. Idol 4 wykorzystuje hybrydowe złącze, więc na tacce - poza główną kartą nanoSIM – można umieścić kartę pamięci microSD lub microSIM-a.

Nie obyło się też bez małych wad. 5,2-calowy panel zajmuje tylko 70% powierzchni przedniego panelu, a pod nim i nad nim pozostają ponad centymetrowe tafle szkła (Idol 4 nie ma fizycznych przycisków funkcyjnych – te wyświetlane są na ekranie). Sprawia to, że smartfon Alcatela jest jednym z największym modeli z tą przekątną ekranu – sprzęt w mojej dłoni leży idealnie, ale jego wielkość odczują osoby o mniejszych dłoniach. To samo tyczy się wysoko umieszczone włącznika. Część użytkowników może mieć problem z sięgnięciem do niego i będzie musiała przesuwać telefon.

Dość problematyczny jest również przycisk Boom Key. Jest to charakterystyczny element obudowy, który każdy w pierwszej chwili weźmie za włącznik – zanim przyzwyczaiłem się do tego, że nie on wybudza ekran, minęło dobrych kilka dni. Można na szczęście przypisać mu w ustawieniach funkcję włącznika, a także spustu migawki aparatu, robienia zrzutów ekranu lub włącznika ulubionej aplikacji. Drobne ergonomiczne potknięcia w żaden sposób nie zmienią mojej świetnej opinii o obudowie Idola 4. Wiele droższych urządzeń nie jest tak dobrze wykonanych.

Ekran

Idol 4 został wyposażony w 5,2-calowy ekran, który prezentuje się naprawdę nieźle. Oczywiście, jak na sprzęt z tej półki cenowej. Pracuje on w rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli), co przekłada się na zagęszczenie pikseli na poziomie 424 PPI. Obraz oglądany z odległości ok. 15-20 cm jest ostry, detale na zdjęciach przeglądanych na telefonie są dobrze widoczne, a krawędzie nawet najmniejszych czcionek - wyraźne i gładkie.

Alcatel zastosował panel IPS LCD wykonany w technologii LTPS. Zredukowana liczba powłok panelu sprawia, że wyświetlany obraz wygląda jakby był naklejony na powierzchnię ekranu. Panel Idola 4 cechuje się bardzo dobrymi kątami widoczności, które sięgają ok. 170 stopni. Zastosowany IPS wyświetla nasycone kolory, które dość dobrze oddają rzeczywiste barwy. Nie są ani przesadnie ciepłe, ani zimne – użytkownicy mogą jednak dopasować ich temperaturę z poziomu ustawień ekranu (dostępne jest pięć opcji – standardowe, zimne i ciepłe oraz wartości pośrednie).

Panel Idola 4 ma zaskakująco dobrą biel – jedynie przy niskim poziomie jasności wydaje się nieco kremowa. Gorzej sprawy mają się z czernią, która nie tylko nie jest tak głęboka jak w droższych IPS-a, ale i wyraźnie szarzeje, gdy tylko popatrzy się na ekran pod kątem. Oferowany kontrast również nie jest powodem do zachwytu, ale panel nadrabia to zaskakująco wysoką jasnością. Dzięki temu jest on czytelny nawet w mocnym słońcu.

Dużym plusem urządzenia jest zwiększona dzięki technologii LTPS czułość panelu na dotyk. Ekran obsługuje do 10 punktów dotyku i reaguje precyzyjnie nawet na lekkie muśnięcie jego powierzchni. Po włączeniu odpowiednich trybów w ustawieniach możliwe jest korzystanie z ekranu w cienkich rękawiczkach zimowych, oraz szybkie wygaszanie/wybudzanie panelu po dwukrotnym dotknięciu jego powierzchni. Dodam, że o ile wygaszanie działa zawsze, tak zdarza się, że należy kilka razy powtórzyć gest, aby aktywować ekran.

Jakość rozmów

Tworząc coraz bardziej zaawansowane urządzenia wielu producentów zapomina, że podstawową funkcją telefonów jest wykonywanie połączeń głosowych. Firma Alcatel na szczęście jest tego w pełni świadoma. Idol 4 to sprzęt, który gwarantuje jakość rozmów na więcej niż przyzwoitym poziomie. Smartfon ma bardzo mocne głośniki, z których każdy może służyć jako ten do rozmów – dzięki dwóm mikrofonom umieszczonym na przeciwnych krawędziach można rozmawiać nawet trzymając smartfona „do góry nogami”.

Na wysokiej głośności zalety głośników się nie kończą. Wydobywa się z nich czysty dźwięk, więc nawet szybko wypowiada słowa rozmówcy są wyraźne. Spadek jakości dźwięku słyszalny jest podczas rozmów w sieci 2G, ale są to sporadyczne przypadki (wyłączony jest wtedy HD Voice). Dobrze radzą sobie również mikrofony, które precyzyjnie „zbierają” wypowiadane słowa, a system redukcji szumów dość dobrze separuje je od odgłosów dochodzących z otoczenia (problemy mogą pojawiają się jedynie podczas wietrznej pogody). Małą wadą jest umieszczenie mikrofonów na powierzchni górnej i dolnej krawędzi – będąc nieuważnym łatwo przysłonić je palcem.

Komunikacja

Alcatel Idol 4 oparty jest na układzie Snapdragon 617 Qualcomma, więc ma nieco nowsze moduły łączności niż podobne cenowo urządzenia z rozwiązaniami MediaTeka. Obsługuj on łączność LTE i – dzięki hybrydowemu złączu – może działać w trybie Dual SIM. Moduł Wi-Fi pracuje w standardach a/b/g/n/ac i dwóch zakresach (2,4 GHz i 5 GHz), a Bluetooth dostępny jest w wersji 4.2 z LE. Sprzęt ma również odbiornik GPS, NFC oraz radio FM, z którego wciąż korzysta sporo użytkowników, a o którym coraz większa liczba producentów zapomina.

Podczas testów nie spotkałem się z problemami z pracą poszczególnych modułów. Wi-Fi działało sprawnie – szybko łączyło się z zapamiętaną siecią i utrzymywało stabilne połączenie. Podobnie sprawy mają się z modułem Bluetooth, który bez problemu utrzymywał połączenie z trzema podłączonymi akcesoriami. Odbiornik GPS – wspierany przez A-GPS – czasami dość wolno odnajdywał lokalizację, ale nie ma większych problemów z jej szybką aktualizacją.

Idol 4 na górnej krawędzi ma gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, a po przeciwnej stronie znalazło się złącze microUSB. Sprzęt wykorzystuje standard 2.0 i wspiera funkcję OTG (On the Go), która umożliwia korzystanie m.in. z magazynów pamięci.

System i dodatki

Nowe Idole w standardzie działają na systemie Android w wersji 6.0.1 Marshmallow. Jest on przykryty prostą nakładką Alcatela. Firma zadbała o zestaw własnych ikon i tapet oraz autorskie menu z aplikacjami – siatka przewijana jest w dół, a na samej górze można przypiąć na stałe cztery najczęściej wykorzystywane aplikacje. W app drawerze Alcatela nie zabrakło wyszukiwarki, która przyspiesza wyszukiwanie programów.

To, że firma postawiła na prostotę, nie przeszkadzało w dodaniu kilku smaczków. Tak więc – tapeta wykorzystuje efekt paralaksy, a interfejs „obraca się”, gdy postanowimy korzystać z komórki do góry nogami. Najciekawszym dodatkiem jest jednak klawisz Boom Key, który wywołuje różne funkcje w zależności od miejsca systemu, w którym aktualnie znajduje się użytkownik.

Kliknięcie go na ekranie główny uruchomi animację pogodową – promienie słońca w rogu ekranu w bezchmurny dzień lub kropelki padające na ekran w deszczowa pogodę. Wciśnięcie Boom Key przy zablokowanym ekranie zrobi zdjęcie, jego przytrzymanie w interfejsie aparatu uruchomi tryb zdjęć seryjnych, a kliknięcie go podczas nagrywania włączy funkcję strumieniowania obrazu. Specjalny przycisk Alcatela ponadto podbija bas podczas słuchania muzyki oraz uruchamia tryb dźwięku przestrzennego, gdy użytkownik ogląda film na ekranie smartfona. Boom Key nic wielkiego, ale gdy użytkownik się do niego przyzwyczai, może okazać się całkiem przydatny.

Już w wyciągniętym prosto z pudełka Idolu 4 można znaleźć sporo zainstalowanych aplikacji. Poza standardowymi pozycjami, jak programy Google’a, kontakty, kalendarz czy usługi społecznościowe, Alcatel dodał kilka tytułów, które mogą potencjalnie przydać się użytkownikom. Wśród nich dostępne są m.in.:

• pakiet biurowy WPS Office,
• Boost - służy do czyszczenia pamięci i usuwania śmieci z systemu,
• TiZR Lifecasting do streamowania materiału wideo,
• autorski odtwarzacz muzyki wzbogacony oprogramowaniem Waves Maxx Audio,
• prosty menedżer plików,
• cyfrowy kompas,
• klawiatura SwiftKey, która jest standardową klawiaturą ekranową w telefonie,
• Xender do wysłania plików za pomocą Wi-Fi Direct,
• gra Asphalt Overdrive ze wsparciem dla Boom Key (aktywuje nitro podczas wyścigu),
• VR desktop i VR Hub, czyli aplikacje VR,
• prosta gierka wirtualnej rzeczywistości Lamper VR.

Dodatkowych aplikacji jest sporo, ale w żaden sposób nie odczułem tego, że mogą one zaśmiecać system. Użytkownicy, którzy będą innego zdania, zdecydowaną większość z nich mogą bez problemu odinstalować.

Multimedia

Alcatel w nowych smartfonach przyłożył się szczególnie do obsługi dźwięku. Idol 4 to zdecydowanie jeden z najlepiej grających smartfonów na rynku, nie tylko wśród urządzeń ze średniej półki cenowej. Sprzęt ten wykorzystuje 32-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy firmy Asahi Kasei Microdevices (AK4375), który zapewnia obsługę dźwięku Hi-Fi, oraz głośniki stereo o mocy 3,6 W każdy, które wsparte są wzmacniaczem Smart PA TFA9890. Uzupełnieniem całości jest technologia audio firmy Waves.

Największe wrażenie robi dźwięk, który wydobywa się z głośników umieszczonych na froncie urządzenia. Jest on bardzo głośny (to prawdopodobnie najmocniejsze głośniki dostępne w smartfonach), a przy tym zaskakująco czysty i stosunkowo głęboki. Biorąc pod uwagę nieduży rozmiar urządzenia ciężko mówić o prawdziwym dźwięku przestrzennym, ale Idol 4 naprawdę nieźle radzi sobie z jego emulacją. Dobrze zaznaczony jest bas, ale nie przysłania on całkiem pozostałych tonów.

Wielki plus firmie należy się za konstrukcję komór głośników, które mają wyprowadzenie po obu stronach smartfona (z przodu i z tyłu) - dźwięk nie jest tłumiony nawet, gdy telefon leży ekran do dołu. Alcatelowi udało się stworzyć głośniki stereo, które zostawiają w tyle nawet te stosowane przez HTC czy Sony.

Dźwięk słyszany na słuchawkach w dużej mierze zależy od sprzętu, na którym był dokonywany odsłuch. Zestaw, który znalazłem w pudełku, gra przyzwoicie, ale specjalnie nie porywa – dźwięk na zestawi JBL jest czysty, ale i dość płaski, ze słabo zaznaczonymi niskimi tonami. Jak na słuchawki dodawane w standardzie - nie jest źle.

Korzystając z lepszych słuchawek słychać wyraźnie, że najmocniej wyeksponowane są środkowe tony, ale bas i sopran nie prezentują się źle. Idol 4 obsługuje pliki w bezstratny formacie FLAC, a do tego ma osobną aplikację z korektorem graficznym – Waves Maxx Audio. Szkoda jedynie, że dokonywane ręcznie zmiany nie są zbyt słyszalne – dużo lepszy efekt daje zastosowanie automatu (przycisk różdżki), który sam dopasowuje nastawy equalizera do aktualnie odtwarzanego utworu. Niskie tony można dodatkowo podbić automatycznie wciskając przycisk Boom Key, ale wtedy wyłączany jest korektor.

Alcatel Idol 4 nie jest może sprzętem, który zadowoli fanów brzmienia najwyższej jakości, ale to zdecydowanie jeden z najlepiej grających telefonów ze średniej półki. Warto więc wspomnieć jeszcze o programie do słuchania muzyki, który dorzuca producent. Aplikacja Alcatela nie ma najbardziej wyszukanego interfejsu, ale oferuje za to kilka przydatnych opcji. Jest integracja z Shazamem, lista polecanych utworów, która po założeniu konta zbiera dane o słuchanych utworach i sugeruje podobne, oraz tryb DJ-a, który spodoba się z pewnością fanom miksowania.

Funkcje VR

Alcatel dał unieść się rynkowemu trendowi i postanowił w standardzie zaoferować użytkownikom obsługę wirtualnej rzeczywistości. Firma do nowych Idoli dodaje przystawkę, która zamienia smartfona w gogle VR, a także szereg aplikacji, które pomóc w wykorzystaniu ich potencjału. Zacznę od akcesorium, które za darmo dodawane jest do zestawu.

Przystawka Alcatela przypomina Gear VR Samsunga nie tylko z wyglądu. Wystarczy włożyć do niej smartfona, a od razu uruchomiony zostanie launcher, z poziomu którego można zarządzać goglami. VR desktop wyświetla listę ośmiu opcji (gry, filmy VR, galeria VR, wideo 360, galeria 360, samouczek, Littlstar) ułożonych w pozycji horyzontalnej między którymi przechodzi się ruchem głowy. Do zatwierdzania czynności lub cofania się w menu służą przyciski umieszczone na dolnej części obudowy (lub przyciski na słuchawkach wpiętych do urządzenia).

Gogle Alcatela są zaskakująco wygodne, a gąbka sprawia, że ściśle przylegają do twarzy (zmniejsza ilość niepożądanego światła, które mogłoby się dostać do środka). Firma nie przewidziała regulacji odległości soczewek, ale dobrą wiadomością jest to, że komora jest na tyle duża, że z gogli można korzystać w okularach. Podobnie, jak w przypadku innych masywnych rozwiązań, wnętrze po chwili korzystania wyraźnie się nagrzewa – twarz zaczyna się pocić.

Akcesorium Alcatela umożliwia użytkownikom Idola 4 granie w tytuły VR (standardowo zainstalowany jest Lamper VR) oraz oglądanie treści VR i 360. Materiał można pobierać z poziomu VR Hub Alcatela lub usługi Littlstar, który zawiązali współpracę z producentem. Liczba dostępnych treści nijak ma się do tej, którą oferuje Samsung wraz z Gear VR. Sprawę ratuje nieco kompatybilność z Google Cardboard – użytkownicy mają dostęp do tych samych gier, aplikacji, a nawet YouTube’a w trybie 360 stopni.

Idol 4 to sprzęt, który dzięki dodawanej przystawce, umożliwia użytkownikom zapoznanie się z wirtualną rzeczywistością. Jest przy tym o wiele bardziej wygodny niż przystawki bazujące na projekcie Google Cardboard. Zdecydowanie nie jest to jednak jeszcze sprzęt, który mógłby pokazać prawdziwy potencjał kryjący się w mobilnym VR.

Aparat

Alcatel Idol 4 ma 13-megapikselową matrycę aparatu, która współgra z optyką o jasności f/2.0 i podwójną dwutonową diodę doświetlającą. Podobne aparaty można znaleźć w innych urządzeniach z tej półki cenowej, więc nie spodziewałem się po nim zbyt wiele. W praktyce okazało się, że nie wypada on najgorzej. Zacznę jednak od aplikacji aparatu, gdyż prezentuje się ona interesująco.

Alcatel postawił na dość prosty program, który oferuje kilka trybów pracy. Standardem jest automat, w którym można włączyć dodatkowo tryb nocny i HDR. Użytkownik może również ustawić samowyzwalacz oraz zdecydować czy chce robić zdjęcia z włączoną diodą. Aplikacja obsługuje touch focus, a przytrzymanie znacznika umożliwia zmianę jasności. W trybie auto można również nagrywać materiały wideo, których maksymalna rozdzielczość to 1920 x 1080 pikseli (przy 30 kl/s). Aby przejść do innych opcji wystarczy przesunąć palcem w dół lub górę.

Poniżej znajdują się opcje fotograficzne, czyli panorama i tryb ręczny, w którym można ustawiać ISO, balans bieli, czas otwarcia migawki i pomiar ostrości. Pozostałe opcje dotyczą nagrywania wideo i znajdują się nad trybem auto. Są to: spowolnienia, czyli nagrania slow motion, mikro wideo, czyli opcja krótkich nagrań, do których można dodawać efekty oraz Fyuse. Pod ostatnią nazwą kryje się usługa społecznościowa do robienia sferycznych materiałów, której moduł fotograficzny został zintegrowany z aplikacją aparatu Alcatela.

Podsumowując, przygotowany przez producenta program jest bardzo prosty w obsłudze, a przy tym oferuje naprawdę sporo funkcji. Jak prezentuje się sama jakość zdjęć? Cóż, w warunkach dobrego oświetlenia jest nieźle. Autofokus oparty na metodzie detekcji fazy nie ma żadnych problemów z szybkim ustawianiem ostrości. Kolory na zdjęciach są dobrze odwzorowane, ale dość zimne. Poprawnie prezentuje się też poziom detali. Przy dużym nasłonecznieniu pomocny może okazać się tryb HDR, który działa zaskakująco sprawnie. Dzięki niemu można wyciągnąć dodatkowe detale z ciemnych miejsc.

W gorszych warunkach oświetlenia autofokus miewa sporadyczne problemy z łapanie ostrości, a w nocy i bez włączonej lampy potrafi się pogubić. Im miej światła, tym na zdjęciach pojawia się więcej cyfrowego szumu i ziarnistości, a ich jasność jest coraz mocniej podbijana programowo (zdarza się, że czerń wychodzi szara). Niezbyt przydatny okazał się tryb zdjęć nocnych z wydłużonym czasem otwarcia przysłony.

Nagrania wykonana główną kamerą są płynne, mają nieźle odwzorowane kolory i zazwyczaj poprawnie ustawiony balans bieli. Im trudniejsze warunki, tym na materiale widać więcej szumu. Ogólnie, wideo należy ocenić pozytywnie. Na dokładkę Alcatel podał przedni aparat 8 Mpix, która potrafi zrobić naprawdę dobre portrety. Warto dodać, że Idol 4 podczas robienia zdjęć przednim modułem wykorzystuje diodę powiadomień, jako lampkę doświetlającą. Przydatne w gorszych warunkach.

Wydajność

Alcatel Idol 4 został oparty na układzie Snapdragon 617. Ta jednostka Qualcomma wykorzystuje osiem rdzeni Cortex-A53 – cztery z nich mają taktowania do 1,5 GHz, a cztery kolejne do 1,2 GHz. SoC ma grafikę Adreno 405. Na papierze układ ten nie prezentuje się powalająco – to jedno z wielu podobnych rozwiązań, które można znaleźć w telefonach z tej półki cenowej. Potwierdzają to także testy syntetyczne.

Tańszy z Idoli 4 wypada w nich o zauważalnie gorzej niż topowe urządzenia. Wydajność CPU w programie Geekbench 3 - zarówno z teście pojedynczych rdzenie, jak i wielu rdzeni – stawia model na podobnym poziomie, co wiele innych telefonów ze średniej półki, a więc za starszymi flagowcami. Gorzej jest z wydajności graficzną w wymagającym teście GFXBench, a nieco ponad 41 tys. punktów osiągniętych w AnTuTu wskazuje, że Idol nie będzie demonem szybkości.

Sprzęt Alcatela rzeczywiście nie należy do najszybszych smartfonów na rynku, ale żaden z syntetycznych testów nie przekłada się na jego realną wydajność. Idol 4 został bowiem bardzo dobrze zoptymalizowany, dzięki czemu korzysta się z niego z niekłamaną przyjemnością. Interfejs działa płynnie, a przechodzenie między kartami odbywa się błyskawicznie. Aplikacje uruchamiane są szybko i bez przycięć, a poczekać chwilę trzeba jedynie na załadowanie tych bardziej wymagających.

Idol 4 dzięki 3 GB pamięci RAM świetnie radzi sobie nawet, gdy w pamięci otwartych jest już kilka aplikacji, a działające w tle usługi zazwyczaj nie spowalniają smartfona (no, może poza instalatorem aplikacji z Google Play, który potrafi dać się we znaki nawet na dużo mocniejszych urządzeniach). Użytkownicy korzystający z telefonu będą mogli również swobodnie przechodzić między uruchomionymi programami, które nie zajmują zbyt wiele pamięci. Cięższe aplikacje – po ich opuszczeniu - wymagają niestety ponownego załadowania.

Idol 4 zaskakująco dobrze radzi sobie również z grami i nie chodzi o najprostsze tytuły. Pokemon Go na smartfonie działa bez problemu nawet w pobliżu wielu poke stopów z uruchomionymi modułami wabienia. Gry z serii Real Racing czy Asphalt chodzą naprawdę płynnie, a spadki szybkości animacji zdarzają się naprawdę rzadko. Idol poradzi sobie nawet z grami GTA, które nie należą do najlepiej zoptymalizowanych pozycji.

Zaskoczenie nie powinien być fakt, że wystarczy chwila rozgrywki w bardziej wymagający tytuł, aby obudowa Idola 4 wyraźnie się nagrzała. Zdarzało się nawet, że po 30 min grania smartfon nagrzewał się do takiej temperatury, że trzymanie go w dłoniach było niekomfortowe. Plusem jest to, że sprzęt nawet nagrzany nie wykazywał objawów działania mechanizmu thermal throttlingu, który chroni rdzenie przed przegrzaniem obniżając ich taktowanie.

Bateria

W Idolu znalazło się ogniwo o pojemności 2610 mAh. Nie prezentuje się ono szczególnie okazale, gdyż za podobne pieniądze można nabyć kilka modeli ze sporo większymi bateriami. Czas pracy modelu Alcatela na pojedynczym ładowaniu mimo wszystko jest akceptowalny. Sprzęt podczas codziennego korzystania (stała synchronizacja poczty i usług społecznościowych, godzina streamingu muzyki, ok. 1,5 godz. surfowania po sieci) niemal zawsze zapewniał co najmniej 12 godz. pracy – telefon wskazujący rano naładowanie baterii na poziomie 90% do ładowarki podłączałem zazwyczaj dopiero ok. 22.

Idol 4 powinien zapewnić od 2,5 do 4,5 godz. grania w zależności od wymagań graficznych tytułu. W przypadku Pokemon Go umożliwia on ok. 4-godzinną rozgrywkę ze stale włączonym ekranem, którego jasność ustawiona jest na mniej niż 50%. Ogólnie nie jest więc wcale tak źle, jak sądziłem przed przystąpieniem do jego testów.

Czas ładowania baterii do pełna sięga nawet 2 godz. 10 min. Mogłoby być o wiele lepiej, gdyż producent zapowiadał, że model będzie wspierał szybkie ładowanie. Alcatel w ostatniej chwili musiał zrezygnować z technologii Quick Charge 2.0, a do zestawu dodaje zwykłe ładowarki. Muszę wspomnieć do tego, że Idol 4 bardzo mocno nagrzewa się po wpięciu ładowarki, gdy w międzyczasie korzystamy z telefonu (szczególnie, gdy uruchomione są moduły łączności). Temperatura obudowy dochodzi do temperatury przy której trzymanie telefonu w dłoni jest nieprzyjemne.

Podsumowanie

Alcatel Idol 4 to zdecydowanie jeden z najciekawszych smartfonów ze średniej półki cenowej, jakie można kupić na polskim rynku. Jest on świetnie wykonany, ma niezły ekran i dobry aparat, a do tego jego oprogramowanie zostało naprawdę nieźle zoptymalizowane, dzięki czemu sprzęt działa szybko i płynnie. Nie to wyróżnia go jednak na tle innych urządzeń z tej półki cenowej. Idol 4 to jeden z najbardziej multimedialnych smartfonów, który gwarantuje odsłuch muzyki na dobrym poziomie i rewelacyjne głośniki stereo, które są prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem tego typu na rynku mobilnym. Nie bez znaczenia jest też spora liczba dodatków, w tym dobrej jakości przystawka, która zamienia smartfona w gogle wirtualnej rzeczywistości.

Idol 4 ma oczywiście kilka wad, a niektóre podzespoły mogłyby być lepsze (np. bateria), ale jego zalety całkowicie przysłaniają niedociągnięcia. Jest to jeden z najbardziej opłacalnych smartfonów na rynku - cena 1250 zł jaką trzeba zapłacić za urządzenie nie wydaje się wcale wysoka. Jeżeli zastanawiacie się nad multimedialnym smartfonem, a przy tym nie chcecie płacić kroci za flagowce, warto rozważyć propozycję Alcatela. Nie powinniście się zawieść.