American McGee: Alice
-
- Kamil Harasiński,
- 29.01.2001
Dziewczynko podejdź tu na chwilkę! Tak do ciebie mówię. No już szybciutko. A teraz weź do rączki nożyk i zajmij się tym panem. Nie czekaj! Nie wyrywaj mu serca... za późno? No nic spróbujemy innym razem.
Moda na "Alicję" zaczęła się od... królowej Wiktorii, która po jej przeczytaniu zażądała ponoć wszystkich innych utworów Lewisa Carrolla. Jak chce anegdota dostarczono jej - odbitki prac matematycznych, ponieważ autor, wykładowca matematyki w Christ Church College, poza "Alicją" nigdy więcej na ścieżki literatury nie wstąpił.
Naturalną reakcją na sukces jaki odniosła książka było stworzenie gry komputerowej. Tym oto sposobem firma EA Games zaprezentowała niedawno American McGee: Alice.
Bohaterką gry jest dziewczynka o imieniu Alicja. Tylko ona może oswobodzić Krainę Czarów spod panowania złośliwej królowej. Zadaniem gracza jest stopniowa eksterminacja wszystkiego co się rusza, a co nie jest po jego stronie. W grze pojawi się ponad 30 postaci. Każda z nich posiada własną inteligencję, w zależności od gatunku może być złośliwa, chytra, przebiegła, lub też miła i towarzyska. Niektóre z postaci pomagają Alicji, inne zrobią wszystko żeby ją uśmiercić.
Początkowo do naszej dyspozycji oddano jedynie nóż. Małe ciach i krew zaczyna tryskać strumieniami :) Z upływem czasu broni stopniowo przybywa. Największe wrażenie zrobiły na mnie karty do gry porównywalne do latających brzytew, mogą one skaleczyć lub też poszatkować przeciwnika.
American McGee: Alice została skonstruowana w oparciu o engine Quake`a III Arena. Każdy z 15 poziomów tętni życiem i posiada własny, unikalny klimat. Lokacje przepełnione są wieloma szczegółami, dzięki czemu gra wygląda wprost bajecznie.
Oprawa muzyczna doskonale oddaje mroczny klimat gry. Momentami zacząłem spoglądać za siebie czy oby na pewno nikt za mną nie stoi. Jedyną rzeczą co do której mogę się przyczepić jest melancholijność, który po pewnym czasie daje o sobie znać... mimo wszystko American McGee: Alice jest jedną z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem.