Amerykanie płacą za szybki dostęp do Internetu, ale go nie otrzymują
-
- IDG News Service,
-
- 18.08.2010, godz. 15:36
Federalna Komisja Komunikacji opublikowała ciekawy raport, z którego wynika, że większość mieszkańców Ameryki Północnej jest oszukiwana przez dostawców szerokopasmowego Internetu. Czy dzieje się tak tylko w USA?

Nie taki szybki jak się wydaje...
Niewiele osób podłączonych do sieci, zdaje sobie jednak sprawę z tego, że są oszukiwane przez swoich providerów. W raporcie FCC napisano, że w roku 2009, statystyczne łącze reklamowane jako 7-8Mbit, faktycznie osiągało prędkości o połowę mniejsze - od trzech do czterech Mbit. Komisja wytyka providerom to, że przy pomiarach możliwości danego łącza, nie biorą pod uwagę tego, iż wiele pecetów jest zaniedbanych albo po prostu starych. Nie liczą się oni także ze słabo napisanymi witrynami i aplikacjami, możliwościami routerów, a przede wszystkim z olbrzymim ruchem w sieci - zapychaniem się łącz. Stąd też w materiałach reklamowych wybrane łącza zazwyczaj oferują prędkości "do X Mbit", które zazwyczaj są o połowę wolniejsze od tego, co można zobaczyć w folderach reklamowych. Tym samym, potencjalny klient często wprowadzany jest w błąd.
Zobacz również:
- Najlepsze platformy do prowadzenia biznesu [RANKING 2023]
- Polacy wybierają zielone rozwiązania? Badania wskazują, że przekonujemy się do ekologicznej elektroniki
Aby temu zapobiec, FCC opracowała plan, który zakłada, że Komisja rozpocznie współpracę z branżowymi ekspertami, przedstawicielami przemysłu, grupami pilnującymi praw konsumentów oraz Narodowym Instytutem Standardów i Technologii. Mają oni opracować standard ukazujący, co dokładnie otrzymujemy w ramach abonamentu. Amerykanie mają otrzymywać rzetelne dane na temat rzeczywistej prędkości łącz internetowych. Ma ona być mierzona przez dłuższe okresy czasu w godzinach największego natężenia ruchu.