Apple iPhone 6 i afera „Hairgate”

"Hairgate" to kolejna "afera" związana ze smartfonami iPhone 6 i iPhone 6 Plus. Tym razem dotyczy...wyrywania włosów z głowy i brody.

Apple nie ma łatwego życia po premierze najnowszych smartfonów iPhone 6 i iPhone 6 Plus. Część z użytkowników tych urządzeń zaczęła bowiem narzekać na ich małą wytrzymałość na zginanie (rozdmuchana przez konkurencję afera Bendgate), co doprowadziło nawet do tego, iż nastolatkowie chcący sprawdzić te doniesienia zaczęli niszczyć iPhone'y 6 Plus w sklepach Apple.

Kilka dni temu w Sieci narodziła się kolejna "afera" (Hairgate), tym razem związana ze szczeliną znajdującą się pomiędzy obudową iPhone'a 6, a szkłem chroniącym ekran. Z wpisów niektórych użytkowników wynika, że podczas rozmowy dostają się do niej włosy z głowy i brody, co prowadzi do ich wyrywania.

Zobacz również:

  • Apple Watch Ultra oraz iPhone 14 Pro na promocji! Amazon zaskakuje wiosennymi ofertami

Testy sprawdzające

Do sprawy postanowiła się włączyć Christina Warren z serwisu Mashable, która przeprowadziła testy widoczne na poniższym filmie:

Jak widzicie, żadna z osób uczestniczących w teście nie doświadczyła opisanego problemu z wyrywaniem włosów.

Komentarze

Część komentujących film stwierdziło, że problemu z wyrywanymi włosami nie ma. Inni twierdzą zaś, że mógł się on pojawić w przypadku tych osób, które doświadczyły Bendgate. Wygięcie się iPhone 6 mogło bowiem powodować powstanie kłopotliwej szczeliny.

Na koniec warto przypomnieć, że Apple miało podobny problem w przypadku prototypu pierwszego iPhone’a. Został on jednak rozwiązany.