Apple po prostu nie ma szczęścia. iPhone'a 15 również będzie brakować?
-
- 28.02.2023, godz. 10:56
Ostatnie lata przyniosły wiele opóźnień w dostawach produktów od Apple - z różnych powodów. Niestety firma z Cupertino ma kolejny problem.
Opóźnienia w dostawach flagowych produktów Apple to nic nowego. Wiele osób co roku czeka na najnowsze telefony czy tablety od firmy. Nie ma co się więc dziwić, że w pierwszych tygodniach sprzedaży tych produktów może się zdarzyć, że ich dostępność jest ograniczona - nieraz musimy poczekać kilka dni, nieraz nawet trochę dłużej.
Jednakże ostatnimi laty ten trend zdecydowanie się zaostrzył. Czas oczekiwania na iPhone'a 14 Pro i Pro Max, a wcześniej na niektóre MacBooki Pro 14" i 16" mógł wynosić już nie dni lub tygodnie, ale nawet miesiące. Wiele z tych problemów było związanych ze skomplikowaną sytuacją geopolityczną, która mocno wpływa na łańcuchy dostaw i wygląda na to, że Apple cierpi na niej najmocniej.
Zobacz również:
- Najlepsze gry i aplikacje dla dzieci na iPhone'a i iPada. Nauka i zabawa na wyciągnięcie ręki
- Najlepsze promocje na sprzęt Apple - iPhone 14, iPhone 13, Apple Watch Ultra [26.05.2023]
- Apple ma problem. Flagowa funkcja nowych iPhone'ów robi duże zamieszanie w parkach rozrywki
Niestety saga tych opóźnień mogła się wcale nie skończyć - tym razem jednak powód jest zupełnie inny. Firma z Cupertino do produkcji swoich urządzeń wykorzystuje usługi wielu podwykonawców, jednym z nich jest firma Foxlink, która ma fabryki w Indiach. Niestety dzisiaj w wiadomościach pojawiły się wieści, że jedna z tych placówek stanęła w płomieniach.
BREAKING:
— Munsif Vengattil (@MunsifV) February 27, 2023
Massive fire incident at the Indian facility of Apple supplier Foxlink, which makes cables for iPhone. Production halted.
No casualties, but half of the building collapsed and management estimates damage to roughly 50% of machinery, a local official tells me.
Na szczęście ogień w fabryce udało się opanować bez żadnych strat w ludziach - nikt nie został ranny lub zabity. Nie można tego samego powiedzieć o uszkodzeniach samej placówki - według pierwszych doniesień zostało uszkodzone przynajmniej 50% sprzętu oraz połowa samego budynku. Można się więc spodziewać, że ta sytuacja mocno wpłynie na możliwości produkcyjne w tej placówce.
Na szczęście wygląda też na to, że Apple wyjdzie obronną ręką z tej sytuacji. Ta konkretna fabryka zajmowała się głównie produkcją kabli do ładowania. Co prawda teraz, kiedy najnowszy iPhone 15 będzie w końcu wyposażony w USB-C, jej wydajność musiała być wzmożona, to jednak nie jest to aż tak duża przeszkoda jak awaria w fabryce zajmującej się na przykład procesorami czy wyświetlaczami nadchodzących smartfonów. Możemy więc spać spokojnie i spodziewać się raczej standardowych kolejek po telefony Apple, a nie kolejnej tragedii związanej z łańcuchem dostaw.







