Aztec

Wśród twórców gier komputerowych zapanowała moda na minione cywilizacje. Rynek zalały produkty pokryte nieśmiertelnym starożytnym pyłem. Pojawiły się Atlantis 2, Theocracy, Cezar 3, żeby nie wspomnieć o Cleopatrze, Faraonie i Pompei. Niezła mieszanka? Dorzućmy więc do tej „sałatki” Aztec - najnowsze dziecko Cryo.

Wśród twórców gier komputerowych zapanowała moda na minione cywilizacje. Rynek zalały produkty pokryte nieśmiertelnym starożytnym pyłem. Pojawiły się Atlantis 2, Theocracy, Cezar 3, żeby nie wspomnieć o Cleopatrze, Faraonie i Pompei. Niezła mieszanka? Dorzućmy więc do tej „sałatki” Aztec - najnowsze dziecko Cryo.

Trzeba przyznać, że kryminalnego wątku gry nie powstydziłby się dobry film sensacyjny. Wcielamy się w niej w biednego myśliwego - „Małego Węża”, który przypadkiem stał się świadkiem morderstwa jednego z dostojników. Jakby tego było mało, nasz bohater zostaje wrobiony w tę zbrodnię i, jak zapewne się domyślasz, jego zadaniem będzie oczyszczenie swego dobrego imienia. Jedynym tropem, który może pomóc rozwikłać zagadkę, jest naszyjnik pozostawiony przez ofiarę. A trzeba się śpieszyć, ponieważ rodzice głównego bohatera wkrótce zostaną złożeni w ofierze...

Podobnie jak w innych przygodówkach Cryo, w Aztec ograniczono swobodę poruszania się. Zagłębiając się w akcję „przeskakujemy” z lokacji do lokacji. W każdej możemy swobodnie się rozglądać, ale niestety świat przedstawiony w grze jest bardzo statyczny (wręcz fotograficzny) z minimalnymi animacjami. Być może dla mniej wymagających graczy nie będzie stanowić to problemu, jednak taki sposób prezentacji nie należy do najbardziej atrakcyjnych.

Grafika stanowi najsłabszą stronę gry. Jedyną, możliwa do wyboru, rozdzielczością jest 640x480, plenery zostały wykonane mało starannie, a niektóre elementy gry są zamazane. Zdecydowanie lepiej wypada oprawa dźwiękowa. W polskiej wersji językowej swoich głosów użyczyli Piotr Fronczewski (który gra zastępcę Montezumy) oraz aktorzy jednego z krakowskich teatrów. Na początku ciekawie prezentuje się melodia płynąca w tle, jednak po kilku godzinach staje się uciążliwa i wręcz doprowadza do szaleństwa. Niestety to wszystko co gra oferuje nam w tej dziedzinie. Poza dialogami oraz odgłosami ważnymi dla akcji nie usłyszymy praktycznie nic. A szkoda, bo autorzy mogli pokusić się o dźwięki takie jak: szum wiatru, śpiew „azteckich” ptaków i szmer wody....

Bez względu na jakość oprawy audio-wizualnej zdecydowanie najlepiej prezentuje się sama fabuła. Zagadki są naprawdę interesujące, a wraz z rozwojem akcji coraz trudniejsze. Stopniowe podwyższanie poziomu trudności jest doskonałym posunięciem. Na początku oswajamy się z grą i z bardzo szybko radzimy sobie z kolejnymi zadaniami i zagadkami. Jednak im dalej, tym trudniej. Końcowa część wręcz ekstremalnie eksloatuje nasze szare komórki. Gra nie jest jednak zbyt trudna i dla wytrawnych graczy, którzy w swojej karierze ukończyli już kilka przygodówek, nie będzie bardzo, bardzo wymagająca.

Gra powinna okazać się wspaniałą przygodą także dla młodszych graczy. Fabuła i stopień trudności powinny okazać się dla nich idealne. Dodatkowo gra oferuje ogromną ilość informacji o kulturze Azteków. W trakcie gry możemy przeczytać encyklopedyczne notatki o stylu, jakości i sposobie życia tej cywilizacji. Dodatkowe informacji mogą także pomóc w ukończeniu gry.

Moja ośmioletnia siostra była zachwycona wszystkimi zawartymi w grze ciekawostkami, a kiedy zapytałem ją „co właściwie jedli Aztekowie?”, ze zdziwieniem odpowiedziała „Nie wiesz? Tortillę!”.

Jeżeli jesteś nieco znudzonym miłośnikiem przygodówek, to gra Aztec jest przeznaczona właśnie dla ciebie. Po tytuł ten nie powinny natomiast sięgać osoby szukające kunsztownej grafiki i wymagającej wzmożonego wysiłku intelektualnego fabuły. Gra jest przeznaczona raczej dla młodszych graczy. CD Projekt postarał się o lokalizację, co znacznie ułatwi zabawę osom nie znającym języka angielskiego. Ostatecznie plusa do trójki przyznałem właśnie za polską wersję i możliwość poszerzenia swej wiedzy.