Bankowość online przez telefon - czy to bezpieczne?
-
- 26.04.2010, godz. 10:01

Paweł Reszczyński, Symantec
Polecamy:
- Źle się dzieje w bezpieczeństwie
- URLzone - takiego trojana jeszcze nie widziałeś
- Nie daj się okraść! Bezpieczne płatności w Internecie
- 6 mitów bezpieczeństwa Sieci
Zobacz także:
Z powyższych opinii wysuwa się wniosek, że im urządzenia mobilne będą stawać się bardziej zaawansowane i im częściej będą służyć jako przenośne centra komunikacji i kontaktów ze światem, tym większym będą się "cieszyć" zainteresowaniem oszustów.
Zobacz również:
Przyszłość oprogramowania antywirusowego
Przytoczone wypowiedzi padły w trakcie zorganizowanego przez firmę Symantec spotkania prasowego poświęconego publikacji "Raportu o zagrożeniach bezpieczeństwa w Internecie", analizy podsumowującej najnowsze trendy związane z cyber-zagrożeniami (zobacz także: Źle się dzieje w bezpieczeństwie).
Paweł Reszczyński przedstawił w trakcie spotkania wizję dalszego rozwoju oprogramowania antywirusowego: "Antywirus bazujący na sygnaturach, w momencie, gdy sygnatury przygotowywane są dla pojedynczego użytkownika (maszyny) w zasadzie przestaje zdawać egzamin. Dlatego też oferujemy użytkownikom mechanizmy behawioralne, badające zachowanie aplikacji i sprawdzające, czy aplikacja ma dobre czy złe intencje."
"Druga sprawa to kwestia podatności na ataki w samych aplikacjach. Odpowiednio przygotowana sygnatura na atak lub metodę sprawi, że nawet jeśli producent nie dostarczy na czas poprawki (aktualizacji) programu, to zablokowana zostanie próba włamania do maszyny przez interfejs sieciowy czy dziurę w programie. Dla producentów oprogramowania antywirusowego może być łatwiej przygotowywać białe listy - listy komercyjnie dostępnych aplikacji uznanych za bezpieczne, niż zmagać się z narastającą liczbą nowych zagrożeń" - podsumował przedstawiciel Symanteka.