Chiny blokują Wikileaks
-
- IDG News Service,
-
- 30.11.2010, godz. 12:55
Chiński rząd zablokował dostęp do stron internetowych Wikileaks, a także mirrorów, które pozwalają na pobranie 250 tys. tajnych dokumentów. Jedna z amerykańskich depesz potwierdza, że Chiny sterowały atakiem hakerskim na Google w grudniu 2009 r.

Polecamy:
Zobacz też:
Chińska blokada była kwestią czasu, a wraz z Wikileaks zablokowano też wszystkie publikacje na ten temat w języku chińskim. Rzecznik MSZ, Hong Lei, nie chciał komentować treści dokumentów z ostatniego przecieku. Wyraził nadzieję, że strona amerykańska poradzi sobie z tą sprawą.
Zobacz również:
- Chińska sztuczna inteligencja. Ją także obejmuje cenzura
- Sprawdź najlepsze darmowe oraz przecenione aplikacje na smartfony z Androidem [24.05.2023]
Wśród tajnych depesz wysyłanych przez amerykańskie władze, znajduje się ciekawa wypowiedź Hillary Clinton. Sekretarz Stanu USA określiła stosunki amerykańsko-chińskie jako trudne. Pytała m.in. jak można wyłożyć kawę na ławę w rozmowie z własnym bankierem.
Po atakach typu DDoS i blokadach w kilku państwach świata (m.in. w Australii, już zdjęta - dop.), Wikileaks postanowiło przenieść swoje materiały na serwery firmy Amazon.
Więcej na temat najnowszego przecieku w artykule pt. "DDoS na Wikileaks, świat na beczce prochu".