Cyfrowa przyszłość
-
- Cameron Crotty,
-
- Glenn McDonald,
- 01.02.2000
W ciągu ostatniego ćwierćwiecza technologia komputerowa ewoluowała w przyspieszonym tempie. Każdego roku komputery stawały się szybsze, mniejsze i tańsze. Gdyby przemysł samochodowy rozwijał się równie szybko, samochód kosztowałby złotówkę, przejeżdżał na jednym litrze benzyny 1000 kilometrów, zabierał kilka ton bagażu (i raz do roku ulegał awarii, w której giną wszyscy pasażerowie). Biorąc pod uwagę fakty można przewidywać, że technologie komputerowe będą się rozwijały coraz szybciej.
W ciągu ostatniego ćwierćwiecza technologia komputerowa ewoluowała w przyspieszonym tempie. Każdego roku komputery stawały się szybsze, mniejsze i tańsze. Gdyby przemysł samochodowy rozwijał się równie szybko, samochód kosztowałby złotówkę, przejeżdżał na jednym litrze benzyny 1000 kilometrów, zabierał kilka ton bagażu (i raz do roku ulegał awarii, w której giną wszyscy pasażerowie). Biorąc pod uwagę fakty można przewidywać, że technologie komputerowe będą się rozwijały coraz szybciej.
W ubiegłym miesiącu przypomnieliśmy historię przemysłu komputerowego. Dziś postaramy się przewidzieć, jak będą wyglądały komputery i technologie informatyczne w nowym stuleciu. Czy komputer przetrwa internetowe szaleństwo, czy podąży drogą magnetofonów ośmiościeżkowych i komputerów Apple Newton?
Czy Microsoft będzie dominującą siłą w roku 2010, czy też imperium programowe rozpadnie się jak Związek Radziecki?
Jak przewiduje Matt Groening na swojej stronie interentowej Futurama: "w przyszłości ludzie będą żyli dwa razy dłużej, ale komputery dwa razy krócej".
Plotki o końcu ery komputerów mogą być przedwczesne, jednak nie są pozbawione podstaw.
Nikt nie może powiedzieć na pewno, że komputer wytrzyma konkurencję superinteligentnych alternatywnych urządzeń komputerowych - począwszy od telefonów bezprzewodowych, do inteligentnych systemów domowych. Produkty takie mogą zepchnąć komputery na drugi plan, gdyż są prostsze w użyciu i nie ulegają tak często awarii.
Już niedługo komputery staną się mniejsze, bardziej wydajne i będą miały cieńsze i lżejsze ekrany.
Oprogramowanie rozpoznawania mowy może całkowicie wyeliminować klawiaturę lub nawet mysz. Na razie jednak mimo niewielkiego liftingu komputery nie znikną z naszych domów - przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.
Początek nowego milenium będzie charakteryzowało pojawianie się wielu urządzeń, których pomysły zaczerpnięto z klasyki science-fiction. Wiele z przewidywanych przyrządów i zdarzeń stało się już rzeczywistością, a czasem wręcz wyprzedziło pierwowzór. Przyszłość wydaje się bardziej zagadkowa i skomplikowana niż kobiece zachowanie. Co powiecie na molekularne komputery, których nie widać? A może komputerowa mysz, która bada nastrój użytkownika (niestety, nie dostraja koloru do nastroju). Oczywiście, jak zawsze, nie wszystkie takie koncepcje się zmaterializują. Jednakże zapnijcie pasy, bo wydaje się, że nadchodzące lata będą szaloną przejażdżką w świecie informatyki.
Więcej mocy
Perfekcyjna przyszłość
W idealnym świecie komputer stanie się niewidoczny.
W najlepszym przypadku każdy kupowany przez nas obiekt, niezależnie od tego jak bardzo prozaiczny, będzie zawierał procesor zwiększający jego funkcjonalność. Kubek z sensorami i procesorem może monitorować ilość wypitej danego dnia kawy, tłuszczu spożytego w mleku oraz cukru, a następnie wysyłać te dane do osobistego programu ochrony zdrowia. Kubek może też informować, że pijesz zbyt dużo kofeiny. Innym prozaicznym a "zmodyfikowanym cyfrowo" urządzeniem może być zwykły sedes mierzący ... temperaturę i puls. Wszystko to bardzo przydatne, choć gdy się głębiej zastanowić, to widać za tym "Wielkiego Brata".
Stosowana obecnie technologia produkcji procesorów napotka jednak wkrótce barierę technologiczną. Badacze zgadzają się, że technologia litograficzna używana do produkcji krzemowych procesorów, ma swoje ograniczenie. Fala świetlna, którą naświetla się wafle, jest już krótsza od szerokości ścieżek i niedługo wymagać będzie zastosowania promieni rentgenowskich. Co więcej, warstwa izolacyjna tranzystora osiąga już grubości "atomowe" i wkrótce może przestać pełnić pierwotną funkcję.
Elektroniczna gazeta

Imperium otomany: sofa z wbudowanym komputerem wyposażonym w procesor Intela.
Nawet wtedy będą kosztować więcej niż zwykłe monitory. Jednakże płaskie panele to przyszłość, a przynajmniej jedna firma ma zamiar znacznie je zmodyfikować. Elnk pracuje nad elastycznymi wyświetlaczami o grubości papieru, które ma zamiar pokazać w ciągu pięciu lat. Technologia Elnk Immedia wykorzystuje ciekły atrament zawarty w plastikowych kartkach grubości papieru. Mikrokapsułki zawierają atrament i białe cząstki reagujące na impulsy elektryczne. Bezprzewodowa antena zawarta w "papierze" transformuje fale radiowe na tekst i obraz.
Obecnie Elnk prowadzi betatesty znaków w Illinois i Massachusetts. Znaki o powierzchni około 1m2 wykonane z pianki i plastiku odbierają sygnały elektryczne powodujące zmianę tekstu i obrazu. Firma planuje też wyprodukowanie w ciągu najbliższych lat elektronicznej książki z elastycznymi plastikowymi stronami, na których wyświetlany będzie wczytywany tekst, który następnie można usuwać, by wczytać nowy. Książka mogłaby mieć setki stron zmiennego tekstu. Dołączenie jej do komputera pozwoliłoby wczytywać dowolne dokumenty.
IBM oczekuje, że ekrany będą ewoluowały w innym kierunku. Zamiast mniejszych dwuwymiarowych zaczną powstać większe ekrany będące w stanie wyświetlać obraz trójwymiarowy. Jednym z oczywistych rozszerzeń będzie ekran projekcyjny. Obraz będzie można wyświetlać na ścianie, a my sami będziemy otoczeni przez dane. Ekrany 3D rozpoczną karierę w świecie gier, rozrywki i medycyny (umożliwiając lepsze poznanie ludzkiego ciała skanowanego za pomocą tomografów i promieni Roentgena). Na początku projekcja obrazu będzie się odbywała na szklanych lub plastikowych sześcianach, a my sami będziemy otoczeni przez dane w przestrzeni.