Czy Galaxy Z Fold3 to jeszcze smartfon, czy już tablet?
-
- 16.09.2021, godz. 00:01
Czy Samsung Galaxy Z Fold3 to tablet, który przypomina telefon, czy telefon, który chce być tabletem?
Możemy spokojnie powiedzieć, że Samsung Galaxy Z Fold3 jest jednym z najciekawszych, jeżeli nie najciekawszym ze smartfonów, które pojawiły się na rynku w 2021 roku. Samsung zaprezentował swoje najbardziej zaawansowane technologicznie urządzenie podczas wirtualnego wydarzenia Galaxy Unpacked, które odbyło się 11 sierpnia. Tego dnia świat po raz pierwszy oficjalnie ujrzał Galaxy Z Fold3, jego mniejszego brata Galaxy Z Flip3 oraz nowe smartwatche: Galaxy Watch 4 oraz Galaxy Watch 4 Classic.
Trzeba otwarcie powiedzieć, że premierami nowych składanych smartfonów Samsung zawiesił poprzeczkę dosyć wysoko. I to nie tylko w segmencie składanych smartfonów. Wygląda na to, że koreański producent zagarnął dla siebie tą kategorię na lata i zamierza rozwijać ją jeszcze bardziej. Nowe urządzenia z serii Z Flip oraz Z Fold są po prostu bardzo wydajnymi telefonami, które rywalizują z innymi dostępnymi na rynku flagowcami.
Zobacz również:
- Najlepsze dyski przenośne 2023
- To naprawdę się dzieje! Galaxy Tab S9 został przetestowany pod katem najbardziej przydatnej zmiany
O tym, czy warto wydać blisko pięć tysięcy złotych na mniejszego Galaxy Z Flip3 już pisaliśmy. Teraz postanowiliśmy nieco uważniej przyjrzeć się temu, co użytkownikom oferuje Galaxy Z Fold3 i odpowiedzieć sobie na jedno ważne pytanie. Czy wart ponad osiem tysięcy złotych telefon to jeszcze smartfon, czy już tablet?

Fot. Paweł Goryniak
Dlaczego zadajemy sobie to pytanie? Pierwszym, dość oczywistym powodem jest fakt posiadania ogromnego rozkładanego ekranu Dynamic AMOLED 2X, który charakteryzuje się przekątną wynoszącą 7,6 cala, czyli ponad 19 centymetrów. Sprawia to, że w takiej konfiguracji bardziej przypomina on tablet, niż klasyczny smartfon, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
Tego, że jest to klasyczny telefon z pewnością o nowym Foldzie powiedzieć nie możemy. Jest on od tego tak daleki, jak tylko może być, jednocześnie pozostając smartfonem.
Obsługa rysika S Pen Pro oraz S Pen Fold Edition
Samsung zadbał jednak o to, aby osoby decydujące się na zakup Galaxy Z Fold3 mogły w pełni wykorzystać możliwości rozkładanego wyświetlacza. Pierwszą i ogromną nowinką jest to, że wewnętrzny wyświetlacz możemy obsługiwać za pomocą rysika S-Pen. Jest to dobra, a zarazem zła wiadomość. Zła przede wszystkim dla osób posiadających Galaxy Note 20, które zresztą są subtelnie zastępowane przez linię Z Fold. Jeżeli korzystacie z Galaxy Note 20, to rysik do niego dołączony niestety nie będzie kompatybilny z nowym składakiem Samsunga.
Producent zdecydował się na taki zabieg przede wszystkim ze względu zupełnie inny materiał wykorzystany do produkcji ekranu. Wyświetlacz w Note 20 pokryty jest klasycznym szkłem Gorilla Glass. Galaxy Z Fold3 wykorzystuje natomiast tworzywo sztuczne pokryte warstwą ultracienkiego szkła (ang. Ultra Thin Glass), którego powierzchnia zostałaby natychmiast zniszczona przez rysik przyzwyczajony do twardszego materiału.
Samsung wyprodukował więc nowe urządzenie. A w zasadzie dwa: S Pen Pro oraz S Pen Fold Edition. Niestety nie mieliśmy okazji przetestować żadnego z nich przez dłuższy okres czasu, jednak ta nadarzyła się podczas przedpremierowego pokazu nowego smartfona. S Pen Fold Edition jest rysikiem przeznaczonym tylko i wyłącznie dla Galaxy Z Fold3, podczas gdy S Pen Pro posiada mały przełącznik, który pozwala też na pracę z Galaxy Note 20.
Wykorzystanie rysika pozwala nam także na kilka dodatkowych możliwości. Samsung umożliwił nam tworzenie odręcznych notatek, przy czym rysik jest niezwykle przydatny. Z drugiej nowej funkcjonalności możemy korzystać praktycznie w każdym momencie. Galaxy Z Fold3 pozwala nam na ręczne wprowadzanie tekstu w dowolnym polu tekstowym. Korzystając z przeglądarki możemy więc odręcznie wpisać link do kolejnej strony. Oczywiście korzystając z jednego z rysików.
Rozkładany wyświetlacz otwiera wiele nowych możliwości
Obsługa rysika nie jest jedyną cechą przybliżającą smartfon do tabletu. Już krótkie wejście w ustawienia i zerknięcie na układ menu sprawia, że wiemy, że nie jest to zwykły telefon. Osoby przyzwyczajone do tabletów z Androidem natychmiast wychwycą podobieństwa.

Smartfon pozwala nam jednak na jeszcze wygodniejszą pracę z rozłożonym ekranem, niż przy okazji korzystania z tabletu. Oprogramowanie pozwala nam na korzystanie z ośmiu aplikacji otwartych jednocześnie na rozkładanym ekranie smartfona. Aplikacje możemy w łatwy sposób wywołać i umieścić w dowolnym "kafelku" na ekranie z wysuwanego panelu w trybie podzielonego widoku. Pozwala on także na dużą elastyczność i wybór różnego ułożenia i funkcji, dzięki czemu korzystanie ze smartfona będzie jeszcze płynniejsze. Równie łatwo możemy tworzyć osobne karty w trakcie przeglądania internetu. Nowo otwarte okna będą natychmiast pojawiać się na ekranie w formie nowych kafelków, lub jako osobne okienka, które możemy dowolnie przenosić i zmieniać ich rozmiar i przezroczystość.

Dostępne warianty wysuwanego panelu.
Jeżeli szukacie smartfona, który będzie waszym narzędziem pracy i połączycie te funkcje z flagowym procesorem Qualcomm Snapdragon 888, to otrzymacie nie tylko niezwykle ciekawe urządzenie, ale także takie, które jest bardzo wydajne i działa niemal błyskawicznie.
Warto zwrócić uwagę na przekątną wewnętrznego wyświetlacza. Wynosi ona 7,6 cala. Oznacza to, że wyświetlacz tego smartfona jest tylko odrobinę mniejszy od tego obecnego w iPadzie mini - 8 cali. To po raz kolejny przywołuje porównania Galaxy Z Fold3 do tabletu.

Fot. Paweł Goryniak
Jeszcze przed premierą smartfona wiedzieliśmy, że koreański producent będzie chciał dalej rozwijać i usprawniać smartfony z rozkładanymi wyświetlaczami. Dlatego oddano nam do dyspozycji funkcje Labs. Możemy znaleźć je w ustawieniach telefonu. W ramach tej usługi Samsung umożliwi nam dostęp do rozwiązań eksperymentalnych, które oficjalnie nie są jeszcze dostępne. Z jednej strony możemy złośliwie powiedzieć, że dzięki temu Samsung zyskuje dodatkowych beta testerów, jednak z drugiej może być to ciekawe doświadczenie, dzięki któremu możemy obserwować w jakim kierunku producent udaje się w kwestii rozwoju linii Galaxy Z Fold.

Paradoksalnie jednak rozkładany wyświetlacz Folda działa na jego niekorzyść. Ma to związek z nieco nienaturalnymi proporcjami ekranu, przez które staje się on niemal kwadratowy. Sprawia to, że w trakcie oglądania filmów jego znaczna część pozostaje niewykorzystana. Oczywiście możemy temu zaradzić i przełączyć treść na tryb pełnoekranowy, jednak dzieje się to kosztem samego obrazu, ponieważ jego boczne części zostają przycięte, aby dopasować się do kształtu ekranu.
Dzięki zastosowaniu trybu Flex w trakcie korzystania z aparatu, lub oglądania filmów telefon bardzo szybko rejestruje zgięcie wyświetlacza i w odpowiedni sposób dopasowuje to, jak obraz jest wyświetlany.

Aplikacja aparatu w trybie Flex.
Fot. Paweł Goryniak
Prostsza obsługa jedną ręką
Być może zabrzmi to trochę dziwnie, jednak Galaxy Z Fold3 to smartfon, z którego dużo łatwiej korzystać jedną ręką od innych. Wszystko dzięki zewnętrznemu wyświetlaczowi. Ze względu na konstrukcję Folda, jest on dużo węższy od większości ekranów dostępnych w klasycznych smartfonach, więc osoby o nieco mniejszych dłoniach będą mogły dużo bardziej komfortowo z niego korzystać.

Fot. Paweł Goryniak
Jeżeli oczywiście będą w stanie utrzymać go w jednej dłoni przez dłuższy czas. Co prawda Galaxy Z Fold3 jest lżejszy od poprzednika, jednak 271 gram wciąż jest całkiem okazałym wynikiem jak na smartfona.
Dodatkowo Samsung pozwala nam na zmniejszenie widoku w ustawieniach Trybu obsługi jedną ręką. Po włączeniu tej funkcji rozmiar ekranu na zewnętrznym wyświetlaczu zostanie zmniejszony, aby obsługa była wygodniejsza i bardziej komfortowa. To rozwiązanie oczywiście możliwe jest jedynie w trakcie korzystania z zewnętrznego ekranu. A ten daje nam wiele możliwości. Nie jest to co prawda nowość w smartfonach, jednak z pewnością warto odnotować, że Samsung zadbał także i o takie ułatwienia obsługi.
Galaxy Z Fold3 to jeszcze nie tablet, ale już nie smartfon
Czy Samsung Galaxy Z Fold3 to jeszcze smartfon, czy już tablet? Na to pytanie niestety nie możemy udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Koreański producent włożył dużo pracy w to, aby umożliwić nam jak najbardziej optymalną pracę z ogromnym wyświetlaczem tego urządzenia czerpiąc garściami z rozwiązań znanych z tabletów. Wydaje się, że Z Fold3 jest zawieszony pomiędzy tymi dwoma kategoriami. Nie oznacza to oczywiście nic złego. Pokazuje raczej ile możliwości daje zastosowanie technologii rozkładanego wyświetlacza w smartfonie.

Fot. Paweł Goryniak
Niestety pokazuje to w urządzeniu, które w najtańszym wariancie kosztuje ponad osiem tysięcy złotych. Jeżeli jednak szukacie takiego smartfona to zapewne nie musicie patrzeć na jego cenę. Pozostaje nam jedynie mieć nadzieję, że popularyzacja tego typu technologii spowoduje, że w kolejnych latach ceny składanych smartfonów zaczną spadać i staną się one bardziej przystępne dla szerszego grona odbiorców.
Jeżeli jednak jesteście zdecydowani na zakup składanego smartfona, jednak nie dysponujecie aż tak wysokim budżetem, to warto rozważyć zakup mniejszego brata Folda, czyli modelu Galaxy Z Flip3. Jego ceny rozpoczynają się od 4700 złotych, więc jest to dużo przystępniejsza propozycja od Galaxy Z Fold3.