Disney+ - czy warto kupić? Oto kilka powodów
-
-
-
- 15.06.2022, godz. 09:23
Disney+ jest już oficjalnie dostępny na Polskim rynku. Przyglądamy się bliżej ofercie i zastanawiamy się, czy warto kupić subskrypcję.
Od 14 czerwca na polskim rynku dostępna jest kolejna platforma streamingowa - Disney+. Wiele wskazuje na to, że zaraz obok Netflixa oraz HBO Max będzie najpopularniejszym serwisem, w którym obejrzymy filmy, seriale i programy tematyczne w dowolnej chwili i z dowolnego miejsca. O szczegółach dotyczących samej platformy, cenach a także szczegółowej ofercie programowej przeczytacie w naszym specjalnym artykule.
Jesteście ciekawi powodów, dla których my osobiście zdecydujemy się na zakup subskrypcji Disney+? Zapraszamy do lektury.
Zobacz również:
- Tajna inwazja – kiedy premiera szpiegowskiego serialu Marvela? Obsada, zwiastun i fabuła
- The Bear 2 – kiedy premiera kolejnego sezonu serialu Disney+?
- The Mandalorian, sezon 3. – kiedy premiera odcinka 2.?

The Mandalorian
Miecze świetlne są ogólnie super, ale jako wieloletniego fana Star Wars zawsze bardziej interesował mnie półświatek z Gwiezdnych Wojen – najemnicy, przemytnicy, byli żołnierze itd. itp. Mandalorian to nie tylko jeden z najlepszych seriali na Disney+, ale również symbol renesansu Star Wars od czasu, gdy trafiło w ręce „Myszki Miki i spółki”. Ja już wiem, że przyszły tydzień spędzę w odległej galaktyce wspólnie z pewnym przebojowym najemnikiem i jego niecodziennym towarzyszem.
Obi-Wan Kenobi
Kolejny serial z uniwersum Star Wars na mojej liście, ale czy można mi się dziwić? Ewan McGregor i Hayden Christensen powracają w swoich kultowych rolach Obi-Wana Kenobiego i Anakina Skywalkera (Darth Vader) – czy potrzeba czegoś więcej? Trzymam tylko kciuki za kolejny epicki pojedynek pomiędzy tą dwójką – starcie z „Zemsty Sithów”, to wciąż mój prywatny numer 1 wśród pojedynków na miecze świetlne.
Futurama
Jakby to strasznie nie zabrzmiało – Futurama to serial mojej młodości. Świetny humor, zwariowane przygody i bohaterowie, z którym zżyłem się przez lata. Niestety, widowisko zakończyło się na 10 sezonach i obecnie obejrzenie ich ponownie (z legalne źródła) jest w Polsce niezwykle trudne. To się na szczęście zmieni wraz z premierą Disney+, z czego niesamowicie się cieszę. Jeśli tak samo jak ja cenicie sobie twórczość Matta Groeninga, to mam dla was jeszcze lepszą wiadomość – potwierdzono już, że trwają prace nad kolejnymi sezonami animacji – z oryginalnymi twórcami i obsadą!
Punisher
Punisher to jeden z moich ulubionych komiksowych bohaterów. W serialu Netlfixa i Marvela znakomicie wcielił się w niego Joe Bernthal. Niestety, całość zakończyła się po zaledwie dwóch sezonach. Choć wiem, że jeszcze nic oficjalnie nie potwierdzono, to sam fakt, że Disney wcielił do swojego portfolio tak brutalną produkcję może sugerować, że jest zainteresowany wskrzeszeniem serialu. Specjalnie ponownie obejrzę obydwa sezony, z nadzieją, że Disney da zielone światło dla Punishera w wykonaniu Bernthala.
What If…?
Animacja What If…? Intryguje mnie od pierwszego zwiastuna. Poszczególne odcinki skupiają się bowiem na konkretnych historiach i wydarzeniach, z tą różnicą, że nie potoczyły się one tak, jak w kanonie Marvela. Alternatywne wersje dobrze znanych historii, to coś czego nie mogę przegapić.

Daredevil
Brutalny świat, skomplikowane postaci i rewelacyjnie nakręcone sceny walk – gdy Daredevil po raz pierwszy pojawił się na Netfliksie był odświeżającym powiewem w nieco stęchłym marvelowskim światku harcerzykowatych superbohaterów. Marvel Daredevila (i Punishera) po prostu potrzebuje – potrzebuje mroku, tragizmu i dobrego aktorstwa. Jeśli Disney dotrzyma słowa i stworzy nowy sezon o mścicielu z Hell’s Kitchen, nic więcej od tej platformy nie potrzebuję.
Willow
Sequel jednego z pierwszych fantasy, jakie zdarzyło mi się oglądać? Jestem na tak! Zwłaszcza, że trailer serialu prezentuje się bardzo dobrze – widać tu i odpowiedni budżet, i pomysł na rozwinięcie świata. Nie ukrywajmy bowiem, że film Rona Howarda przy całym swoim uroku, miał spore braki. Cieszy obecność na pokładzie projektu samego Warwicka Davisa, czyli oryginalnego Willowa Ufgooda. Pozostaje tylko pytanie, czy któryś z nowych bohaterów dorówna charyzmą niezapomnianemu Madmartiganowi, w którego ongi wcielił się Val Kilmer?
Prey
Predator z 1987 roku to jeden z najgenialniejszych przykładów napakowanego akcją i mięśniami kina lat 80. Bawi do łez, a kto nie wierzy, niech szybko ten film nadrobi. Niedawny remake Shane’a Blacka niestety nie dorównał oryginałowi, pytanie, czy zrobi to produkcja platformy Hulu? Trzeba przyznać, że twórcy Prey wpadli na oryginalny pomysł: beztrosko przenieśli akcję w czasie o 300 lat i zaprosili Predatora do Ameryki ery prekolumbijskiej. Kosmiczny łowca tym razem zmierzy się więc z plemieniem Komanczów. Kontrast prymitywnej broni z zaawansowaną technologią, obsada złożona z aktorów rdzennego pochodzenie i odważny pomysł to wystarczające według mnie powody, by dać Prey szansę.
Star Wars: The Acolyte
Propozycja z odległej galaktyki. Tym razem nawet bardziej odległej niż zwykle, bo nie dość, że Acolyte zapowiada podróż w przestrzeni, to w dodatku także w czasie. Akcja serialu będzie rozgrywać się 100 lat przed sagą Skywalkerów, będziemy więc mieli okazję przyjrzeć się wydarzeniom, które do tej pory przedstawiane były jedynie w książkach i komiksach. Czasy tzw. Wielkiej Republiki są więc sporą niewiadomą – według showrunnerki serii, galaktyka będzie wyglądać zupełnie inaczej niż zwykle. Nowa epoka i nowi bohaterowie to coś, czego Star Wars zdecydowanie potrzebuje.
Pam i Tommy
Opowieść o słynnym skandalu na platformie Disneya? Tego się jednak nie spodziewałam. Serial opowiada historię małżeństwa Pameli Anderson i Tommy’ego Lee, a także głośną sprawę wycieku seks-nagrania pary z miesiąca miodowego. Jestem szczerze ciekawa, jak twórcy produkcji poradzili sobie z tym tematem. Nie bez znaczenia są tu również odtwórcy głównych ról: Sebastian Stan aka Zimowy Żołnierz i Lily James czyli niezapomniana Lady Rose.

Archiwum X
Będąc dzieckiem często w pokoju rodziców udawałem że śpię tylko po to, aby przez palce podglądać przygody agentów Muldera i Scully. Robiłem tak jeszcze tylko w przypadku występów pana Trojanowskiego w programie "Nie do wiary". Do dzisiaj kiedy zamknę oczy, jestem w stanie przypomnieć sobie ze szczegółami czołówkę Archiwum X oraz epicki motyw muzyczny. Bardzo się cieszę, że nareszcie będę mógł obejrzeć pełne 11 sezonów w jednym miejscu i w dobrej jakości.
American Horror Story
Przyznam szczerze, że do tej pory udało mi się obejrzeć niepełne 3 sezony American Horror Story. W pewnym momencie byłem już nieco zmęczony samą konwencją serialu, jednak w ostatnim czasie wróciłem do pierwszej części. Miłość zakiełkowała i zdaje się być silniejsza niż kiedykolwiek. Teraz będę mógł spokojnie dokończyć seans na Disney+, ponieważ będzie tutaj dostępnych 9 sezonów.
Kolekcja Marvela
Kolekcja filmów i seriali Marvela zawsze była bardzo porozrzucana po różnych platformach lub po prostu niedostępna w serwisach VOD z których korzystałem. Zestaw produkcji o superbohaterach jest zdecydowanie jednym z głównych powodów, dla których zdecyduję się na zakup Disney+. Nie wszystkie filmy do tej pory miałem możliwość obejrzeć. Co więcej, część z nich chętnie sobie powtórzę. No i do tego dochodzą jeszcze seriale.
Kolekcja Star Wars
Będę szczery. Przez wiele lat nie darzyłem Gwiezdnych Wojen szczególnym uczuciem. Co więcej, świat Star Wars był mi nawet w pewien sposób obojętny. Zmieniło się to w pewien weekend, kiedy zaliczyłem 3 nieprzespane noce, aby obejrzeć wszystkie kinowe filmy. Nie mogę powiedzieć, że stałem się maniakiem i fanatykiem tego uniwersum. Z ciekawością jednak patrzę na to, co dzieje się wokół marki i chętnie obejrzę takie produkcje jak np. The Mandalorian czy Obi-Wan Kenobi.
Buffy Postrach Wampirów
Każdy ma jakieś swoje guilty pleasure, prawda? Pierwszy sezon Buffy postrach wampirów pojawił się, kiedy miałem 7 lat. Nie do końca wtedy jeszcze rozumiałem o co w tym wszystkim chodzi, a oglądanie serialu było przemieszane ze zbieraniem tazosów, seansami Motomyszy z Marsa i Power Rangers oraz zabawami na podwórku. Później, kiedy już bardziej świadomie zainteresowałem się wampirami nie przeszkadzało mi, aby oglądać przygody dzielnej blondynki równocześnie z takimi produkcjami jak Wywiad z wampirem, Blade czy Straceni chłopcy. To będzie piękny powrót do młodzieńczych czasów.
PS. uroczy pekińczyk, który leży obok fotela kiedy piszę te słowa wabi się.... Buffy.