Dlaczego e-booki są złym rozwiązaniem?
-
- IDG News Service,
-
- 10.06.2011, godz. 12:05
Z pozoru e-bookom oraz całej branży z nimi związanej nie można nic zarzucić. Zwiększają liczbę czytelników, zmniejszają miejsce potrzebne na gromadzenie książek, a ceny elektronicznych publikacji ciągle spadają. Mentor branży darmowego oprogramowania widzi w nich jednak atak na wolność użytkowników.

Według Richarda Stallmana obecna branża e-booków nie szanuje wolności użytkownika
Polecamy:
- Papierowe książki przegrywają z e-bookami. W sklepie Amazon.com
- Kindle w Polsce: rewolucja w świecie e-booków
Zobacz też:
Tradycyjne książki mogą być kupowane anonimowo i za gotówkę. Nie wymaga to podpisywania umów określających sposób ich użycia, ani dodatkowych technologii potrzebnych do ich odczytania. Niekiedy legalne jest nawet kopiowanie publikacji papierowych, a po zakupie książki nikt zgodnie z prawem nie może odebrać jej użytkownikowi i zniszczyć.
Zobacz również:
- Dzień Kobiet 2022 - najciekawsze prezenty ze sklepu Neonet [07.03.2022]
- Jaki czytnik Kindle wybrać? Przegląd najlepszych czytników ebooków od Amazon
- Polowanie na LEGO czas zacząć! Amazon przecenia zestawy kultowych klocków
Stellman kontrastuje to z przepisami dotyczącymi e-booków Amazon. Przy ich zakupie trzeba podać swoje dane osobowe i zatwierdzić warunki korzystania z książki. Z uwagi na DRM, elektronicznej publikacji nie wolno kopiować, czego dodatkowo zabrania licencja. Jest ona bardziej restrykcyjna niż prawa autorskie. Oprócz tego, Amazon może usunąć e-book z czytnika dowolnego użytkownika.
Założyciel Projektu GNU mówi, że musimy odrzucić e-booki do czasu, aż zaczną szanować naszą wolność. Jako lepsze sposoby wspierania autorów podaje m.in. przekazywanie części podatku dla pisarzy w oparciu o ich popularność oraz stworzenie czytników, które umożliwią anonimowe i dobrowolne przekazywanie im środków finansowych.