Duke Nukem Forever dużym rozczarowaniem czyli recenzenci kontra potęga PR
-
- GameStar,
-
- 17.06.2011, godz. 17:57
Długo oczekiwany Duke Nukem Forever zbiera fatalne recenzje w całym internecie - średnia ocen na Metacritic to 57 proc. i wciąż spada. Tak słabej oceny nie miała nawet ubiegłoroczna porażka Aliens vs. Predator. Tymczasem przedstawiciel firmy PR, która promuje Duke’a, postanowił zaatakować recenzentów i wyrazić na Twitterze swoje duże niezadowolenie recenzjami swojego produktu. W obecnych czasach rośnie potęga agencji PR, ale nie oznacza to jeszcze, że dziennikarze mają pisać pod ich dyktando.
Pracowników PR oczywiście można zrozumieć - dostają gotowy produkt, który muszą wypromować za wszelką cenę. Niewdzięczna rola, jeżeli gra, którą muszą promować to bubel taki jak Duke Nukem Forever. Wypłaty PR-owców związane są ściśle z ocenami w serwisie Metacritic agregującym recenzje. Kiedy recenzje są nie po myśli pracowników PR, wtedy czasami atakują recenzentów.
Atak na recenzje Duke Nukem Forever
Doskonałym tego przykładem jest wpis na Twitterze napisany przez Jima Rednera z Redner Group, agencji której zadaniem była promocja Duke Nukem Forever. Na oficjalnym kanale Twittera, Redner pogroził recenzentom, którzy napisali negatywne recenzje, że przy rozsyłaniu następnej gry do recenzji nie będą już oni brani pod uwagę. Wpis na Twitterze został błyskawicznie skasowany, ale mleko rozlało się już po internecie.
Zobacz również:

Wpis Rednera na Twitterze
- Chociaż nie podałem nazwisk, faktycznie napisałem, że niektóre recenzje poszły za daleko w swoim tonie. Miałem na myśli to, że sam ton recenzji był zły. Szanuję oceny, ale nie ton recenzji. Nie mogłem tego odpowiednio wyrazić w 140 znakach - napisał Jim Redner w przeprosinach.
Pracownik PR tłumaczył też, że po prostu wygrały z nim emocje.
- Ciężko pracowałem nad tym projektem. Chciałem, żeby okazał się sukcesem. Po prostu zdenerwowałem się i wyładowałem tę złość na Twitterze - dodał Redner w wyjaśnieniu.
Oczywiście wierzę Jimowi - na pewno zrobiło mu się przykro, gdy przeczytał recenzje,ale... to nie usprawiedliwia ataku na recenzentów.
Gry to duży biznes - negatywne recenzje mogą być szkodliwe
Gry stały się wielkim biznesem. Kilka negatywnych recenzji może zaszkodzić wartości akcji firmy na parkiecie (tak było z gra Homefront firmy THQ). Żeby tak się nie stało, firmy PR robią wszystko, by utrzymać właściwy ton marketingowy - od zapowiedzi gry aż do wydania ostatecznych recenzji. Ich zadaniem jest sprzedać produkt, nieważne jak bardzo kiepska jest gra. Cele PR, a cele prasy zawsze będą inne - stąd wynikają konflikty.
Jak pisać recenzje gier?
- Be passionate about the games that were good. Be merciless with the ones that weren't. (Zachwycaj się grami, które są dobre, bądź bezlitosny wobec gier, które są złe) - tak w jednym zdaniu trafnie opisał zadanie recenzentów Ben Kuchera z serwisu Ars Technica.
To chyba najlepsza rada dla recenzentów. Recenzenci muszą uczciwie opisywać swoje wrażenia z gry - inaczej staliby się pracownikami PR. A prawda o grze prędzej czy później i tak zawsze wychodzi na jaw.
Recenzenci kontra PR - 1:0
Warto jeszcze wspomnieć, że wydawca (2K Games)Dukem Nukem Forever błyskawicznie rozstał się z Redner Group po wpisie na Twitterze. Na szczęście, tym razem wygrała siła prasy...
Duke Nukem Forever - nasza recenzja
A nasza recenzja Duke Nukem Forever też przychylna nie jest. Możecie poznać nasze zdanie o tej grze w poniższym artykule.