Dwa sposoby na lustrzankę
-
- Norbert Gajlewicz,
- 01.05.2005
Zaawansowanym entuzjastom fotografii z pikseli często już nie wystarczają nawet dobrze wyposażone aparaty kompaktowe. Marzenia o cyfrowej lustrzance, która bywa niezastąpiona, mają szansę się urzeczywistnić. Cyfrowe ''body'' z miesiąca na miesiąc tanieje i oferuje je coraz więcej firm. Ostatnio na rynku pojawiły się cyfrowe lustrzanki Konica Minolta oraz Pentax.
Zaawansowanym entuzjastom fotografii z pikseli często już nie wystarczają nawet dobrze wyposażone aparaty kompaktowe. Marzenia o cyfrowej lustrzance, która bywa niezastąpiona, mają szansę się urzeczywistnić. Cyfrowe ''body'' z miesiąca na miesiąc tanieje i oferuje je coraz więcej firm. Ostatnio na rynku pojawiły się cyfrowe lustrzanki Konica Minolta oraz Pentax.
Dwa nowe modele łączy podobna, sześciomegapikselowa matryca CCD, dzieli zaś... cała reszta. Konica Minolta Dynax 7D to duży i ciężki aparat, przeznaczony właściwie dla osób zawodowo trudniących się fotografowaniem lub wymagających hobbystów. Pentax * ist DS (następca zaprezentowanego w 2003 roku modelu * ist D) jest z kolei najmniejszą i prostą w obsłudze lustrzanką z wymienną optyką.
Jeśli dysponujesz tradycyjną lustrzanką Minolty lub Pentaksa i masz jeden lub kilka obiektywów z nią współpracujących, możesz się teraz zastanowić nad dokupieniem cyfrowego korpusu. Pentax oferuje go już od półtora roku, natomiast Konica Minolta debiutuje, otwierając przed posiadaczami optyki Minolta AF cyfrowe możliwości.
Budowa

W Pentaksie przyjęto inne założenie i zaprojektowano bardzo niewielką maszynę, która mniej zaawansowanego amatora fotografii nie zrazi liczbą przycisków. Mimo że na korpusie nie widać zbyt wielu przełączników, aparat jest bardzo wygodny w obsłudze i stosunkowo szybko można w nim ustawić żądany parametr. Przyczynia się do tego między innymi dobre menu podręczne (znane np. z kompaktów Canona), uaktywniane umieszczonym pod kciukiem przyciskiem Fn. Jest to skrót do ustawiania parametrów najważniejszych podczas fotografowania (balansu bieli, trybu migawki, czułości oraz trybu flesza).
Aparat jest niewielki, ale konstruktorzy znaleźli miejsce na dodatkowy wyświetlacz, pokazujący aktualne ustawienia cyfrówki. Nie zrobili tego projektanci większego korpusu Dynax 7D, co jest zaskakujące - to pierwsza lustrzanka tego typu, której nie wyposażono w dodatkowy wyświetlacz. W zamian producent wbudował znacznie większy niż w innych lustrzankach, 2,5-calowy główny ekran LCD o rozdzielczości przeszło 200 tysięcy pikseli.
Funkcje i możliwości

Konica Minolta Dynax 7D i Pentax *ist DS od tyłu. Wyraźnie widać, że różnią się zarówno wielkością,jak i liczbą przycisków, pokręteł i dźwigienek służących do sterowania parametrami.
Koła zmiany trybów pracy obu aparatów różnią się tak, jak przeznaczenie obu cyfrówek. Na kole Pentaksa znajdziemy podstawowe "twórcze" tryby pracy (preselekcję, tryb ręczny i znany z tradycyjnych aparatów tryb B, pozwalający otwierać migawkę na dowolny czas) oraz piktogramy oznaczające tryby profilowane (sport, portret itp.). Na głównym kole w Konice Minolcie prócz trybów "twórczych" znajdują się także trzy oznaczone cyframi pola, przedstawiające profile ustawień indywidualnych. Za ich pomocą utworzysz trzy różne zestawy konfiguracji, odpowiadające typowym warunkom, w jakich fotografujesz - określisz tu format pliku zdjęcia, stopień kompresji, rodzaj oświetlenia, rozdzielczość zdjęć itd.

Powiększenie fragmentu tablicy pomiaru ostrości. Na zdjęciu pochodzącym z Pentaksa (po prawej) wyraźnie widać morę.
Szumy

Warto zwrócić uwagę na różnicę w rodzaju szumów, pojawiających się na ciemnej figurce przy dużej czułości - ISO 3200. Na zdjęciu z Pentaksa(z lewej) są monochromatyczne, na fotografii z cyfrówki Dynax 7D - kolorowe.
Minolta i Pentax dysponują matrycami o bardzo podobnej wielkości. Gdy wykonujesz zdjęcia z mniejszą czułością (ISO 100-400), zarówno jednym, jak i drugim aparatem, poziom szumu na obrazie jest bardzo podobny, dość niski i porównywalny do tego, który generuje podobnej klasy sprzęt konkurencji. Trochę inaczej wygląda sytuacja, gdy rejestrujemy obraz po ustawieniu dużej czułości (np. ISO 1600 czy 3200). Szum na obrazach zarówno Minolty, jak i Pentaksa jest nieco większy niż w wypadku wprowadzonego niedawno ośmiomegapikselowego Canona EOS 20D. W cieniach zdjęcia wykonanego z czułością ISO 3200 aparatem Minolta Dynax 7D występują szumy w postaci kolorowej kaszy. Są niestety na tyle mocne, że zacierają część najdrobniejszych szczegółów fotografowanej figurki. Nieco inaczej jest z obrazem z Pentaksa - przy najwyższej czułości pojawiły się, co prawda, szumy, ale widoczne głównie w kanale luminancji. W najciemniejszych fragmentach nie widać kolorowych plamek, tylko monochromatyczne ziarno, podobne do pojawiającego się na tradycyjnym, czarno-białym negatywie. Nie znaczy to jednak, że obraz z Pentaksa zarejestrowany z czułością ISO 3200 jest wolny od kolorowych zakłóceń. Można je dostrzec w "płytszych" cieniach (w podobnym stopniu, jak na zdjęciu z Minolty).
Dynamika obrazu

Fragmenty obrazów wykonanych podczas testu dynamiki. Fotografie wykonane przy najniższej czułości (Minolta ISO 100 - po lewej i Pentax ISO 200 - po prawej). O ile szczegóły w cieniach odwzorowane są dobrze, w najjaśniejszych partiach obrazu widać niewiele.
Inaczej aparaty poradziły sobie z odczytem obrazu w głębokim cieniu. Przy najmniejszej czułości (w Minolcie ISO 100, w Pentaksie ISO 200) oba urządzenia wypadły w teście bardzo dobrze. Przy największej czułości nieco więcej szczegółów w cieniu odczytał Pentax.
Barwy i ostrość

Parametry techniczne
W teście wykonanym za pomocą dostarczonych obiektywów (Minolta 17-35 mm i Pentax 18-55 mm) aparaty wypadły bardzo podobnie. Wynik był porównywalny także do uzyskanego przez sześciomegapikselowy aparat Canon EOS 10D.
Na obrazie testowym pochodzącym z Pentaksa można było zaobserwować niepożądany efekt mory. Pod tym względem obraz Minolty był doskonalszy.
Podsumowanie
Korpusy omówionych aparatów różnią się diametralnie. Są przeznaczone dla zupełnie innych użytkowników - Minoltę doceni zawodowiec, który musi szybko zmieniać ustawienia aparatu, najlepiej nie odrywając oka od wizjera, Pentax sprawdzi się w rękach amatora, który nie chce nosić superciężkiego sprzętu. Jeden i drugi nabywca cyfrowego "body" powinien być zadowolony z zakupu - jakość zdjęć wykonanych zarówno Minoltą, jak i Pentaksem jest podobna - dobra i porównywalna z jakością fotografii wykonanych przez najpopularniejszych konkurentów (Canony EOS 10D i 300D oraz Nikon D70).