Dynamic Island zmienia myślenie o wycięciu na aparat, ale to jedyna ciekawa nowość od Apple
-
- 09.09.2022, godz. 07:44
Ostatnia konferencja Apple nie dała wielu powodów do ekscytacji. Zarówno nowy iPhone, jak i Apple Watch, nie przyniosły wiele nowego. Na szczęście jedna funkcja uratowała całe wydarzenie i może naprawdę sporo zmienić w nadchodzących urządzeniach mobilnych.
Podczas swojego eventu Far Out, Apple zaprezentowało sporo nowych urządzeń. Dostaliśmy cztery nowe iPhone'y 14, do tego 3 rodzaje Apple Watcha oraz nową generację słuchawek AirPods Pro. Niestety, mimo tak dużej liczby nowości, mało co było naprawdę ciekawą premierą. Słuchawki, Apple Watch 8 i iPhone 14 to lekkie ulepszenia znanej formuły, Apple Watch Ultra jest tragicznie drogi, a iPhone 14 Pro zmienia sporo rzeczy, ale bez rewolucji czy czegoś, czego byśmy nie widzieli już gdzie indziej. Z jednym, bardzo istotnym wyjątkiem.

Dynamic Island, czyli najlepszy pomysł Apple od lat
Wraz z premierą nowych iPhone'ów 14 Pro i Pro Max, Apple w końcu pozbyło się notcha. Jego miejsce zajęło wycięcie w ekranie, wewnątrz którego umieszczono aparat oraz osprzęt obsługujący FaceID. Jednak to nie wszystko. Apple zdecydowało o umożliwieniu interakcji z tym elementem. Dzięki temu powstało Dynamic Island - czyli miejsce przeznaczone na przedni aparat, ale także pokazujące niektóre powiadomienia, menu kontekstowe czy aktywność aplikacji działających w tle.
Zobacz również:
- iPhone 14 w super promocji! Sprawdź oferty popularnych sklepów [28.07.2023]
- Recenzja: Recenzja Apple MacBook Air 15" (2023)
- iOS 16: jak zaktualizować iPhone'a do najnowszej wersji systemu? Poradnik krok po kroku

Demo tej funkcji przedstawione podczas eventu Apple wygląda naprawdę świetnie. Dynamic Island może wyświetlać podstawowe powiadomienia z naszego telefonu - na przykład stoper, budzik czy muzykę, którą akurat puszczamy. Wszystko to pokazywane jest w czarnym pasku wokół wycięcia kamery, którego wielkość automatycznie dostosowuje się do powiadomień. Po wciśnięciu tego paska, powiększa się on, pokazując menu kontekstowe od dostosowanych aplikacji, umożliwiając interakcję z nimi czy też przejście do głównego programu.
Dlaczego Dynamic Island to ogromny krok do przodu

Od wielu lat wycięcie na kamerę było dużym problemem twórców smartfonów, którzy ewidentnie nie za bardzo wiedzieli, co z nim zrobić. Jakkolwiek małe nie byłoby wycięcie w ekranie, zawsze koniec końców był to zmarnowany element ekranu, który nie służył do niczego, a tylko zabierał miejsce. To właśnie z tym martwym, zmarnowanym miejscem poradziło sobie Apple, tworząc Dynamic Island.
Jak widać na obrazkach, wycięcie na kamery w nowym iPhonie wcale nie jest malutkie, jak ma to miejsce np. w najnowszych Samsungach Galaxy S22. Wcale nie musi takie być, ponieważ w nich to wycięcie nie jest wcale zmarnowanym kawałkiem ekranu, a raczej kolejnym, nowym elementem interfejsu, który ma określoną funkcję. Tą funkcją wcale nie jest umożliwienie przepuszczania światła do matrycy, a raczej stworzenie menu kontekstowego, dzięki któremu więcej dowiemy się o naszych aplikacjach w tle.

Takie podejście do rozwiązania problemu notcha - czyli nie chowanie go, ale wykorzystanie go w inny sposób - widzimy po raz pierwszy. Taki zabieg to zupełnie inne podejście, niż dość wstydliwe chowanie wycięcia, które stosują inne firmy - Apple postanowiło być dumnym z tego elementu i uczynić z niego coś użytkowego. Do momentu, gdy aparaty pod ekranem nie będą na wysokim poziomie, jest to absolutnie najlepsza decyzja ze strony firmy z Cupertino.





