Emergency 2 The Ultimate Fight For Life

Centrala? Mamy pewien problem. Potrzebujemy psychologa i jednostki antyterrorystycznej! Przyślijcie więcej karetek i plastikowe worki.


Centrala? Mamy pewien problem. Potrzebujemy psychologa i jednostki antyterrorystycznej! Przyślijcie więcej karetek i plastikowe worki.

Większość gier polega na strzelaniu lub walce. Natomiast w Emergency 2 sprzątasz po akcji. Naprawiasz to, co zepsuli bandyci czy nieuważni obywatele, i ratujesz osoby, których życie jest zagrożone. Twoim zadaniem jest szybkie dotarcie na miejsce katastrofy i opanowanie chaosu. Dysponujesz imponującą bazą służb specjalnych: policją, strażą pożarną, pogotowiem i pomocą drogową. Wysyłasz do akcji wyszkolonych ludzi, sprzęt oraz pojazdy. Czekają cię karambole, zamachy, włamania, katastrofy lotnicze i czego zdrowa na umyśle dusza... zapragnie; bo przecież to wszystko tragedie.

Ofiarnie i szybko

Emergency 2
Na początku udajesz się na miejsca katastrofy. Potem oglądasz film, ilustrujący wydarzenia, których skutki przyjdzie ci usunąć. Czytasz opis, opracowujesz plan działania i wysyłasz samochody z ekipami. Jeśli masz do czynienia z przestępcami, wysyłasz wóz opancerzony i snajperów. Strzelcy są uzbrojeni w gazowe spluwy, twoim zadaniem jest bowiem obezwładnianie i aresztowanie bandytów, a nie strzelanie na oślep. W zespole policyjnym znajduje się także psycholog do negocjacji z terrorystami i samobójcami. Ponadto masz do dyspozycji funkcjonariuszy drogówki. Przydają się oni prawie w każdej misji - zakładają blokady drogowe i trzymają gapiów w bezpiecznej odległości od miejsca wypadku, co nieraz ratuje im życie. Straż gasi pożary, wydobywa ofiary ze zmiażdżonych pojazdów i usuwa przeszkody. Niezbędni są lekarze i sanitariusze. Przydaje się też samochód pomocy drogowej, na przykład do tego, aby usunąć z torów kolejowych lub jezdni zawadzający wrak. Wykorzystanie ludzi i pojazdów dużo kosztuje, ale jeśli dobrze przemyślisz plan działania, wydajesz tylko połowę gotówki.

A krew się leje

Tym, co najbardziej rzuca się w oczy na mapie głównej, są imponujące plamy krwi. Polecenia wydajesz każdemu ratownikowi z osobna. Czasem czas ucieka, a ty nie trafiasz myszą w maleńkiego ludzika albo obiekt na mapie. Trudno wyczuć, czy takie było założenie twórców czy też to błąd gry.

W Emergency jest też niedoróbka, polegająca na pojawianiu się niewłaściwego komunikatu w przypadku niewypełnienia misji. Czas się skończył, a ty dowiadujesz się, że przegrałeś, bo było zbyt wielu rannych. Tymczasem naprawdę przegrałeś, dlatego że zabrałeś ofiary, ale nie uprzątnąłeś wraku, który mógł powodować kolejne wypadki.

Fakty
  • 25 misji

  • 20 jednostek pożarniczych

  • 10 jednostek policyjnych
Więcej pola do wyobraźni

Twoja inwencja jest ograniczona. Masz po prostu wykonać zadanie i odkryć sposób użycia dostępnych środków. Ja wolę bardziej twórcze strategie. Do tego jeszcze dochodzi przykry fakt, iż wczytywanie gry przebiega w ślimaczym tempie. I zgadnąć nie sposób, po co tej grze tak wysokie wymagania sprzętowe? Zabawa więc wciąga na tyle, aby zająć gracza przez dzień czy dwa dni. Potencjalną trzecią część wyobrażam sobie jako chodzenie ze sprzętem po pobojowiskach shooterów FPP i zbieranie trupów. Po takim Doomie to by była robota na lata!

Malwina Kalinowska