Emergency Rescue Firefighters
-
- morrwing,
- 20.10.2000
Na rynku pojawił się nowy produkt firmy Fireworks, która znana jest głównie za sprawą dość nudnej serii Deer Hunter. Na pierwszy rzut oka Emergency Rescue Firefighters nie wygląda zbyt dobrze, ma słabo dopracowaną grafikę, dziwny sposób sterowania i potrafi przysporzyć grającemu dużo frustracji.
Na rynku pojawił się nowy produkt firmy Fireworks, która znana jest głównie za sprawą dość nudnej serii Deer Hunter. Na pierwszy rzut oka Emergency Rescue Firefighters nie wygląda zbyt dobrze, ma słabo dopracowaną grafikę, dziwny sposób sterowania i potrafi przysporzyć grającemu dużo frustracji.
Nie skupiając się zbytnio na samych wadach Emergency Rescue Firefighters można dostrzec, że miała to być gra z założenia podobna do The Sims. I chociaż zarówno biorący w niej udział strażacy, jak i renderowane wnętrza wyglądają całkiem realistycznie, to płynąca woda i płomienie pożarów pozostawiają wiele do życzenia. Efekty dźwiękowe również nie zasługują na pochwały - od komicznych, po irytujące, brzmią zupełnie, jak gdyby zostały nagrane w studyjnej łazience.
Sterowanie strażakami jest istną próbą cierpliwości. Połowę czasu będziesz musiał poświęcić na wycelowanie kursorem w odpowiednie miejsce na ekranie, a widząc jak strażacy bezradnie kręcą się w kółko w poszukiwaniu drzwi, naprawdę można zwątpić.
Niektórzy producenci filmów niskobudżetowych, potrafią po kilka razy wykorzystać ten sam zestaw akcesoriów. Panowie z Wizard Works najwyraźniej zapożyczyli od nich ten pomysł, gdyż w Emergency Rescue Firefighters widać ślady z ich poprzednich gier, np. w menu pomocy, pojawiły się różne ciekawe sformułowania, traktujące o świnkach, czy krukach, które w tej grze niestety nie występują.
Zdecydowanie więcej pracy zostało włożone w stworzenie opakowania, niż samej gry. Jeśli kiedyś natkniesz się na Emergency Rescue Firefighters, to nie daj się zwieść ładnemu wyglądowi pudełka i nie kupuj jej. Unikaj tej gry jak ognia, a jeśli przypadkiem dostaniesz ją na urodziny, to grzecznie podziękuj, a potem idź do sklepu i wymień ją na inną.