Facebook kontra nasza-klasa.pl
-
- Wojciech Wowra,
- 22.09.2009, godz. 08:00
Dwa kultowe megaserwisy internetowe. Dwie wielomilionowe społeczności. Dziś muszą walczyć z kryzysem i coraz większymi wymaganiami użytkowników. W nowych realiach lepiej radzi sobie serwis amerykański.
Według danych amerykańskiej firmy badawczej comScore portal nasza-klasa.pl posiada najwyższy z notowanych współczynnik zaangażowania konsumentów. Wynosi on 34,4 proc. Wskaźnik ten mówi o stosunku liczby dziennych Użytkowników do liczby Użytkowników miesięcznych korzystających z danego serwisu. NK wyprzedza 200 największych globalnych serwisów tego typu m.in. Facebook.com oraz MySpace.com.
Jeśli brać pod uwagę liczby, NK nie może równać się z Facebookiem. Amerykański serwis zatrudnia 900 osób, ma ponad 300 milionów użytkownikow na całym świecie i odnotowuje 300 milionów dolarów rocznego przychodu (ok. 1 dolara na jednego użytkownika). NK, według badań firmy Gemius, ma "tylko" 11,6 miliona użytkowników (sama podaje liczbę 13 milionów). Jednak gdy uwzględnimy wielkość rynku amerykańskiego i polskiego, pozycja obu witryn jest podobna.
Zobacz również:
Facebook dla ambitnych
Opinię tę potwierdza szkocka badaczka Tracy Alloway, która sprawdziła, jak rozwijają się korzystające z WWW dzieci w wieku 11-14 lat. Okazało się, że przeglądanie Facebooka poprawia pamięć, podobnie jak strategiczne gry wideo. Z kolei YouTube czy Twitter sprawiają, że ludzie głupieją. Taki wpływ mają wszystkie krótkie, zwięzłe, trudne do przetworzenia informacje, których jest pełno w mniej ambitnych społecznościach.
Oczywiście do wniosków Alloway należy podejść z dystansem, podobnie jak do stereotypowych opinii na temat NK. Serwis ten bez wątpienia przydaje się wielu osobom. Jednak odsetek wszelkiej maści trolli, spamerów, "gangsterów" z plastikowymi pistoletami oraz roznegliżowanych dziewcząt jest tam niepokojąco wysoki. Z obraźliwymi komentarzami administracja skutecznie walczy, natomiast głupich, ale niewystarczająco obscenicznych zdjęć usuwać nie może.
NK przekształca się w coś w rodzaju serwisu randkowego. Ludzie coraz częściej szukają tam przygodnych znajomości, zachęcają do składania niedwuznacznych propozycji, na siłę dodają do swoich list znajomych ludzi, z którymi nigdy nie zamienili słowa - nawet na Gadu-Gadu. Facebook jest tymczasem doskonale nierandkowy. Większość ludzi kojarzy się tam z reala - ze studiów, pracy czy wakacji.
Narzędzia do komentowania

Zaproponowanie znajomości w Facebooku komuś obcemu wywołuje zazwyczaj taką oto reakcję.
W NK podobną funkcję pełni uruchomiony 9 września br. Śledzik. Usługa naśladuje mikroblogowy moduł Facebooka czy Twittera. Umożliwia publikowanie wpisów o maksymalnej długości 250 znaków oraz śledzenie innych użytkowników NK. Standardowo wszyscy znajomi w NK są śledzeni. Do listy da się jednak dodawać także obce osoby.
Usługa działa tylko wewnątrz serwisu. Aby z niej korzystać, trzeba mieć konto w NK. Z drugiej strony każdy, kto działa w społeczności jest automatycznie zapisywany w Śledziku. Wielu ludziom to się nie podoba, dlatego w Internecie pojawiło się pełno porad, jak ten nowy, "przymusowy" moduł wyłączyć. Drugim problemem jest brak możliwości tagowania wpisów. W witrynie nie ma również kanałów RSS.