Facebook przyczyną rodzinnej tragedii

Spędzasz zbyt dużo czasu na jednym z serwisów społecznościowych takich jak. np Facebook? Uważaj, możesz to przypłacić życiem...

Serwisy społecznościowe, a szczególnie największy z nich, czyli Facebook, z pewnością (szczególnie jeżeli chodzi o młode osoby) wpływają na nasze życie. Niestety niekiedy mogą się stać przyczyną tragedii.

Potwierdza to przypadek 51-letniego Harry'ego Hibbsa, mieszkańca Washington County, który próbował zastrzelić swoją żonę.

Zobacz również:

Jak do tego doszło?

W Wigilię Bożego Narodzenia policja otrzymała o 19.30 zgłoszenie o mężczyźnie, który próbował zastrzelić swoją żonę. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia funkcjonariusze zobaczyli Hibbsa, który wychodził z przyczepy kempingowej z karabinem w ręku. Na szczęście obyło się bez strzelaniny, gdyż podejrzany posłusznie odłożył broń.

Z zeznań poszkodowanej, Anny Hibbs wynikało, że jej mąż wpadł w furię. Przyłożył jej broń do skroni i pociągnął za spust. Ku jego zaskoczeniu pistolet jednak się zaciął. Pchnął więc trzymającą 2-letniego syna kobietę na łóżko i uderzył w twarz kolbą. Następnie wyszedł z domu do wspomnianej przyczepy po karabin, aby dokończyć swoje dzieło.

Najważniejsze pytanie oczywiście brzmi: co wprawiło Hibbsa w taki stan, że postanowił nie bacząc na swoje dzieci (w domu był jeszcze jego drugi, 10-letni syn) zastrzelić żonę?

Wytłumaczył to sam zatrzymany, który stwierdził, że "był już zmęczony tym, że jego żona spędza tyle czasu na Facebooku".

_______

Oczywiście nie należy tutaj winić za zaistniałą sytuację Facebooka. Przecież gdyby żona furiata zamiast przed komputerem spędzała tyle samo czasu np. na lepieniu z gliny, prawdopodobnie i tak stałaby się celem ataku.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: