Gdzie moje Nintendo Switch 2? Na premierę tej konsoli czekamy już zdecydowanie za długo, ile jeszcze?
-
- 07.03.2023, godz. 14:11
Kiedy wreszcie odbędzie się premiera Nintendo Switch 2? Od debiutu Nintendo Switch minęło już 6 lat, w historii japońskiego producenta nigdy nie czekaliśmy na nową konsolę tak długo. Co się dzieje z następcą Switcha?
Nie da się ukryć, że choć Nintendo Switch wciąż dostarcza nam mnóstwo znakomitych gier i kolejne są już na horyzoncie, to sam sprzęt zdążył się zestarzeć od dnia swojej premiery. Ta odbyła się już ponad 6 lat temu - dokładnie 3 marca 2017 roku. Oczywiście, co jest już tradycją u japońskiego producenta, doczekaliśmy się nowych wersji urządzenia, w tym choćby Switch Lite i Nintendo Switch OLED. Niestety w żadnym z tych wypadków nie mogliśmy liczyć na wzrost wydajności, co jest obecnie największym problemem Switcha.
Co dalej z Nintendo Switch?
Najnowsza konsola Nintendo przez 6 lat na rynku zdążyła się już solidnie zestarzeć i widać to coraz wyraźniej. Niestety, wciąż imponująca sprzedaż sprzętu sprawia, że japoński producent nie śpieszy się z wydaniem jego następcy. Popularny "Pstryczek" trafił już do ponad 122 milionów graczy, co tym samym oznacza, że jest drugą, pod względem sprzedaży, konsolą Nintendo. Switch ustępuje jedynie kultowemu DS-owi. Przez wiele miesięcy spekulowano o Nintendo Switch Pro, ale śmiało możemy już założyć, że ten projekt został skasowany i znacznie bardziej prawdopodobne wydaje się wydanie Nintendo Switch 2.
Zobacz również:
- The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom - premiera już jutro! Gdzie kupić najtaniej?
- Nintendo Switch Pro – data premiery, cena, specyfikacja [08.03.2023]
- Nintendo Switch OLED - gdzie kupić najtaniej? Najlepsze oferty i promocje w polskich sklepach
Niestety przedstawiciele Nintendo bardzo niechętnie mówią o przyszłości i ewentualnym następcy Switcha. Sporadycznie "rzucają" jedynie bardzo ogólne informacje, ale wciąż zero konkretów. Drogie Nintendo - ja się pytam, gdzie moje Nintendo Switch 2.
Nintendo Switch 2 - kiedy premiera?
Nintendo Switch kupiłem niedługo po premierze urządzenia, następnie swoją kolekcję wzbogaciłem o model OLED (polecam, naprawdę warto!). "Pstryczek" jednak nigdy nie został moją główną konsolą, tymi na przestrzeni ostatnich lat były PlayStation 4, a obecnie Xbox Series X.
Switch to jednak sprzęt, do którego wracam regularnie i z wielką radością, ogrywając głównie tytuły na wyłączność. Tylko w ostatnich miesiącach znakomicie bawiłem się przy Xenoblade Chronicles 3, Bayonetta 3 czy Pokemon Scarlet, problem w tym, że z każdą kolejną premierą dostrzegam coraz większe braki Switcha pod względem możliwości. Biorąc pod uwagę talent wewnętrznych zespołów Nintendo, jestem przekonany, że deweloperzy z mocniejszym sprzętem mogliby przygotować nam prawdziwe cuda.

Oto moje "cudeńko" kupione przy okazji premiery Pokemon Scarlet (fot. Maciej Persona / PCWorld.pl)
Wiem już, że po następcę Switcha sięgnę w dniu premiery, pytanie tylko, kiedy ona nastąpi? Japoński producent już teraz dotarł do swojego historycznego maksimum pod względem przerwy w debiutach poszczególnych konsol. Jeśli przyjrzymy się, jak w całej swojej historii Nintendo wydawało konsole, to z łatwością dostrzeżemy, że Switch 2 powinien zadebiutować już... teraz.
- NES – 1983
- Game Boy - 1989
- SNES – 1990
- N64 – 1996
- Game Boy Color - 1998
- GameCube – 2001
- GBA – 2001
- DS - 2004
- Wii – 2006
- 3DS - 2011
- Wii U – 2012
- Switch – 2017
- Switch Lite – 2019
Jeszcze nigdy w historii konsol Nintendo nie musieliśmy czekać na nowe urządzenia dłużej niż 6 lat. Taka przerwa dzieliła jedynie debiuty SNES-a i N64 oraz Wii i Wii U (pomijając tu premierę przenośnego 3DS). Switch to tak naprawdę nowy rozdział w historii japońskiego producenta, który pozwolił mu zrezygnować z oddzielnego wydawania konsol stacjonarnych i przenośnych. Biorąc pod uwagę dotychczasową politykę Nintendo Switch 2 powinien zadebiutować najpóźniej do końca 2023 roku. Na to się jednak nie zanosi, dlaczego?
Włodarze Nintendo wielokrotnie podkreślali, że problemy z dostępnością półprzewodników w znaczący sposób wpływają na ich możliwości. W tym produkcję nowego urządzenia. Japoński producent nauczony na błędach konkurencji (patrz Sony i Microsoft przy okazji premier PS5 i Xbox Series X|S) nie chce dopuścić do tego, aby w dniu debiutu zabrakło na rynku urządzeń.
Z ostatnich rewelacji wynika również, że następca Switcha ma problemy ze wsteczną kompatybilnością. Wspominali również o tym decydenci Nintendo, którzy już kilkukrotnie zwrócili uwagę na to, że wsteczna kompatybilność nie musi zawitać do następcy Switcha. Zarówno dla producenta, jak i samych graczy z pewnością byłby to spory problem. Szczególnie że premiery PS5 i Xbox Series X|S przyzwyczaiły nas już do tego, że możemy swobodnie budować swoje biblioteki tytułów i przenosić je pomiędzy kolejnymi generacjami urządzeń.
Nintendo ma zatem wciąż wiele spraw do rozwiązania, a co gorsza, producent nie tylko nie zapowiedział jeszcze nowej konsoli, ale wręcz zwiększył nakłady na promocję, wysłużonego już, Switcha. Na premię konsoli Switch 2 w 2023 roku nie ma zatem zbyt dużych szans. Zdecydowanie wzrosną one w 2024 roku, ale wówczas "Pstryczka" i jego następcę dzielić będzie już ponad 7 lat. To stanowczo za długo. Mam przynajmniej nadzieję, że warto będzie tyle czekać.