Giną głównie biedni
-
- 02.02.2004, godz. 16:18
Klęski żywiołowe pochłaniały w latach 1980 - 2000 dziennie 184 ludzkie życia, w sumie w tym okresie - 1,5 mln osób. Ofiar śmiertelnych jest zdecydowanie więcej w krajach ubogich niż bogatych, nawet jeżeli niebezpieczeństwo jest ze względu na uwarunkowania ekologiczne podobne.
Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) przedstawił raport "Ograniczanie ryzyka klęsk żywiołowych: wyzwanie dla rozwoju". Publikacja powstała w oparciu o badania skutków klęsk żywiołowych w latach 1980-2000 które przeprowadzili eksperci z ONZ, rządów, organizacji pozarządowych i naukowcy. Autorzy raportu opowiadają się za stworzeniem rozwojowych polityk państwowych, które zawierałyby zarządzanie ryzykiem klęsk żywiołowych. Raport wprowadza Wskaźnik Ryzyka Klęsk Żywiołowych (Disaster Risk Index) do globalnej oceny czynników składających się na występowanie klęsk żywiołowych poprzez porównanie danych między poszczególnymi państwami. Wskaźnik określa fizycznie uwarunkowaną podatność i faktyczne zagrożenie dla 200 krajów.
Raport porównuje na tej podstawie narażenie poszczególnych krajów na naturalne klęski żywiołowe. Dla przykładu, w Iranie (nie licząc ostatniego, grudniowego trzęsienia ziemi) co roku w trzęsieniach ziemi w latach 1980 - 2000 ginęło co roku 1074 osób na każdy milion mieszkańców zagrożonych jego skutkami. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych wskaźnik ten wynosił 0,97 osoby rocznie na każdy milion osób zagrożonych. To oznacza, że narażenie Irańczyków na trzęsienie ziemi jest 1000 razy większe niż Amerykanów. I około 100 razy większe niż Japończyków.
Około trzech czwartych ludności świata żyje na obszarach przynajmniej raz dotkniętych w latach 1980 - 2000 trzęsieniem ziemi, powodzią, suszą albo cyklonem. Jakkolwiek tylko 11% ludzi żyjących na terenach narażonych na klęski żywiołowe, to zarazem mieszkańcy krajów nisko rozwiniętych, stanowią zarazem 53% ofiar tych klęsk. 94% śmierci spowodowanych klęskami żywiołowymi jest powodowana przez cyklony tropikalne, powodzie, trzęsienia ziemi i susze.
Trzęsienie ziemi - co roku na świecie narażonych jest 130 mln osób. Najkrwawsze żniwo trzęsienia ziemi zbierają w Iranie, Afganistanie i Indiach. W krajach średniorozwiniętych jak Turcja czy Rosja także odnotowano wysoki stopień zagrożenia śmiercią w trzęsieniu ziemi. Najwyżej na liście pod względem faktycznego zagrożenia uplasowała się Armenia. Badanie odnotowało silne skorelowanie ryzyka trzęsienia ziemi z szybkim rozwojem miejskim, typowym dla gwałtownie urbanizujących się krajów średniorozwiniętych. Towarzyszy mu bowiem zwykle brak standardów w zakresie planowania i wykonawstwa.
119 mln osób jest wystawionych okresowo na niebezpieczeństwo spowodowane cyklonami tropikalnymi, przy czym część z nich nawet 4 razy do roku. Wysoki poziom zagrożenia notuje się w Hondurasie i Nikaragui (na czele listy). Bardzo wyraźnie zaznaczyły się różnice w poziomie faktycznego zagrożenia pomiędzy krajami położonymi w tej samej strefie geograficznej: o ile na Haiti ginie 13 mieszkańców na milion zagrożonych rocznie, to na Kubie - tylko 0,16. Ryzyko szczególnie duże jest w krajach z dominacją ludności rolniczej i niską wartością wskaźnika HDI (Human Development Index).
Co roku 196 mln osób w 90 krajach narażonych jest na powodzie. Najwyższy uśredniony poziom zagrożenia odnotowany w Wenezueli wynikał z jednej, katastrofalnej powodzi w badanym okresie. Zaś susze co roku dotykały 220 mln osób, największy poziom zagrożenia tą klęską miały państwa afrykańskie.