Google czy Bing? W poszukiwaniu wyszukiwarki idealnej
-
- Robert Szyszka,
- 13.10.2014, godz. 10:00
Pliki wideo
Powszechnie wiadomo, że Bing to idealna wyszukiwarka treści erotycznych i pornograficznych. Wyniki prezentowane przez Google są bardzo mocno cenzurowane. Nawet po wyłączeniu filtra „dla dorosłych”. Usługa Microsoftu zdaje się nie oceniać zawartości. Jeżeli filtrowanie zostanie usunięte, poza niektórymi krajami prezentuje prawie wszystko, co znajdzie w sieci. Prawie oznacza między innymi usuwanie treści związanych z pornografią dziecięcą, chronionych prawem autorskim, naruszających różne dobra osobiste czy zablokowane prawomocnym wyrokiem sądu. W ten sam sposób Bing traktuje wszystkie zasoby, nie tylko te dla dorosłych. Dostarcza użytkownikowi to czego ten oczekuje. W przeciwieństwie do Google, nie decyduje czy będzie to dla niego dobre, czy nie. W niektórych regionach kontrowersyjne zdjęcia czy filmy są jedynie pokryte blurem.
Niestety, ani Google, ani Bing nie usuwają wcale, bądź nie usuwają wystarczająco skutecznie zawartości związanej z przemocą. Za pomocą obydwu narzędzi można bez problemu, świadomie bądź nie, uzyskać dostęp na przykład do drastycznych filmów związanych z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie.
Zobacz również:

Zdjęcia dla dorosłych, w amerykańskim Bing są pokryte blurem, w polskim nie.
Zrozumiałe jest, że w przeglądarkach autorstwa Google i Microsoftu domyślnymi wyszukiwarkami są ich własne usługi. Nie są to jednak ustawienia stałe. Bez problemu można zmienić standardowe mechanizmy wyszukiwania w Internet Explorerze czy Google Chrome. A do sporadycznych zastosowań można przecież samemu otworzyć i użyć stronę bing.com czy google.com

Aby zdefiniować domyślną wyszukiwarkę w Chrome, rozwiń menu przeglądarki w prawym, górnym rogu okna i wybierz z niego polecenie Ustawienia. Przejdź do sekcji Szukaj, rozwiń listę i wskaż na niej preferowaną wyszukiwarkę. Zamknij kartę ustawień. Wybrana usługa będzie używana do wyszukiwania słów kluczowych wpisywanych w polu adresu.

Zmiana wyszukiwarki w Internet Explorerze wymaga nieco więcej zachodu. Kliknij przycisk ustawień widoczny w prawym górnym rogu okna. Po rozwinięciu listy wybierz z niej polecenie Zarządzaj dodatkami. Zaznacz sekcję Dostawcy wyszukiwania i kliknij łącze Znajdź więcej dostawców wyszukiwania. Zaznacz Google, użyj przycisku Dodaj do Internet Explorera i kliknij Ustaw jako domyślne.

Najprościej jest w Firefoksie. Wystarczy kliknąć niewielką strzałkę widoczną w polu wyszukiwania i wskazać wyszukiwarkę, która ma być używana jako domyślna. Jeżeli nie mam jej na liście, wybierz Zarządzaj wyszukiwarkami, następnie Pobierz więcej wyszukiwarek i zainstaluj odpowiedni dodatek.
Funkcje obsługi i integracja z innymi usługami
Google oferuje użytkownikom szerszy zakres różnych usług niż Microsoft. Potrafi też bardziej zintegrować swoje produkty i wykorzystać wynikające z tego zalety. Analizując zachowanie użytkownika, dopasowuje wyniki wyszukiwania do jego przewidywanych potrzeb. Mimo, że Microsoft także udostępnia kilka różnych produktów, Bing nie korzysta z tych wewnętrznych powiązań. Ma on za to zdecydowaną przewagę w usługach społecznościowych. Bliska współpraca Microsoftu z Facebookiem oraz Twitterem daje wyszukiwarce bezpośredni dostęp do nieprzebranych zasobów i informacji z tych serwisów. Google musi polegać jedynie na swoim zdecydowanie mniej popularnym Google+. Wyszukiwarka Google stara się zrozumieć, czego oczekuje użytkownik i nie wymaga tworzenia prostych zapytań. Konstruując frazy można je komplikować dużo bardziej niż w przypadku wyszukiwarki Bing. Ten z kolei nie zagłębia się w analizę oczekiwań, gotowe profile otrzymuje bezpośrednio z serwisów społecznościowych. Kłopot pojawia się wtedy, gdy dana osoba nie korzysta aktywnie z Facebooka czy Twittera. W takiej sytuacji Bing nie jest w stanie prawidłowo dobrać kontekstu wyszukiwania.
Od strony technicznej zaś, obydwie wyszukiwarki umożliwiają dynamiczne wyszukiwanie w trakcie wpisywania słów kluczowych. To znacząco przyspiesza odnalezienie dobrych rezultatów. Porównując różne hasła trzeba przyznać, że raz prowadzi Google, raz Bing. Google ma natomiast lepszą wyszukiwarkę głosową. W ogóle funkcje rozpoznawania mowy w wydaniu Microsoftu chyba jeszcze długo nie dorównają rozwiązaniom Google.

Alternatywne trasy proponowane przez nawigację Google Maps
Mapy i urządzenia mobilne
Z wyszukiwarką ściśle związane są mapy. Obydwaj dostawcy mają swoje własne wersje tej usługi. Na mapach umieszczane są odnośniki odnalezionych miejsc, a do wyszukanych lokalizacji dołączane są od razu mapy stosownych rejonów. Mapy Google to pewnego rodzaju standard. Serwisu można używać do wyszukiwania miejsc, jest stosowany do celów nawigacyjnych, na mapach umieszczone są informacje o różnych firmach, punktach użyteczności publicznej, atrakcjach turystycznych. Wprawdzie w naszym kraju nie są one tak dokładne, jak mapy rodzimych producentów ale i tak biją aktualnością mapy Bing.

Google Street View
Bing nie aktualizuje często map, brakuje na nich wcale nie tak nowych dróg i wielu istotnych tras. Podobnie jest z fotomapami. Zdjęcia Google są w miarę aktualne i te w najwyższej jakości obejmują znaczną część naszego kraju. Bing nie przykłada do tego wagi, a na jego warstwach zdjęciowych nie uda się dostrzec wielu szczegółów, są w dużo gorszej skali. Działają za to płynniej. Dodatkowym atutem Google jest natomiast usługa Street View. Poza kontrowersjami dotyczącymi publikacji prywatnych danych czy wizerunków, to doskonałe narzędzie do weryfikacji różnych lokalizacji.
W trakcie wyznaczania trasy Google podaje jednocześnie alternatywne drogi, to Bing ma jednak lepiej opisany przebieg jazdy. W przypadku niektórych tras Google ogranicza się tylko do kilku podstawowych manewrów. Bing uwzględnia wszystkie ważniejsze punkty.

Opisy punktów trasy są dokładniejsze w Bing
Która wyszukiwarka lepsza?
Odrzucając przyzwyczajenia i uprzedzenia można z powodzeniem powiedzieć, że porównywanie Google i Bing jest trochę, jak udowadnianie wyższości Coca Coli nad Pepsi Colą. Obydwie usługi spisują się doskonale i spełniają zadania, do których zostały stworzone. Każdy z serwisów ma swoje mocniejsze i słabsze strony. Google to lepsze mapy i nawigacja, Bing sprawniejsze indeksowanie filmów. Minusem Google jest promowanie w wyszukiwaniu wyników związanych z płatną usługą AdWords i mocne filtrowanie niektórych treści, decydowanie, co jest dobre dla użytkownika, a co nie. Google można także zarzucić brak poszanowania dla prywatności danych. Regulaminy pozwalają zaglądać do wszystkiego co dana osoba umieści w sieci. Strona główna Bing jest ładniejsza, a wyniki bardziej uporządkowane. Podstawowe wyniki wyszukiwania stron podawane przez serwisy są jednak praktycznie takie same. Trzeba za to pamiętać, że jakość usług, oferta, a nawet funkcje są u nas nieco inne niż za oceanem.