Half-Life 2

Smakowita grafika, wyszukane projekty poziomów i rewolucyjne przedstawienie bohaterów niezależnych. Oto po pięciu latach oczekiwania Valve pokazało nam bardzo zaawansowaną wersję najbardziej oczekiwanej gry akcji. Dzięki temu uchylamy rąbka tajemnicy.


Smakowita grafika, wyszukane projekty poziomów i rewolucyjne przedstawienie bohaterów niezależnych. Oto po pięciu latach oczekiwania Valve pokazało nam bardzo zaawansowaną wersję najbardziej oczekiwanej gry akcji. Dzięki temu uchylamy rąbka tajemnicy.

Half-Life był grą wszech czasów. Osiągnął największe zaszczyty i otrzymał wszystkie nagrody, jakie tylko były do zdobycia. Przez pięć lat studio Valve milczało na temat jego następcy. Przez pięć lat nigdy nie potwierdziło, że w ogóle jest przygotowywana druga część, mimo że gracze z utęsknieniem wypatrywali kolejnej odsłony przygód Gordona Freemana. Dziś wiadomo że najpóźniej do końca października 2003 pojawi się Half-Life 2.

Kontynuacje hitów nie zawsze okazują się przebojami. Stworzenie drugiej części gry wszech czasów to ogromne wyzwanie. Od razu też ciśnie się na usta pytanie, czy Valve udało się stworzyć kolejny majstersztyk czy też twórcy spoczęli na laurach i zaserwują nam marną reprodukcję? Okazuje się jednak, że kolejna część gry powstawała w studiu Valve w tajemnicy przez kilka ostatnich lat. Pora więc, aby zaprezentować efekty pracy programistów i grafików.

Zaczęło się od Microsoftu

Half-Life 2

Krajobraz jak w Warszawie: z prawej kamienica na Złotej (ostatnia, która pozostała po powstaniu), a z lewej... To nie jest biurowiec ani tym bardziej nowa siedziba wydawnictwa HGW Brunner, wydawcy prasy kobiecej i magazynu Bravo Gier, ale tajemnicza struktura obcych, która niespodziewanie pojawiła się w City 17.

Gdy w październiku 1998 roku nieznana firma Valve Software wydała strzelaninę Half-Life, nikt nie liczył na wielki sukces. Głównym twórcą Half-Life'a był Gabe Newell, zatrudniony wcześniej w Microsofcie. Opuścił firmę Billa Gatesa, gdy zafascynowany Doomem i Quake'iem - nabrał ochoty na tworzenie gier akcji. Po sprzedaniu swoich akcji Microsoftu (Gabe był jednym z pierwszych 60 pracowników firmy) mógł sfinansować powstanie Valve Software. Newell wynajął doświadczonych twórców (między innymi Chucka Jonesa, grafika od Duke'a Nukema), zaprosił do pisania scenariusza pisarza science fiction oraz kupił najlepszy silnik graficzny w tamtych czasach - Quake II. Dzięki temu gra nie tylko miała dopracowaną grafikę, ale stała się pierwszą na świecie strzelaniną FPP, która nie polegała tylko na strzelaniu do wszystkiego, co się rusza i pełza po ścianach. Przedstawiała dopracowaną i spójną historię, a scenariusz obfitował w zwroty akcji. Half-Life odniósł niewiarygodny sukces. Według Valve udało się sprzedać na całym świecie trzy miliony egzemplarzy podstawowej wersji gry, a dodając do tego różne wydania i warianty, otrzymamy osiem milionów sprzedanych egzemplarzy.

Half-Life 2 powstaje w zupełnie innych warunkach. Szeregi Valve zasiliło około 40 twórców, którzy biorą udział w pracach nad własnym silnikiem graficznym i fizycznym. Przez pięć lat projektanci opracowywali przede wszystkim nowe sposoby oddziaływania na gracza, a także interakcję z trójwymiarowym środowiskiem. Dużo uwagi poświęcono również wiarygodnemu odwzorowaniu otoczenia z wykorzystaniem praw fizyki. Obecnie gotowych jest kilka poziomów demonstracyjnych, jak również próbki różnych misji. Obecnie firma zajmuje się przygotowywaniem wersji Alpha gry, która zostanie pokazana na targach E3.

Życie z silnika 3D

Half-Life 2

W drugiej części gry pojawi się kilka postaci znanych z jedynki. Oto Eli Vance, który wydostał się z Black Mesy. Eli trochę się postarzał, ale wraz z wiekiem zyskał także więcej polygonów na twarzy. W City 17 spotkasz także strażnika Barneya.

Twórcy Half-Life'a 2 chwalą się niesamowitą grafiką, którą ich silnik wyczarował na ekranie. Jednak Doug Lombardi stara się skierować naszą uwagę w inną stronę: "Nie pytaj mnie o grafikę. Tak, mamy mapowanie szczegółów, Pixel-Shader oraz Vertex-Shader, ale to zobaczycie sami. Pozwólcie nam pogadać o rozgrywce". Od razu widać różnicę pomiędzy Valve a ludźmi z id Software. Podczas gdy ci ostatni najchętniej rozprawiają o atrakcjach graficznych i szczegółach technicznych Dooma III, twórcy z Valve chcieliby pokazać, jak wiele wysiłku włożyli w grywalność Half-Life'a 2. Z lubością zwracają naszą uwagę na każdy detal i wyjaśniają szczegóły. A wszystkie detale są godne podziwu: realistyczne tekstury, ściany i podłoże stworzone przy wykorzystaniu mapowania szczegółów, zadziwiający system fizyki, fantastyczne animacje i przede wszystkim zapierająca dech w piersiach mimika bohaterów. Nic z tego nie jest celem samym w sobie, ale pozwala projektantom rozwijać sprawdzoną koncepcję Half-Life'a. I tutaj właśnie kryje się największa nowość w dziedzinie FPP, która znajdzie się w drugiej odsłonie. Otóż kolejne zwroty akcji w grze nie będą już przedstawiane w przerywnikach filmowych, ale zostaną opowiedziane lub pokazane w scenkach z udziałem NPC-ów z gry. Projekty poziomów są bardziej urozmaicone niż w pierwszej części, a zachowania przeciwników - nieprzewidywalne. To wszystko oznacza, że gra będzie tak realistyczna, jak prawdziwe jest życie.

City 17

Half-Life 2

Gordon Freeman odwiedzi nie tylko laboratoria i kanały ściekowe, ale nawet więzienie o prawdziwie europejskim standardzie.

Fabuła Half-Life 2 nawiązuje do wydarzeń, które miały miejsce w tajnym instytucie badawczym Black Mesa. Jak pamiętasz, bohater, młody, zdolny fizyk Gordon Freeman został świadkiem i ofiarą eksperymentów w tym tajnym laboratorium. W wyniku dziwnej eksplozji w Black Mesa pojawiały się istoty z innego wymiaru, a potem wpadali z krótką, ale bynajmniej nie przyjacielską wizytą komandosi, którzy mieli zaprowadzić tam porządek (to znaczy oczyścić kompleks ze wszystkich obcych elementów - wliczając w to naukowców i bohatera).

W drugiej odsłonie znów wcielisz się we Freemana - poczciwego, brodatego okularnika, który zawsze zaliczał na piątkę ćwiczenia z paranormalnych materiałów i bił rekordy na uniwersyteckiej strzelnicy. Chociaż Gordon nie ma ochoty na kolejną przygodę, otrzymuje od tajemniczego G-Mana (to ten japiszon, który w pierwszej części proponował ci robotę) delikatne, ale jakże lukratywne zlecenie: uratowania ludzkości. Tylko tyle i aż tyle.

Akcja Half-Life 2 rozgrywa się w północnej Europie, gdzie pojawili się obcy; podobni do ludzi Combine oraz insektoidalni Antlion. Scenerią wydarzeń z drugiej części jest fikcyjne miasto City 17, przypominające metropolie ze Starego Kontynentu, takie jak Kraków czy Budapeszt. To niesamowite, ale naprawdę niektóre ulice wyglądają jak Piotrkowska w Łodzi czy Wilcza w Warszawie. Na początku wydaje się, że sytuacja jest pod kontrolą i nie ma mowy o żadnym zagrożeniu ludzkości. Jednak szybko staje się jasne, że właśnie z City 17 rozpocznie się kolejna inwazja obcych na Ziemię. W centrum miasta pojawia się monumentalny, tajemniczy gmach z błyszczącego metalu, który nie ma wejścia. A potem... Właśnie - projektanci z Valve nie chcieli zdradzić, co dalej, liczymy jednak na to, że Gordona czeka podróż do obcego świata - być może stalowa wieża jest teleportem, przez który można przenieść się w inny wymiar.