Kopia z kaktusa
-
- 24.05.2006
Żadne z urządzeń komputerowych nie zmieniło się przez lata równie mało, jak drukarka igłowa. Wbrew prognozom, ten żywy skansen trzyma się nieźle.
Żadne z urządzeń komputerowych nie zmieniło się przez lata równie mało, jak drukarka igłowa. Wbrew prognozom, ten żywy skansen trzyma się nieźle.
Co trzydziesta z miliona sprzedawanych corocznie w kraju drukarek należy do tej kłującej kategorii. Ma większy udział w rynku od kolorowych laserów. W czym tkwi tajemnica takiej żywotności technologii igłowej? W... młotku, który uderzając w papier może się przebić nie tylko przez taśmę barwiącą, ale i kilka następnych warstw nośnika. Wystarczy przeciwną powierzchnię papieru pokryć warstwą koloryzującą, aby odcisk młotka tworzył na kolejnych kartkach stosu dokładną kopię pierwszej. Tego nie potrafią ani atramentówki, ani drukarki laserowe.
Czcionka czy igła


Niezwykły pulpit sterowania w Lexmarku. Jeden zestaw funkcji dla klapki zamkniętej, drugi - otwartej.
W komputerowych drukarkach igły są montowane w głowicy, która porusza się poprzecznie do kartki papieru i dlatego może obsłużyć nośniki o różnych rozmiarach. Jest wystarczająco szeroka, aby za jednym przejściem wydrukować kompletny wiersz nawet najwyższych liter lub innych znaków. Pozwala to regulować odstęp między wierszami, wysuwając tylko mniej lub więcej papier i nie tracąc czasu na jałowe przejścia głowicy. W lepszych trybach stosuje się sześć, a w gorszych osiem linii na cal.
Najczęściej w głowicy znajduje się dziewięć igieł usytuowanych w jednej linii lub 24 igły w dwóch rzędach przedzielonych niewielkim odstępem. Spotyka się także głowice 18- i 48-igłowe, zbudowane w podobny sposób.
Mikro i makro

Parametry techniczne i wyniki testów
Do maksymalnej rozdzielczości powinien być dopasowany najmniejszy krok pionowego przesuwu papieru, tzw. mikroprzesunięcie. Chodzi o to, żeby podczas kolejnych przejść głowica przemieszczała się nad nieznacznie przesuniętym paskiem nośnika. To samo mikroprzesunięcie wykorzystuje się w czasie przejścia do nowego wiersza w druku tekstowym, a także do regulowania górnego marginesu. Z tego powodu sterowanie mikroprzesunięciami musi być dostępne przynajmniej z pulpitu sterowania drukarki.
Niecodzienne rozwiązania
Ruch pojedynczej igły jest wyzwalany impulsem elektromagnetycznym wytwarzanym w cewce. W nowszych konstrukcjach, aby przyśpieszyć ruch igły w stronę papieru, wykorzystuje się stałe pole magnetyczne, które utrzymuje dodatkową sprężynę w napięciu i gotowości do wystrzelenia. Kiedy pole elektromagnetyczne zniweluje oddziaływanie stałego magnesu, sprężyna jest zwalniana, a za nią wystrzeliwana igła.
Nie zawsze igły są umieszczane w pionowym rzędzie. W takiej konfiguracji może dochodzić do jednoczesnego uderzenia większej ich liczby, co powoduje duży hałas. Aby zmniejszyć ten efekt, zamiast pionowo igły umieszcza się w różnych geometrycznych wzorach. Wtedy wydrukowanie pionowej linii nie wymaga jednoczesnego uderzenia całego rzędu igieł; raczej są one wyzwalane w minimalnych odstępach czasu. Ta sztuczka pozwala zredukować hałas poniżej 52 dB i drukarka może funkcjonować w pomieszczeniach, w których pracują ludzie.
Między głowicą a papierem znajduje się taśma barwiąca. Zwykle ma długość siedmiu metrów i jest zamknięta w niewielkiej kasetce, wciągana z jednej i wyciągana z drugiej strony. Jej końce są połączone jak we wstędze Moebiusa, dzięki temu wykorzystuje się tusz po obu "stronach" taśmy bez żadnych manipulacji z kasetą. Przesuwanie się taśmy jest napędzane tym samym silnikiem, co ruch głowicy drukującej.
Papierowy labirynt

W igłówkach też nastąpiła miniaturyzacja.
Zazwyczaj drukarki igłowe mają bardzo skromne sterowniki i z konieczności trzeba je konfigurować głównie za pomocą panelu sterowania na frontowej stronie urządzenia. Funkcję wyświetlacza pełnią zadrukowywane kartki papieru, a klawiatury - różne kombinacje przycisków. Nawet w najprostszej drukarce do ustawienia jest kilkadziesiąt parametrów: emulacje, długość strony, wielkość bufora pamięci, gęstość i dwukierunkowość druku oraz wiele innych.
Sterowniki drukarek igłowych niewiele się różnią. Szkielet pochodzi z systemu Windows, który uzupełnia się o indywidualne możliwości konkretnego modelu. Zwykle wybór kończy się na rozmiarze nośnika, liczbie kopii i rozdzielczości. Drukowanie w Windows następuje w trybie graficznym, dlatego znaczna część subtelnych funkcji, w tym wbudowane czcionki, pozostaje niewykorzystana. Lwi pazur igłówki pokazują dopiero podczas drukowania w DOS-ie, a to się zdarza coraz rzadziej.