Linux ładniejszy niż Vista
-
- Łukasz Bigo,
- 01.11.2007
Najnowsze dystrybucje "pingwina" pod względem liczby ozdobników pozostawiają systemy Apple'a i Microsoftu daleko w tyle. Ich uruchomienie nie zawsze jest łatwe, ale jeśli zmusisz się do niewielkiego wysiłku, na pewno nie będziesz żałował.
Najnowsze dystrybucje "pingwina" pod względem liczby ozdobników pozostawiają systemy Apple'a i Microsoftu daleko w tyle. Ich uruchomienie nie zawsze jest łatwe, ale jeśli zmusisz się do niewielkiego wysiłku, na pewno nie będziesz żałował.
Każdemu użytkownikowi komputera osobistego zdarzają się chwile, w których ma serdecznie dość swojej tapety na pulpicie, palety kolorów, ozdobników okien. W takich momentach posiadacze maszyn z Windows decydują się zwykle na instalację WindowBlinds albo podpatrzonych u znajomego zabawnych ikon, które zresztą z czasem mogą okazać się oprogramowaniem szpiegującym.
Natomiast użytkownicy Linuksa rzadko mieli wybór. Przez lata zamieniali jedno środowisko graficzne na drugie, jednego menedżera okien na innego, narzekając nieustannie na poziom efektów, niezbyt dopracowane ikony czy brzydki rendering fontów.
Aż nadszedł Compiz

Aktywowanie binarnych sterowników w wypadku nowoczesnych Radeonów może pozbawić cię wielu efektów i zmusić do instalacji XGL.
Fakty i mity
Kiedy czytasz forum z wypowiedziami zachwyconych użytkowników Linuksa, możesz dojść do wniosku, że Compiz, Beryl czy Compiz Fusion to arcydzieła sztuki programistycznej. Ponoć działają niezawodnie i uruchomią się nawet z Pentium II 266 MHz, Rivą TNT z 16 MB pamięci RAM, a prezentowane przez nie efekty rzucą na kolana każdego.
Nic bardziej mylnego. Do takich oświadczeń musisz podchodzić, jak do publicznych deklaracji dotyczących czasu pracy notebooka X (MacBooka, Lenovo, HP itp.) na baterii - z ostrożnością i odrobiną sceptycyzmu. Łatwo bowiem trafić na wypowiedzi, które nie do końca oddają prawdziwy stan rzeczy.
Podstawą do wygodnej pracy w Compizie jest stabilne podłoże, czyli system i środowisko graficzne. Oczywiście, dobrze wiemy, jak dobry pod tym względem bywa Linux. Jeżeli jednak jesteś miłośnikiem kompilowania wszystkiego na własną rękę i przytrafiają ci się dziwne wpadki ze znikającymi bez powodu oknami (Firefox!), nie oczekuj cudów. Compiz nie rozwiąże twoich problemów, a tylko przysporzy ci nowych.

Taka ściana rzuca na kolana. Nawet jeśli nie korzystasz z wielu pulpitów, zaczniesz to robić tylko po to, aby oglądać ten efekt.
Aby nie napotykać dostrzegalnych opóźnień powodowanych przez za wolny sprzęt oraz nie mieć poważnych problemów z kompatybilnością, rekomendujemy zaopatrzenie się w GeForce 3 z serii Titanium, GeForce 4 (nie dotyczy linii MX), GeForce 5xxx lub nowszą kartę graficzną z układem NVIDII. Obowiązująca zasada brzmi: im nowsza karta, tym lepiej.
Urządzenia z chipsetami ATI, choć działają, powodują więcej problemów i chwilowo nie możemy polecić ich z zupełnie czystym sumieniem. Natomiast GPU Intela zwykle funkcjonują poprawnie, ale bywa, że szybkość ich pracy pozostawia wiele do życzenia.
Instalacja

Ekran konfiguracyjny Compiza zbiera w jednym miejscu wiele ważnych opcji. Eksperymentuj do woli, na pewno nie uszkodzisz komputera!
Badanie Ubuntu pod kątem kompatybilności z Compizem powinieneś rozpocząć od sprawdzenia sprzętu i sterowników. Wejdź do System | Administracja | Menedżer sterowników własnościowych i zaznacz opcję Włączony przy Sprzętowo przyspieszany sterownik grafiki X. Dystrybucja pobierze i zainstaluje pakiet zamkniętych, binarnych sterowników. Po ukończeniu operacji będziesz musiał kliknąć Zamknij | Zamknij i ponownie uruchomić komputer.
Gdy spróbujesz teraz przejść do System | Preferencje | Efekty pulpitu, nie powinieneś mieć większych problemów, o ile w twoim komputerze znajduje się karta firmy Intel lub NVIDIA. W wypadku Radeonów (błąd "Rozszerzenie Composite jest niedostępne") konieczne jest wykonanie dalszych kroków.
Ścieżka pierwsza, niepolecana: instalacja XGL i Beryla

Słynny efekt obracającej się kostki podczas przechodzenia między pulputami - od niego wszystko się zaczęło.
Uwaga: po przejściu pierwszej strony z instrukcjami, nie wchodź na drugą i nie dodawaj repozytorium Beryla! Wybierz raczej poniższą metodę: kliknij System | Administracja | Menedżer pakietów Synaptic, następnie Szukaj, wpisz beryl i wybierz następujące pakiety: beryl, beryl-core, beryl-manager, beryl-plugins, beryl-plugins-data, beryl-plugins-unsupported, beryl-plugins-unsupported-data, beryl-settings, beryl-settings-bindings, emerald, heliodor.
Po instalacji w menu Aplikacje | Narzędzia systemowe | Beryl Manager znajdziesz menedżer ustawień Beryla, za pomocą którego będziesz mógł wybrać opcje dotyczące efektów 3D.
Compiz jest menedżerem okien dla systemów zgodnych z POSIX-em. Odpowiada za przerzucenie na kartę graficzną obciążenia związanego z generowaniem ozdobników okien i pulpitu oraz innych efektów. Po raz pierwszy jego oficjalne wprowadzenie zapowiedział Novell w 2006 roku, ale projekt rozwijany był dużo wcześniej (więcej na ten temat w artykule o dystrybucjach Linuksa w tym wydaniu PC World Komputera).
Beryl był odnogą Compiza, w której stawiano na liczbę (i efektowność) fajerwerków graficznych, nie przejmowano się natomiast niską jakością kodu. Ostateczne Compiz i Beryl połączyły się 30 marca bieżącego roku.
Compiz Fusion to połączenie Compiz Extras i Beryla, "otoczka" Compiza, w której znajdą się dodatkowe wtyczki i biblioteki.
Przedstawiane przez nas sposoby instalacji Compiza dotyczą Ubuntu 7.04, natomiast aktywacji efektów - Ubuntu 7.04, 7.10, openSUSE 10.3 i innych dystrybucji.
Pamiętaj, zanim skorzystasz z repozytoriów na witrynie download.tuxfamily.org/3v1deb/index.html, upewnij się, że wiesz, jaka jest robocza nazwa twojego systemu operacyjnego: Ubuntu 7.04 to "feisty", wersja 7.10 to "gutsy". Nie pomyl się podczas uzupełniania /etc/apt/sources.list!