MPAA: "Sabotażu nie planujemy"
-
- Daniel Cieślak,
- 26.05.2003, godz. 12:37
"Chcemy zaoferować konsumentom dostęp do tysięcy filmów - zarówno poprzez komputer PC, jak i telewizor. (...) Chcemy też maksymalnie utrudnić życie piratom" - Rozmowa z Jackiem Valenti, szefem stowarzyszenia Motion Picture Association of America, zrzeszającego amerykańskie koncerny filmowe.

Teraz Jack Valenti zamierza rozprawić się z nielegalnym kopiowaniem filmów w Internecie - gdyby na te plany patrzeć wyłączenie przez pryzmat jego dotychczasowej skuteczności, to piraci powinni zmykać, gdzie pieprz rośnie.
Zobacz również:
- Jak dokonać konwersji muzyki z płyty CD do MP3 w Windows 10/Windows 11?
- Użytkowniku MacBooka! Sprawdź, czy otrzymasz aktualizację do najnowszej wersji macOS
PC World: Jakie są w tej chwili najważniesze zadania MPAA?
Valenti: Po pierwsze, staramy się znaleźć najlepsze sposoby ochrony własności intelektualnej w nowym świecie, zwanym cyfrowym - który, rzecz jasna, jest zupełnie inny od tego "analogowego". Po drugie: chcemy zaoferować konsumentom dostęp do tysięcy filmów - zarówno poprzez komputer PC, jak i telewizor (podłączone do Sieci). W tej chwili konsumenci nie mają jeszcze takiej możliwości, ale staramy się.
Kiedy pojawił się problem nielegalnego kopiowania filmów i pierwsze próby zablokowania tego procederu?

Dlaczego ludzie, którzy kupili film na płycie DVD, nie mogą wykonać jej kopii bezpieczeństwa [MPAA stara się zablokować sprzedaż oprogramowania do kopiowania płyt DVD - red.]? Dlaczego możemy kopiować wszelkie inne nośniki, a tego akurat nie?
Sprawa jest prosta - kopiowanie płyt DVD jest nielegalne, ponieważ wiąże sie ze złamaniem zabezpieczeń nośnika. A to, w myśl ustawy DMCA [Digital Millennium Copyright Act - red.], jest naruszeniem prawa. Trzeba pamiętać, że płyty DVD powstały w wyniku porozumienia, zawartego przez producentów sprzętu oraz osoby, którym zależało na ochronie własności intelektualnej - wszyscy się zgodzili, że nośniki te mają być zabepieczone przed kopiowaniem - tak też się stało. Co więcej, zaowocowało to ogromną popularnością odtwarzaczy i płyt DVD. A poza tym, nie da się zrobić kopii wszystkiego - jeśli kupię sobie kosiarkę, to przecież nie mogę zrobić jej "back-upu"
Ale czy nie jest tak, że gdy kupuje się program na płycie CD, to tak naprawdę nabywa się licencję na korzystanie z niego - więc wykonywanie kopii jest jak najbardziej uzasadnione?
Oprogramowanie to nie moja działka. Jeśli będziesz mógł zrobić jedna kopię swojej płyty, to z pewnością wykonasz również jedną lub dwie dla znajomych. To tak, jak z internetowymi sieciami wymiany plików - gdy ostatnio logowałem się do KaZaA, było tam ponad 4 mln użytkowników.
Co Jack Valenti robił w sieci peer-to-peer?
Zaglądam tam co tydzień, żeby zobaczyć co się tam dzieje. Użytkownicy wymieniają tam ponad 850 mln plików - część z nich to pornografia, część muzyka - ale większość to filmy.
Kogo należy winić za rozplenienie się piractwa w Internecie? Przemysł komputerowy, duże organizacje, takie jak uniwersytety, czy może pojedyńczych użytkowników?
Ja nie winię nikogo.
Kilka tygodni temu organizacja RIAA zarządała od firmy Verizon ujawnienia tożsamości jednego z jej klientów, nielegalnie kopiujących pliki z KaZaA. Czy MPAA również zamierza pozywać do sądu pojedynczych użytkowników.
W tej chwili nie planujemy takich działań. Ale podkreślam - w tej chwili. Nie możemy bowiem wykluczyć żadnej opcji.
A może MPAA zamierza pójść w ślady RIAA, finansując przygotowywanie programów do sabotowania piratów?
Aktów zabotażu nie planujemy - ale to nie znaczy, że nie dbamy o swoje interesy. W tej chwili pracujemy z najlepszymi ludźmi w branży nad rozwiązaniami, które pozwolą nam legalnie chronić swoje interesy. Chcemy zabezpieczyć nasze zasoby, tak samo, jak chce tego każdy obywatel - jeśli ktoś chce ukraść twój samochód, myślisz o tym, żeby go powstrzymać, prawda? Wiem, że piractwa nie pozbędziemy się nigdy - chcemy jednak maksymalnie utrudnić ten proceder. Jestem przekonany, że da się to zrobić legalnie, w granicach prawa. W tej chwili prowadzimy rozmowy z RealNetworks oraz Microsoftem - te firmy mają nam dostarczyć odpowiednie rozwiązania.
Wywiad przeprowadzili dziennikarze amerykańskiego magazynu PC World.