Massive Assault Network - kronika betatestera

Tylko u nas! Relacje na gorąco z betatestów nowej, niezwykle interesującej gry strategicznej Massive Assault Network (MAN). Na bieżąco będziemy dzielić się z wami pierwszymi wrażeniami z rozgrywek, opiszemy ciekawe starcia i rozwiązania strategiczno-taktyczne w nich wykorzystane. Jeśli jesteś fanem gier strategicznych, nie możesz takiej okazji przepuścić! Świetna oprawa graficzna, niespotykany dotąd w grach strategicznych system tajnych sojuszników oraz ograniczenie czynników losowych do niezbędnego minimum sprawia, że Massive Assault Network jest, moim zdaniem, czołowym kandydatem na sieciową strategiczną grę roku. Tu liczy się taktyka, pomysłowość i umiejętności dowódcze, a nie szczęście!

Massive Assault Network - kronika betatestera
Massive Assault Network jest zmodyfikowaną wersją wieloosobowego trybu strategii turowej Massive Assault. Gra jest przeznaczona wyłącznie do rozgrywek w sieci, a stworzona została z myślą o najzagorzalszych fanach gier strategicznych. Walki prowadzimy na sześciu różnych planetach, przy pomocy futurystycznych jednostek lądowych, powietrznych i morskich. MAN, podobnie jak jego pierwowzór, oferuje dwie nacje do wyboru – Ligę Widmo (czerwona, zła) i Ligę Wolnych Narodów (zieloni i dobrzy).

Każda z ras posiada różnie wyglądające, ale odpowiadające sobie siłą, pancerzem i zasięgiem jednostki, których nie można naprawiać. Kiedy atakują, zabierają określoną, niezmienną liczbę punktów życia. Celem gry jest zdobycie panowania nad całą planetą – wygrywasz, jeśli liczba kontrolowanych przez ciebie terytoriów jest trzykrotnie większa od przeciwnika.

Zobacz również:

  • Hogwarts Legacy - czy w grze pojawi się Harry Potter?

Ekonomia i zasady walki

Massive Assault Network - kronika betatestera
Jedynymi zabudowaniami na mapach, są stolice poszczególnych państw, które przypominają średniowieczne twierdze. Każde z państw przynosi określony dochód na turę: 2, 3 lub 4 dolary. Państwa przynoszą dochód tylko przez dziesięć tur. Ilość, wysokość dochodów oraz proporcje państw o poszczególnych dochodach zależą od wielkości mapy. Na początku komputer rozmieszcza losowo tajnych sojuszników (od 4 do 6 w zależności od wielkości mapy), którzy symbolizują kraje, nad którymi posiadasz kontrolę. W turze zerowej wybieramy dwa kraje, które jako pierwsze zostaną ujawnione, w kolejnych turach musimy ujawniać po jednym sojuszniku.

Massive Assault Network - kronika betatestera
Każdy z tajnych sojuszników posiada tajną armię (czyli z góry określoną kwotę pieniędzy na jej wystawienie – od 8 do 18 dolarów). Wszystkie kraje posiadają również rezerwy finansowe na powołanie pod broń partyzantów (od 4 do 8 dolarów), których mobilizujemy, gdy wróg najedzie nasz kraj (partyzanci atakują zawsze jako pierwsi). Kiedy jednostki wroga przekroczą nasze granice, wstrzymany zostaje dochód danego kraju do momentu, gdy z kraju znikną wszystkie wrogie elementy. Pełną kontrolę nad danym państwem wróg uzyska, jeśli zdobędzie stolicę i zniszczy wszystkie nasze wojska. Jeżeli zdobędziemy kraj będący tajnym sojusznikiem wroga, zyskujemy od razu bonus w wysokości kwoty przeznaczonej w tym kraju na powołanie armii (od 8 do 18 dolarów).

Armia

Massive Assault Network - kronika betatestera
Jednostki kosztują od 1 do 4 dolarów, a jest ich w sumie 12 rodzajów dla każdej z ras. W grze nie ma piechoty, wojska pancerne reprezentowane są przez łaziki (koszt 1, 4 punkty życia, 1 ataku i ruchu, zasięg 1), czołgi (koszt 2, 5 punktów życia i 2 ataku, 2 ruchu, zasięg 1), ciężkie boty bojowe (koszt 4, 7 punktów życia i 3 ataku i 2 ruchu, zasięg 2), oraz jednostki transportowe umożliwiające przewiezienie jednocześnie dwóch jednostek (koszt 2, 3 punkty życia, 0 ataku i 5 ruchu) i amfibie (koszt 3, 4 punkty życia, 2 ataku i 3 ruchu, zasięg 1). Artylerię natomiast reprezentują moździerze (koszt 2, 4 punkty życia, 2 ataku, 1 ruchu, zasięg 2), wyrzutnie rakiet (koszt 4, 3 punkty życia, 3 ataku, 1 ruchu, zasięg 4) oraz działa stacjonarne (koszt 4, 9 punktów życia, 2 ataku, 0 ruchu, zasięg 4).

Massive Assault Network - kronika betatestera
W skład floty wchodzą niszczyciele (koszt 2, 5 punktów życia, 1 ataku i 3 ruchu, zasięg 2), pancerniki (koszt 5, 8 punktów życia, 3 ataku, 4 ruchu, zasięg) lotniskowce (koszt 6, 7 punktów życia i atak - w zależności od ilości stacjonujących na nim bombowców od 0 do 4, i 3 ruchu, zasięg 6) oraz transportowce morskie, które mogą zabrać jednocześnie maksymalnie cztery jednostki (koszt 2, 4 punkty życia i 0 ataku i 6 ruchu). Jedyne jednostki powietrzne to bombowce (koszt 3, 0 punkt życia, 1 ataku, 12 ruchu, zasięg 6), które mogą atakować tylko z miast lub lotniskowców. W miastach maksymalnie mieści się trzy, a na lotniskowcach 4. Jeśli bombowce znajdują się w stolicy można je zniszczyć tylko przez jej zajęcie czyli w praktyce są nieśmiertelne -można je też przemieszczać swobodnie pomiędzy miastami lub lotniskowcami, o ile odległość między nimi nie przekracza 12.

Zaczynamy testy

Massive Assault Network - kronika betatestera
Betatesty rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu i potrwają do końca bieżącego miesiąca. Zapewniam was, że od pierwszych chwil rzuciłem się do walki "na całego", co po kilku dniach okazało się drobnym, acz uciążliwym błędem - ale o tym później.

Jak już wcześniej wspominałem ,w grze dostępne jest sześć planet/map. Jednak w pierwszych trzech dniach beta testów autorzy udostępnili tylko trzy: Emerland – małej wielkości zielona planeta, na której walczymy bez udziału floty; Antarcticus – również niewielka, planeta o arktycznym klimacie, na której wśród mieszczących się na niej państw można również znaleźć Nową Polskę; Anubius – planeta średniej wielkości z dwoma kontynentami rozdzielonymi kanałem, na której możemy już korzystać z wszystkich rodzajów uzbrojenia.

Massive Assault Network - kronika betatestera
Grę rozpoczynamy od stworzenia profilu. Następnie logujemy się, aby znaleźć przeciwnika. Możemy to zrobić na dwa sposoby – opublikować zaproszenie do wojny na ogólnej "tablicy ogłoszeń"( Oponent Wanted), lub wyzwać konkretnego przeciwnika z listy użytkowników (na zrzutach). Interfejs i menu gry jest bardzo przyjazne dla użytkownika i każdy z graczy intuicyjnie będzie wiedział jak się po nim poruszać.

Massive Assault Network - kronika betatestera
Rozpoczynając rozgrywkę poszedłem na całość – przyjąłem kilkanaście wojennych zaproszeń z ogólnej listy, sam też zamieściłem kilka lub kilkanaście, a na dokładkę wyzwałem kilku wybranych (tych z najbardziej walecznymi pseudonimami). To był błąd. Po kilku chwilach w oknie z aktualnymi rozgrywkami pojawiło się kilkadziesiąt pozycji. Każda gra zaczyna się turą zerową, podczas której decydujemy o ujawnieniu pierwszych dwóch tajnych sojuszników i rozmieszczamy w nich wojska. Jeśli trzeba takich tur rozegrać kilkadziesiąt – zabiera to sporo czasu i może się znudzić. Zanim odbiłem wszystkie minęło kilka godzin.

Walka... wreszcie

Massive Assault Network - kronika betatestera
Massive Assault Network jest grą zdecydowanie ofensywną - gracze, którzy nastawiają się na obronę - nie mają szans. W tej grze trzeba atakować od pierwszej tury i choć warto czasami poczekać nieco, żeby zebrać wystarczająco wielką armię, zwykle okazuje się to zgubne. Najważniejszą fazą gry jest tura zerowa – od razu trzeba ustalić strategię i kolejność ujawniania sojuszników. Do chwili ujawnienia wszystkich sojuszników, tury składają się z trzech faz - zaczynamy od fazy walki, następnie przechodzimy do fazy rekrutacji (kupione jednostki będą mogły wziąć udział w walce dopiero w następnej turze), a na koniec ujawniamy sojuszników. W trakcie tury, każdy ruch możemy odwoływać bez ograniczeń.

Massive Assault Network - kronika betatestera
Oczywiście kolejne tury weryfikują nasze poczynania – szczególnie nieprzyjemne bywa zaatakowanie tajnego sojusznika wroga, który powołuje pod broń partyzantkę, a następnie tajną armię. Dlatego też, zwykle wybieram te kraje, które mogę najechać, z conajmniej dwóch stron. Atak pojedynczy zwykle kończy się fiaskiem, natomiast państwo zaatakowane jednocześnie z kilku stron jest bez szans. Podczas rozgrywki rodzaj wojsk należy dostosowywać do tego, jakim dysponuje przeciwnik.

Zastosowanie Massive Assault Network, opcji tajnych sojuszników wnosi nowy wymiar do strategii turowych. Jedynym elementem losowym w grze jest rozmieszczenie tajnych sojuszników na jej początku. Wszystkie dalsze poczynania zależą już od zimnej kalkulacji, strategii i sprytu. Przyznam się, że od pierwszej chwili MAN przypadł mi do gustu. To nie tylko znakomita grywalność, ale również dopracowana grafika i efekty. Naprawdę przyjemnie jest popatrzeć na miotające rakietami wyrzutnie czy kanonady artyleryjskie. Moim zdaniem gra spodoba się wszystkim prawdziwym wielbicielom gier strategicznych.