MegaUpload: działania FBI były nieprawne! Co z naszymi danymi?

Sędzia Sądu Najwyższego Nowej Zelandii oświadczyła publicznie, że przejęcie danych użytkowników serwisu MegaUpload pozbawione było mocy prawnej.


Publiczne oświadczenie w tej sprawie wydała sędzia Sądu Najwyższego Nowej Zelandii - Helen Winkelmann - która stwierdziła, że przejęcie przez FBI danych użytkowników serwisu MegaUpload, które mają być wykorzystane przez sąd w USA, jest nieważne. Jej zdaniem bowiem nakazy, którymi posługiwało się Federalne Biuro Śledcze, były zbyt ogólnikowe nie opisując dokładnie podejrzewanych przestępstw.

Niezgodne z prawem miało być również przeszukanie domu założyciela serwisu, znanego pod pseudonimem Kim Dotcom, oraz zamrożenie i zajęcie należących do niego aktywów o wielomilionowej wartości (konta, dom, komputery, 20 luksusowych samochodów, dzieła sztuki).

Zobacz również:

  • Ukraińska służba bezpieczeństwa chwali się sukcesami w cyberwojnie

W odpowiedzi na stanowisko Helen Winkelmann Władze Nowej Zelandii przyznały, że "są w trakcie ustalania dalszych działań, które mogą być wymagane".

Przypomnienie

Serwis Megaupload został w styczniu zamknięty przez Federalne Biuro Śledcze (FBI), natomiast jego założyciel znany pod pseudonimem Kim Dotcom zatrzymany wraz z czterema innymi osobami.

Dotcom został oskarżony o łamanie praw autorskich, które to działania miały spowodować, że ich właściciele ponieśli straty w wysokości pół miliarda dolarów.

Obecnie Dotcom przebywa na zwolnieniu za kaucją.

No i co teraz?

Zamknięcie serwisu MegaUpload od początku było bardzo kontrowersyjne. Jeżeli okaże się, że zarzuty wobec Kima Dotcoma będą musiały być oddalone, warto będzie zadać sobie kilka ważnych pytań:

- w jaki sposób władze USA wynagrodzą straty serwisowi?

- w jaki sposób (i czy w ogóle) wynagrodzą straty użytkownikom serwisu?

O ile nawet (w co nie wierzę) zachowałyby się tutaj przyzwoicie, o tyle pozostaje tutaj jeszcze jedna kwestia: utracone przez niczemu niewinne serwisy oferujące usługi w "chmurze" zaufanie internautów obawiających się, że sytuacja, która spotkała użytkowników MegaUpload, może się w przyszłości powtórzyć.