Michał Boni przedstawia plan prac w sprawie ACTA
-
- 29.02.2012, godz. 14:25
Kolejnym z przesłuchiwanych przez premiera ministrów był Michał Boni - szef resortu Administracji i Cyfryzacji. Spotkanie przyniosło przedstawienie opinii publicznej kalendarium prac w sprawie ACTA. Czego możemy się spodziewać?
Trzeba uczciwie powiedzieć, że minister Boni nie miał łatwego życia. Awantura o ACTA, usilne przepychanie kontrowersyjnego dokumentu, potem jego "rejtanowska" obrona, żeby kilka tygodni później nastąpiło wycofanie z ratyfikacji ACTA.
Teraz przyszła pora na ocenę jego prac. Premier Donald Tusk wezwał go na spotkanie, na którym to omawiano priorytety działania Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Co z tego wynikło?
"Dwa tygodnie napięcia wokół ACTA były jak dwa lata zmieniania mentalności w administracji państwowej" - ocenił na konferencji prasowej minister Boni. Już 5 marca ma się rozpocząć seria wydarzeń, której zwieńczeniem ma być "kongres wolności w internecie". Spotkania te mają odbywać się w Centrum Nauki Kopernik i dotyczyć wszystkich kwestii, które budziły tyle kontrowersji w przypadku ACTA (jest tego całkiem sporo).
Wynikiem tych spotkań ma być seria poprawek do przepisów prawnych, które zagwarantować mają wolność w internecie i zarysować granice jakich nie wolno przekraczać. "To nie będą tylko zmiany w prawie. Chcemy je przełożyć na "kartę praw podstawowych" w internecie, która będzie dotyczyła tego, co służby bezpieczeństwa państwa mogą robić, a czego nie wolno im przekroczyć" - podkreślił Boni.
Na konferencji obecny był oczywiście także premier Donald Tusk. Szef rządu poinformował, że zarówno on jak i ministrowie są zdania, iż najważniejszym zadaniem dla polskich polityków i polskiej administracji jest praca nad przepisami prawnymi, aby na nowo uczynić priorytetem prawa i wolności obywateli, w tym szczególnie użytkowników internetu. Zapewnił także o tym, że ma świadomość jak ważna jest "nowoczesna ochrona praw własności i bezpieczeństwa w sieci". Na czym ma jednak polegać jej "nowoczesność"? Tego nie wyjaśniono.
Wygląda więc na to, że premier jest zadowolony z działań ministra. A wy jak oceniacie pracę szefa resortu Administracji i Cyfryzacji?