Microsoft Office 2010 Technical Preview pod lupą
-
- Dawid Długosz,
- 19.05.2009, godz. 09:30
Redakcja magazynu PC World uzyskała dostęp do wersji Technical Preview Office'a 2010. Dzięki temu możemy dogłębnie przyjrzeć się nowościom, które trafiły do nowego pakietu biurowego Microsoftu i porównać go z innymi programami tego typu - MS Office 2007 oraz bezpłatnym OpenOffice.org 3.1. Nowy Office pod względem funkcjonalności dorównuje poprzednikowi, a open source'owego konkurenta pozostawia daleko w tyle. Testowanemu przez nas wydaniu nadal brak jednak stabilności i wydajności, aby można było myśleć o nim jako o codziennym narzędziu pracy.
O Office 2010 zrobiło się głośno w ubiegłym roku, kiedy to z Redmond zaczęły napływać pierwsze wzmianki o nowym pakiecie biurowym. Pod koniec 2008 r. Microsoft miał już gotową edycję alpha, do której dostęp uzyskali jedynie wybrani partnerzy firmy uczestniczący w programie TAP (Technology Adoption Program). W maju br. Microsoft rozpoczął zapisy do bety Office'a 2010, który ma zostać udostępniony wybranym testerom już na wakacje br. (publiczna beta spodziewana jest jesienią 2009 r.). Tymczasem pakiet został już udostępniony w sieciach P2P.
Instalacja i pierwsze wrażenia
Nowy pakiet biurowy Microsoftu współpracuje z Windows XP SP3, Vistą z SP1 (lub nowszym) oraz Windows 7. My postanowiliśmy zainstalować 64-bitową odmianę Office'a 2010 Technical Preview pod Windows 7 RC x64 (kompilacja 7100).
Kompilacja Office 2010, którą zainstalowaliśmy, ma oznaczenie 14.0.4006.1010. Nie obyło się jednak bez problemów. Po uruchomieniu instalatora został zgłoszony błąd. 64-bitowej edycji Office'a 2010 nie można zainstalować, jeśli na dysku obecny jest jakikolwiek 32-bitowy starszy Office (czyli każdy, bo nowy Office to pierwszy 64-bitowy pakiet biurowy Microsoftu). Dopiero po usunięciu wersji z 2007 r. mogliśmy rozpocząć instalację jego następcy.
Instalator do złudzenia przypomina tego z Office'a 2007. Sam proces instalacji trwa około 10 minut, po czym w zasobniku systemowym wita nas ikona Send a Smile (jest tam także Send a Frown), odpowiedzialna za przesłanie opinii na temat oprogramowania. Feedback można opatrzyć zrzutem ekranowym.
Przyszedł czas na pierwsze uruchomienie. Kliknęlismy ikonę Worda 2010. Program uruchamiał się nieco dłużej, niż jego starszy brat z najnowszym dodatkiem SP2 i - co ciekawe - po wpisaniu kilku słów po prostu się zamknął, a system zgłosił błąd. Po ponownym uruchomieniu napisany tekst został jednak odzyskany. Tak więc pomimo nagłych restarów nie ma się co obawiać o utratę zawartości dokumentów. No cóż, pierwsze koty za płoty.
Word, Excel, PowerPoint - bliskie spojrzenie
Interfejs wszystkich składników pakietu jest oparty na wstążkach, które zadebiutowały w trzech podstawowych aplikacjach Office'a 2007. Jednych on denerwuje, inni się nim zachwycają - nam osobiście bardzo on odpowiada, ale już np. w takim Outlooku czy Accessie trzeba szukać opcji na nowo, po prostu znajdują się w innym miejscu niż dotychczas. Zaczęliśmy od przycisku pakietu Office (to ten "guziczek" z logo Office'a w lewym, górnym rogu aplikacji). Menu, które się nim wywołuje zostało całkowicie przebudowane. I trzeba dodać, że stało się bardzo dobrze. Opcje są znacznie lepiej pogrupowane i szybciej można odnaleźć tę, która nas interesuje. Trzeba się jednak do tego przyzwyczaić, a to wymaga czasu.

Nowe menu przycisku Office’a jest znacznie bardziej funkcjonalne.