Microsoft przekupuje Parlament Europejski?

Europejska filia Fundacji Wolnego Oprogramowania (FSFE) zachęca pracowników Parlamentu Europejskiego, by nie przyjmowali od Microsoftu darmowych licencji na programy tej firmy. Organizacja ta uważa, że jest to nieetyczne i stanowi łapówkę.

Microsoft Word

Microsoft oferuje urzędnikom biurowym Parlamentu Europejskiego (PE) darmowe licencje do użytku domowego na programy Microsoft Office, Project i Visio. Karsten Gerloff z FSFE mówi, że jest to częste w przypadku kontraktów Microsoftu z dużymi firmami, ale polityczne instytucje jak Parlament Europejski są zobowiązane do wyższych standardów.

Polecamy: Islandia chce korzystać z otwartego oprogramowania

Zobacz również:

  • Microsoft i Adobe ujawniają swoje generatory grafik SI
  • Copilot - Microsoft wprowadza SI do pakietu Office

Oferta Microsoftu dotyczy pracowników i raczej nie będzie rozszerzona na posłów PE. Gerloff zauważa jednak, że pracownicy biurowi również mają duży wpływ na pracę parlamentu (przygotowywanie dokumentów itd.) oraz umożliwiają dostęp do posłów. FSFE uważa, że nie powinni oni przyjmować prezentów od firm, których funkcjonowanie mają kontrolować.

Sprawa Windows 7 z 2011 roku

W marcu 2011 roku Komisja Europejska została oskarżona o faworyzowanie Microsoftu, gdy zdecydowała przenieść wewnętrzne systemy informatyczne w instytucjach europejskich na system Windows 7 bez ogłoszenia publicznego przetargu. Zachowanie takie było szczególnie kontrowersyjne, bo sama komisja odradzała innym takie postępowanie.

Darmowa licencja to tylko kłopot

Gerloff dodaje także, że domowa licencja na programy oferowane przez Microsoft może również prowadzić do oskarżeń o naruszenie praw autorskich. Oprogramowanie takie może być używane wyłącznie przez tego, który je otrzymał oraz jego najbliższą rodzinę i to jedynie do zastosowań domowych, czyli nie można nawet przygotować na nim prezentacji do pracy.

Parlament Europejski zatrudnia około 6 000 pracowników. Nie wiadomo ilu z nich skorzystało z oferty, ale wielu mówi, że nawet o niej nie słyszało. Jak uważacie, czy przyjęcie darmowego oprogramowania Microsoftu jest w ich sytuacji nieetyczne?