Moc dla DVD


Diamond Stealth S540

Poważne kłopoty

Karty oparte na układach z serii Savage nigdy nie zdobyły wielkiej popularności, przede wszystkim ze względu na ciągłe problemy ze sterownikami. Zastanawia, że firmie S3, produkującej doskonały sprzęt, nie udało się rozwiązać problemu oprogramowania do niego.

Kłopoty pojawiły się również w czasie naszych testów karty Diamond Stealth S540. O ile do wydajności nie możemy mieć zastrzeżeń, o tyle jakość obrazu była równie słaba jak w przypadku karty WinFast VR300. Pojawiły się praktycznie wszystkie przekłamania w obrazie przewidziane przez twórców testu Video2000.

Także w testach 3D mieliśmy liczne zastrzeżenia, chociażby do słabo zrealizowanych funkcji generowania oświetlenia. Zaletą jest natomiast technika kompresji tekstur S3TC, która na specjalnie zaprojektowanych poziomach w niektórych grach pozwala osiągnąć dobre efekty wizualne.

<font color="red">Plusy: Kompresja tekstur, dobra wydajność podczas odtwarzania DVD

<font color="red">Minusy: Słaba jakość obrazu, przekłamania w grafice.

Test napędów DVD-ROM

Nowe napędy DVD-ROM nie pojawiają się w takich ilościach, jakich moglibyśmy oczekiwać - dwa nowe modele miesięczne to już prawdziwy wysyp. Od maja, kiedy publikowaliśmy ostatnie testy, dotarły do nas 4 kolejne urządzenia, w tym jeden napęd typu combo - połączenie DVD-ROM i nagrywarki CD-R/RW.

Zdecydowanie najciekawszy jest model o 16-krotnej prędkości odczytu, wyprodukowany przez Pioneera. Pod względem zmierzonej szybkości odczytu praktycznie deklasuje najnowsze napędy firmy Creative Labs i BTC, pracujące z 8-krotną prędkością. Urządzenie combo Toshiby jest wprawdzie uniwersalne i pozwala zaoszczędzić miejsce na dysku, ale jego parametry przy odczycie płyt DVD nie są zachwycające.

Pioneer DVD 105S

Rekordzista

Co robią producenci napędów DVD?

Od kilku miesięcy potencjalni nabywcy napędów DVD stoją przed nie lada problemem. Z jednej strony pisma komputerowe i serwisy internetowe publikują rankingi napędów DVD, obejmujące wiele modeli różnych producentów, a z drugiej strony sklepy komputerowe oferują jeden bądź dwa modele (jeżeli masz dużo szczęścia). Do tego ceny, zamiast spadać, najwyraźniej rosną. Czym spowodowana jest ta niekorzystna dla klientów sytuacja?

Analitycy rynku przeważnie mają dwa wytłumaczenia zaistniałej sytuacji. Pierwsze: za większość problemów odpowiedzialna jest firma Sony, która w związku z olbrzymim popytem na swoją najnowszą konsolę PlayStation 2 wykupiła od producentów niemal całe zapasy podzespołów niezbędnych do produkcji napędów DVD-ROM. Drugie: odpowiedzialni są producenci telefonów komórkowych, którzy wykorzystują wyspecjalizowane procesory DSP, niezbędne również do urządzeń DVD-ROM. Popyt na telefony komórkowe od pewnego czasu jest tak duży, że producenci układów DSP nie nadążają, wstrzymując w ten sposób podaż DVD-ROM-ów.

Trudno przewidzieć, kiedy sytuacja się poprawi. Na początku roku wskazywano na początek marca, później początek kwietnia, ale w żadnym z tych terminów nie zwiększyła się podaż ani nie spadły ceny.

Napędy firmy Pioneer zawsze wyróżniały się wśród innych modeli oryginalną stylistyką (sposób podawania płyty) i osiągami. Jakiś czas temu Pioneer jako pierwszy zaprezentował napęd o 10-krotnej prędkości odczytu, a teraz znów wyprzedził rywali, konstruując urządzenie oznaczone jako 16X. Zazwyczaj do wszelkich nowinek warto podchodzić sceptycznie, lecz w przypadku Pioneera testy wykazały, że wszelkie obawy są bezpodstawne - napęd bez najmniejszego problemu i z dużą przewagą pokonał wszystkich konkurentów.

Moc dla DVD
Zmierzona średnia prędkość odczytu wynosi 10,56X, co oznacza 14256 KB/s. To o 4 MB więcej niż w przypadku dotychczasowego lidera - urządzenia firmy Afreey. Także pozostałe parametry są więcej niż satysfakcjonujące - średni czas dostępu wynosi 83 ms, a przeciętne obciążenie procesora nie przekracza 6 procent.

Kolejną istotną zaletą Pioneera jest krótki czas potrzebny, aby rozpędzić płytę do pełnej prędkości - trwa to zaledwie sekundę. Nieco gorzej jest z hamowaniem - całkowite zatrzymanie płyty trwa nieco ponad 4 sekundy.

Wadą modelu 105S jest brak cyfrowego wyjścia audio. Podobnie jak to bywało w przeszłości, wyjście takie zostało wbudowane do modelu 115 (różni się wyłącznie sposobem podawania płyty - zastosowano w nim mechanizm slot-in). Pomimo tego drobnego niedociągnięcia Pioneer jest ze wszech miar godny polecenia - jego doskonałe parametry użytkowe zadowolą najbardziej wymagających użytkowników.

<font color="red">Plusy: Bezkonkurencyjna wydajność.

<font color="red">Minusy: Brak cyfrowego wyjścia dźwiękowego.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: