Na ChatGPT nie koniec. Teraz SI będzie tworzyć muzykę, jaką sobie zażyczysz
-
- 30.01.2023, godz. 10:57
Czy Google stworzyło coś, co zagrozi show-businessowi? Teraz do tworzenia utworów wystarczy powiedzieć, co chce się usłyszeć... i gotowe!
MusicLM to tworzenie muzyki na podstawie tekstu. Czyli - podobnie jak Midjourney, a więc piszesz, co chcesz usłyszeć, a sztuczna inteligencja tworzy na podstawie tego muzykę. Warto zauważyć, że nie jest to pierwsze podejście Google do tego tematu - już wcześniej próbowano takich rzeczy, jak Riffusion czy Dance Diffusion. Te sztuczne inteligencje tworzyły i wizualizowały muzykę, jednak na skutek własnych ograniczeń nie były w stanie zrobić tego kompleksowo i w jakości hi-fi.
MusicLM już to potrafi. Trenowano ją na 280 000 godzin muzyki, aby potrafiła tworzyć muzykę odpowiadającą opisowi. Jakiemu? Na przykład: "jazz z chwytliwym solo na saksofonie i jednym wokalistą". Albo: "techno z lat 90-tych, z niskim basem i mocną stopą". Ale można i inaczej, na przykład "muzyka relaksacyjna w pobliżu płynącej rzeki" lub też "ścieżka dźwiękowa gry arcade." Szczęka opada? Ano opada. Zamiast o tym czytać, przekonaj się osobiście o możliwościach. Na tej stronie znajdziesz dziesięć 30-sekundowych próbek wraz z ich opisami.
Zobacz również:
- To już się stało! Oto pierwsze materiały wideo stworzone przez sztuczną inteligencję
- Sprawdź najlepsze darmowe oraz przecenione aplikacje na smartfony z Androidem [29.03.2023]

Fot.: H Tur/PC World
MusicLM może jednak znacznie więcej - nie tylko stworzy muzykę, ale także wygeneruje do niej obraz/obrazy. Przykład poniżej.
Yesterday, Google published a paper on a new AI model called MusicLM.
— Product Hunt ???? (@ProductHunt) January 27, 2023
The model generates 24 kHz music from rich captions like "A fusion of reggaeton and electronic dance music, with a spacey, otherworldly sound. Induces the experience of being lost in space." pic.twitter.com/XPv0PEQbUh
Co więcej, MusicLM może tworzyć nie tylko na bazie opisów tekstowych, ale również... nucenia, gwizdania lub mruczenia bądź na bazie dźwięków granych na instrumencie. To mi kojarzy się z Michaelem Jacksonem, który nigdy nie nauczył się grać na żadnym instrumencie, a swoje kompozycje nucił muzykom, którzy odtwarzali je na instrumentach. Teraz każdy miałby szansę zostać Michaelem Jacksonem, gdyby nie pewien istotny fakt. Muzycy, kompozytorzy oraz twórcy nie mają się póki co czego obawiać.
Choć MusicLM może tworzyć każdy rodzaj muzyki - od medytacyjnej po death metal - Google doskonale zdaje sobie sprawę z konsekwencji, jakie przyniosłoby udostępnienie jej szerokim rzeszom odbiorców. Dlatego zapowiedziało, że póki co tego nie zrobi. Ale prędzej czy później się to zmieni, a wówczas... No, zobaczymy.
Źródło: TechCrunch, Google





