Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

Przedstawiam urządzenia elektroniczne, o których istnieniu nie miałam pojęcia i głowę daję, że ty także. Niektóre wyglądają na bardzo funkcjonalne.

Fot. Pexels/Andrea Piacquadio

Oto subiektywne zestawienie najdziwniejszych urządzeń i gadżetów dostępnych w sklepach z elektroniką, na które natrafiłam i które naprawdę mnie zaskoczyły. Niektóre z nich są po prostu dziwne, ale kilka mam już w wirtualnym koszyku. Sprawdź, co potrafią i po co ktoś je zaprojektował. Ja byłam naprawdę zaskoczona istnieniem niektórych z nich i bardzo jestem ciekawa, co sądzisz o tych produktach!

Inteligentny rejestrator picia Beurer DM 20

Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

Ten rejestrator współpracuje z aplikacją mobilną. Wspólnie mają pilnować odpowiedniego indywidualnego spożycia płynów w ciągu dnia. Jeśli pijesz zbyt mało, rejestrator nie omieszka cię o tym poinformować przy pomocy diody i sygnału dźwiękowego. Jest niewielki i poręczny – ma tylko 2 cm wysokości i ok. 12 cm średnicy. Zmieści się więc w plecaku, torebce czy teczce.

Zobacz również:

  • Jaki prezent na Dzień Matki do 100, 200 i 300 zł?
  • Jaki prezent na Dzień Dziecka? Koniecznie sprawdź te oferty i promocje

Wygląda też na to, że dość łatwo się go obsługuje – ma funkcję tarowania, a do tego jest wodoodporny, więc bez obaw można stawiać na nim naczynia wypełnione płynem. Sam zamysł projektu bardzo mnie przekonuje, choć dotąd wystarczała mi aplikacja mobilna – smartfon mam zawsze przy sobie, a o takim dodatkowym gadżecie trzeba pamiętać zawsze, gdy wychodzi się z domu.

Urządzenie jest dostępne w sklepach:

Czajnik bezprzewodowy Deerma DR035S

Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

W pierwszej chwili pomyślałam sobie: „po co komuś taki dziwny czajnik o tak małej pojemności”? Ale to przecież może być gadżet bardzo przydatny np. podczas wycieczki. Faktycznie, pojemność nie jest imponująca, bo wynosi zaledwie 0,35 l. Ale to przecież w sam raz na kubek kawy lub herbaty, a pakując sprzęt do plecaka raczej stawiamy na mniejsze przedmioty.

Urządzenie ma dotykowy wyświetlacz, który pozwala na sprawdzenie temperatury wody. Ten czajnik spełnia też kryteria wielofunkcyjności, bowiem może pełnić również rolę termosu. Jednak producent przestrzega przed napełnianiem go płynami innymi niż woda, bo może to spowodować wzrost ciśnienia i rozszczelnienie urządzenia. I to jest minus tego gadżetu, bo będąc w podróży wolałabym jednak uniknąć przelewania wrzątku z czajnika do osobnego naczynia. Mimo to, bezprzewodowy miniczajnik mi się podoba i kto wie – może sprawię go sobie z myślą o wakacyjnych eskapadach.

Urządzenie jest dostępne w sklepach:

Odkurzacz do twarzy Beurer FC 41

Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

Uczciwie muszę przyznać, że w tym przypadku nie byłam jakoś spektakularnie zaskoczona, bo zdawałam sobie sprawę z istnienia takich urządzeń. Jednak uznałam, że odkurzacz do twarzy powinien mieć w tym zestawieniu swoje miejsce ze względu na duże grono osób, które z pewnością jeszcze o nim nie słyszały. Działa na zasadzie zasysania poprzez wytworzenie próżni. Ma trzy różne nasadki, pięć prędkości i zgodnie z zapewnieniem producenta, nadaje się do oczyszczania każdego typu skóry. Na jednym ładowaniu działa do 90 minut – to zdecydowanie wystarczy, by oczyścić twarz nawet kilka razy.

Urządzenie jest dostępne w sklepach:

Laser do zabawy Petoneer Smart Dot

Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

Jako kocia mama w pełni doceniam ten produkt i żałuję, że dowiedziałam się o jego istnieniu dopiero teraz. Jeśli twój kot wciąż domaga się zabawy, a ty musisz jednak też czasem popracować albo zrobić pranie – to może być niezłe rozwiązanie. Laser działa w trzech trybach, a co najlepsze – można nim sterować przy pomocy aplikacji mobilnej, w której dostępne są np. harmonogramy pracy urządzenia. Tym, co najbardziej mnie przekonuje do zakupu jest fakt, że mogłabym zdalnie włączać ten gadżet nawet wtedy, gdy nie ma mnie w domu. Wtedy nawet gdy kot cały dzień musi spędzić sam, nie nudzi się. W połączeniu z kamerką Wi-Fi tworzy to całkiem sprytny zestaw do zdalnej opieki nad pupilem – a przecież sytuacje, gdy zwierzak jest sam w domu przez cały dzień, zdarzają się dosyć często.

Urządzenie jest dostępne m.in. w sklepie Empik.

Opaska przeciw chrapaniu Beurer SL 40

Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

Grupa docelowa tych urządzeń jest prawdopodobnie całkiem spora. Kto choć raz nie mógł zasnąć, słysząc czyjeś chrapanie, ten nie będzie się długo zastanawiał nad zakupem tego gadżetu. Opaska przeciw chrapaniu wykrywa, kiedy jej użytkownik leży na plecach i wówczas wysyła słabe impulsy elektryczne. Skłaniają one chrapiącego do zmiany pozycji bez budzenia się. Gorzej, jeśli inne ułożenie ciała nie przeszkadza śpiącemu w wydawaniu irytujących odgłosów. Wtedy taka opaska może nie być wystarczająca. Jednak chyba warto spróbować, bo a nuż…?

Urządzenie jest dostępne m.in. na Amazon.

Masażer okolic oczu i ust Beautifly B-Blink Blush

Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

Wygląda trochę jak futurystyczna pomadka i muszę przyznać, że prezentuje się bardzo elegancko. Jednak… po co w ogóle masować twarz? Ma to zapobiegać powstawaniu zmarszczek i rozluźniać napięte mięśnie. Producent zapewnia, że produkt jest bardzo wielofunkcyjny – ogrzewa, posiada mikrowibracje o wysokiej częstotliwości, stosuje fotoodmładzanie oraz ma funkcję jonizacji. Trudno stwierdzić, czy faktycznie można tu liczyć na deklarowane przez producenta działanie, jednak ten elegancki design kusi, by sprawdzić to, nomen omen, na własnej skórze.

Urządzenie jest dostępne w sklepach:

Elektryczna deska do nauki pływania LESWIM S1

Najdziwniejsze urządzenia elektroniczne – jak ktoś na to wpadł?

Dotychczas nie miałam pojęcia, że istnieją gadżety takie, jak elektryczna deska do nauki pływania. A jednak – ktoś naprawdę wpadł na to, by wyprodukować deski do nauki pływania z napędem. Ten model przeznaczony jest dla dzieci, choć ja chętnie sama skorzystałabym z takiego gadżetu – to musi być prawdziwa frajda. Ta konkretna deska posiada uchwyty, które mają ułatwiać przenoszenie urządzenia z jednego basenu do drugiego. Waży zaledwie 2,6 kg, z podniesieniem poradzi sobie więc nawet dziecko. Producent zadbał o silnik – moc 250 W pozwala na osiąganie maksymalnej prędkości 1 m na 1 sek. Pełne naładowanie wystarcza na korzystanie z deski przez maksymalnie 30 min.

Urządzenie jest dostępne m.in. w sklepie OleOle.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: