Najgorsze komunikatory

Jakie słowa przychodzą ci do głowy, gdy myślisz o swoim komunikatorze? Zły, kiepski, fatalny? Jeśli nie, zapoznaj się z naszym zestawieniem, a włosy staną ci dęba: twój Skype pochłania przepustowość łącza, Gadu-Gadu nie szyfruje danych, Tlen połyka moc procesora jak szalony.


Jakie słowa przychodzą ci do głowy, gdy myślisz o swoim komunikatorze? Zły, kiepski, fatalny? Jeśli nie, zapoznaj się z naszym zestawieniem, a włosy staną ci dęba: twój Skype pochłania przepustowość łącza, Gadu-Gadu nie szyfruje danych, Tlen połyka moc procesora jak szalony.

Sytuacja z życia wzięta: na całkiem szybkim komputerze, oprócz standardowych aplikacji, działa uruchomiony komunikator Tlen z kilkoma okienkami rozmowy. Po kilkudziesięciominutowej dyskusji ze znajomymi właściciel maszyny zauważa, że sprzęt niemiłosiernie zwolnił, dokumenty ładują się godzinami, a przełączanie zadań trwa wieki. Jest przerażony, podejrzewa najgorsze. Wydaje mu się, że na pewno doszło do infekcji złośliwym oprogramowaniem, jego muzykę kopiują przez Internet włamywacze, a keyloggery przechwytują każde wpisane na klawiaturze słowo. Instaluje jeden program antywirusowy, drugi - i nic. Wirusów nie widać, koni trojańskich nie wykryto.

Jeszcze kilka takich incydentów i wyczyści dysk, bo uzna, że to jedyny sposób na pozbycie się szkodnika.

Skrytożerne komunikatory

Najgorsze komunikatory

AQQ ani myśli dbać o prywatność. Po instalacji, wbrew woli użytkownika, zostaje zaznaczona opcja Wyrażam zgodę na..., a następnie aplikacja przesyła do serwera (jawnym tekstem) ID użytkownika i hasło. Tak fatalnie nie zachowuje się nawet Gadu-Gadu.

Niestety, ponowna instalacja w niczym nie pomoże - problem szybko powróci. Ale spokojnie, nikt nie atakuje komputera. Winny całego zamieszania jest komunikator inter-netowy. Wiele programów wy-korzystuje reklamy w technologii Flash, które mocno obciążają zasoby systemu operacyjnego. Procesor z dwoma rdzeniami radzi sobie z nimi bez większych problemów, ale maszyna z układem taktowanym z częstotliwością 1 GHz już nie, nie wspominając o przedpotopowych komputerach z procesorami Pentium II/Celeron.

Postanowiliśmy zajrzeć popularnym komunikatorom pod maskę i zbadać, czy aby na pewno internauci zdają sobie sprawę z tego, jakie aplikacje zagościły na ich komputerach. Kierując się badaniami publikowanymi przez firmę Gemius (http://audyt.gemius.pl ) oraz prowadzoną w witrynie PC Worlda pierwszą Ligą Programów (http://www.pcworld.pl/liga/1/Komunikatory.html ), wybraliśmy jedenaście komunikatorów. Oto one w kolejności alfabetycznej: AQQ 1.4.8, Gadu-Gadu 7.7.0, iDesk 0.3.0 (następca Stefana), Miranda 0.7.0 Unicode, Skype 3.5.0, Spik 2.2.3, Stefan 0.9.0, Tlen 6.00.2, Windows Live Messenger 8.1 (następca MSN Messengera), Xfire 1.81/1.82 i Yahoo! Messenger 8.1.0. Nadszedł czas na egzamin.

Polskie piekiełko

Najgorsze komunikatory

Prosił, prosił i uprosił... Prędzej czy później Yahoo! Messenger tak owinie cię wokół palca, że nieopatrznie zgodzisz się na instalację dodatkowego paska narzędzi w Internet Explorerze.

Na podstawie rankingu Gemiusa łatwo wydedukować, który program jest najpopularniejszy. Niekwestionowanym liderem jest Gadu-Gadu, powoli zbliża się do niego Skype. Nawet Tlen, dawniej depczący GG po piętach, dziś jest daleko w tyle i traci zwolenników. Czwarty w kolejności AQQ ma już 44 razy mniej użytkowników niż Gadu-Gadu!

Wpływ dominującej pozycji GG nietrudno zauważyć, przyglądając się metodzie przesyłania danych przez Sieć (czyli protokołom transmisji). Jeżeli inny komunikator nie ma wtyczki pozwalającej na obsługę serwerów GG, jego szanse na zdobycie popularności są nikłe.

A zatem firma, która chce zdobyć polski rynek, musi stworzyć program:

porozumiewający się z użytkownikiem w całości po polsku (aby nie pojawiła się pierwsza bariera - językowa), pozwalający na rozmowę z użytkownikami Gadu-Gadu (aby nie pojawiła się druga bariera - komunikacyjna), umożliwiający połączenia głosowe z wykorzystaniem protokołu Skype (aby wykorzystać dodatkowe możliwości komputera).

Oczywiście nie ma aplikacji, która spełniałaby wszystkie założenia.

Badania

Początkowo zakładaliśmy, że eksperymenty z komunikatorami przeprowadzimy, korzystając jedynie z Wire-sharka, Process Explorera i Process Monitora. Szybko okazało się, że technika techniką, a i tak najcenniejszych informacji udzielają użytkownicy. Jeśli w ciągu ostatnich dni zaczepiał was Ziemowit Mleczak, tester123 albo po prostu Łukasz Bigo, nie gniewajcie się za jego dociekliwe pytania lub dziwne frazy wklejane do okienka rozmowy.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: