Naukowcy skonstruowali robota, który uczy się emocji
-
- IDG News Service,
-
- 17.08.2010, godz. 10:43
Robot, który umie okazywać szczęście, smutek i strach pewnego dnia zostać może opiekunem dzieci. Brytyjski zespół badaczy prowadzi pracę nad robotem, który nauczy się emocji, kontaktując się z ludźmi.

Pamiętacie misia-robota od Fujitsu? Ciekawe, jak zachowywałby się z mechanizmem opracowanym w Hertfordshire.
Zobacz także:
Jak dotąd zakres emocji robota to szczęście, smutek, strach, podekscytowanie i duma. "Zachowania te są oparte na zachowaniach małego dziecka" - mówi Lola Caamero, prowadząca projekt - "Jest to również bardzo podobne do sposobu, w jaki szympansy i inne naczelne rozwijają rzeczywiste więzi z ich opiekunami".
Zobacz również:
Narastają dyskusję o elektronicznych towarzyszach wchodzących na rynek w niedalekiej przyszłości. Mieszcząca się w New Jersey firma TrueCompanion.com zapowiedziała na początku roku, że jej mechaniczna dziewczyna - Roxxxy, już niedługo pojawi się na rynku. Robot nie będzie jedną z bezdusznym lalek. Posiadać będzie sztuczną inteligencję i mechanizm podtrzymywania rozmowy.
Postęp ten nie szokuje Davida Levy'ego (kanadyjskiego astronoma i popularyzatora nauki, znanego ze współodkrycia komety Shoemaker-Levy 9, która w 1994 r. zderzyła się z Jowiszem), który przepowiadał 3 lata temu, że ludzie będą brać śluby z robotami jeszcze przed rokiem 2050.
Levy powiedział, że roboty stracą swój przemysłowy wygląd i zaczną poruszać się zwinniej, stając się człekokształnymi maszynami, które ludzie używać będą do pomocy, traktować jak przyjaciół, a nawet zakochiwać się w nich.
Tegoroczne badania w Hertfordshire nie potwierdzają tych wizji. Pokazują jednak, że roboty można już nauczyć przystosowywania się do nastrojów i zachowań ich ludzkich towarzyszy. Roboty te są już w stanie tworzyć więzi z konkretnymi ludźmi (rozumieją, kto jest ich panem).
Badacze mają nadzieje, że pewnego dnia roboty staną się towarzyszami i opiekunami chorych dzieci. Pytanie, czy nie lepiej, by to ludzie znaleźli czas, by się nimi zająć?