Naukowcy skonstruowali robota, który uczy się emocji

Robot, który umie okazywać szczęście, smutek i strach pewnego dnia zostać może opiekunem dzieci. Brytyjski zespół badaczy prowadzi pracę nad robotem, który nauczy się emocji, kontaktując się z ludźmi.

Pamiętacie misia-robota od Fujitsu? Ciekawe, jak zachowywałby się z mechanizmem opracowanym w Hertfordshire.

Zobacz także:

Naukowcy Uniwersytetu Hertfordshire poinformowali w tym tygodniu, że ukończyli prototyp robota zdolnego do uczenia się w jaki sposób wyrażać emocje. Według uniwersytetu, robot jest zaprojektowany tak, by tworzyć więzi, współdziałać z ludźmi i okazywać emocje poprzez gesty.

Jak dotąd zakres emocji robota to szczęście, smutek, strach, podekscytowanie i duma. "Zachowania te są oparte na zachowaniach małego dziecka" - mówi Lola Caamero, prowadząca projekt - "Jest to również bardzo podobne do sposobu, w jaki szympansy i inne naczelne rozwijają rzeczywiste więzi z ich opiekunami".

Zobacz również:

  • Gdzie chowają się bogaci podczas wojny?

Narastają dyskusję o elektronicznych towarzyszach wchodzących na rynek w niedalekiej przyszłości. Mieszcząca się w New Jersey firma TrueCompanion.com zapowiedziała na początku roku, że jej mechaniczna dziewczyna - Roxxxy, już niedługo pojawi się na rynku. Robot nie będzie jedną z bezdusznym lalek. Posiadać będzie sztuczną inteligencję i mechanizm podtrzymywania rozmowy.

Postęp ten nie szokuje Davida Levy'ego (kanadyjskiego astronoma i popularyzatora nauki, znanego ze współodkrycia komety Shoemaker-Levy 9, która w 1994 r. zderzyła się z Jowiszem), który przepowiadał 3 lata temu, że ludzie będą brać śluby z robotami jeszcze przed rokiem 2050.

Levy powiedział, że roboty stracą swój przemysłowy wygląd i zaczną poruszać się zwinniej, stając się człekokształnymi maszynami, które ludzie używać będą do pomocy, traktować jak przyjaciół, a nawet zakochiwać się w nich.

Tegoroczne badania w Hertfordshire nie potwierdzają tych wizji. Pokazują jednak, że roboty można już nauczyć przystosowywania się do nastrojów i zachowań ich ludzkich towarzyszy. Roboty te są już w stanie tworzyć więzi z konkretnymi ludźmi (rozumieją, kto jest ich panem).

Badacze mają nadzieje, że pewnego dnia roboty staną się towarzyszami i opiekunami chorych dzieci. Pytanie, czy nie lepiej, by to ludzie znaleźli czas, by się nimi zająć?


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: