Neil Young o MP3: Mamy 21 wiek, a korzystamy tylko z 5 proc. dźwięku, który mieliśmy w 1978 roku
-
- IDG News Service,
-
- 02.02.2012, godz. 20:56
Czy przeminął już czas formatu MP3? Neil Young, znany muzyk rockowy, skrytykował popularny format MP3, mówiąc, że dystrybuowana w tym formacie muzyka cyfrowa to tylko cząstka prawdziwego doświadczenia muzycznego sprzed lat.
Jak donosi Wall Street Journal, podczas konferencji w Dana Point (Kalifornia) Neil Young powiedział, że mocno skompresowane pliki muzyczne, których dzisiaj głównie słuchamy zawierają jedynie 5 proc. dźwięku tworzonego przez muzyków w studio nagraniowym.
- Jest 21 wiek, a mamy dzisiaj 5 proc. tego co mieliśmy w 1978 roku - powiedział ze smutkiem Young.
Zobacz również:
Winyl lepszy od LCD i MP3?
Jak wielu audiofilów, Young preferuje nagrania na płytach winylowych, które (w opinii fanów tego nośnika) mają ciepły, naturalny dźwięk, którego cyfrowe nagrania nie mogą zapewnić. Ale przecież żyjemy w cyfrowym świecie i powrót do analogu nie wchodzi w grę. Jakie jest więc rozwiązanie?
Żegnaj MP3 - czas na nowy cyfrowy format?
Young zaproponował stworzenie nowego formatu cyfrowego wysokiej jakości przeznaczonego dla audiofilów - takiego, który będzie zachowywał całą informację, która jest dzisiaj wycinana w skompresowanych plikach. Oczywiście podstawowy problem to wielkie rozmiary takich plików. Według Younga, plik w takim nowym, bezstratnym formacie ściągałby się aż 30 minut z internetu. Długo, bardzo długo.
Nowy format Younga nie ma wielkich szans na sukces?
Pomysł Younga jest ciekawy, ale wątpię czy ma racjonalne podstawy. Zdecydowana większość odbiorców muzyki nie wyczuwa różnic w dźwięku pomiędzy skompresowanym MP3 a CD Audio (już nie mówiąc nawet o różnicy pomiędzy płytą CD a winylem). Format wysokiej jakości sprawdziłby się zapewne tylko wśród audiofilów, a tych jest raczej zbyt mało, by format stał się dominujący na rynku.
Komentarz
Dzisiaj, gdy mamy w domach rozbudowane zestawy głośników i kina domowe, muzyka bez kompresji jest potrzebna, ale mainstream to jednak muzyka cyfrowa w małych plikach, przenoszona w smartfonach czy iPodach, za pomocą których Steve Jobs dokonał rewolucji w muzyce. Żegnajcie empetrójki? Jeszcze nie teraz. Może w przyszłości.
A czy Wy uważacie, że czas MP3 już się skończył? Słuchacie muzyki raczej w wysokiej jakości w domu na wzmacniaczu czy też wolicie słuchać MP3 w smartfonie w drodze do szkoły/pracy?