Nowa linia frontu
-
- Michał Sitkiewicz,
- 01.10.2000
Sony STR-DB940

Część przycisków ukryto pod klapką umieszczoną poniżej wyświetlacza.
Nikogo nie zaskoczy wygląd amplitunera, niewyróżniający go spośród innych urządzeń proponowanych przez Sony. Po prawej stronie znajduje się pokrętło regulacji siły głosu oraz wyboru źródła sygnału. Pośrodku mieści się bardzo czytelny i funkcjonalny wyświetlacz. Dużą część przycisków schowano pod klapką umieszczoną poniżej wyświetlacza. Podziału regulacji na "widoczne" i "schowane" dokonano w taki sposób, by dobrze skonfigurowany sprzęt można było obsługiwać bez zaglądania pod klapkę, a także bez użycia pilota. Znacznie ciekawiej prezentuje się tył urządzenia. Znajdziemy tam aż osiem stereofonicznych podłączeń, w tym cztery dwukierunkowe plus wejście sześciokanałowe. Dziewięć podłączeń to dużo uwzględniając, że cztery z nich wyposażono dodatkowo w obsługę sygnału wideo w formacie composite lub S-Video. Jedyną metodą doprowadzenia sygnału DTS lub DD jest wykorzystanie wejścia cyfrowego, DB940 dysponuje czterema takimi wejściami. Jednak tylko jedno z nich jest wejściem podwójnym z gniazdem współosiowym, reszta to złącza optyczne.

Cztery z dziewięciu połączeń wyposażono w obsługę sygnału wideo
Wzmacniacz dysponuje stosunkowo wysoką mocą po 110 W na każdy z pięciu kanałów, co pozwala na skuteczne nagłośnienie nawet dużego pokoju. Najważniejszą zaletą urządzenia są możliwości procesora DSP i jego regulacji. Mamy 30 programów i dla każdego niezależnie można ustawić po kilka lub kilkanaście z dostępnych piętnastu parametrów. Oprócz standardowych opóźnień czy poziomu głośności dodatkowo jest możliwe ustawienie bardziej wyszukanych parametrów, takich jak equalizer czy poziom wzmocnienia efektu. Szczególnie ten ostatni parametr wydaje się ciekawy, ponieważ pozwala tak mocno uwypuklić dany efekt, że staje się on wręcz karykaturalną wersją pierwotnie zamierzonego. Niestety, bogactwo ustawień powoduje, że czasem trudno zorientować się w aktualnych parametrach procesora. W rozwiązaniu tego problemu pomaga jednak łatwy i przemyślany system sterowania - związane ze sobą parametry pogrupowano, a ich wybór jest możliwy dzięki specjalnemu pokrętłu i przyciskom. Tuner z funkcją RDS działał prawidłowo i bardzo dobrze radził sobie z wyszukiwaniem stacji o słabszym poziomie sygnału, z którymi prostsze tunery miewają czasem problemy.

Wzmacniacz dysponuje stosunkowo wysoką mocą po 110 W na każdy z pięciu kanałów