Okno na świat

Szukasz dobrej kamery internetowej do 250 zł? Przepustowość łączy internetowych stale rośnie, dlatego warto zdecydować się na model wykorzystujący interfejs USB 2.0.


Szukasz dobrej kamery internetowej do 250 zł? Przepustowość łączy internetowych stale rośnie, dlatego warto zdecydować się na model wykorzystujący interfejs USB 2.0.

Okno na świat

Creative Live! Cam Optia, jedna z nielicznych kamer internetowych zgodnych ze standardem USB Video Class, nie wymaga dodatkowych sterowników. Wystarczy podłączyć ją do gniazda USB, chwilę odczekać i zostanie automatycznie zainstalowana przez system. Funkcja ta działa jedynie w systemie Windows XP z zainstalowanym SP 2.

Kamery internetowe z interfejsem USB 2.0 to w dalszym ciągu rzadkość. Jeszcze do niedawna nie były w pełni wykorzystywane, obecnie większe matryce, szybki interfejs i łącza internetowe pozwalają stosować je nie tylko do komunikacji ze znajomymi, ale również do nagrywania sekwencji wideo w rzeczywistej rozdzielczości VGA, z prędkością dochodzącą do 30 klatek/s. Niestety w większości wypadków nominalną prędkość 30 klatek/s kamery uzyskują przy op-tymalnym oświetleniu. Zwolenników znajdą również konstrukcje z USB 1.1, ale najczęściej oferują niższą wydajność i słabszy obraz.

Do czego kamery?

Okno na świat

Snappy Face Recogniser to system do rejestrowania i rozpoznawania geometrii twarzy, którego zadaniem jest ochrona komputera i ważnych informacji przed nieupoważnionym dostępem.

Najczęściej wykorzystuje się je do komunikacji z innymi osobami lub nagrywania sekwencji wideo. Konstrukcja kamery internetowej jest dosyć prosta: obraz rejestruje matryca CCD lub CMOS. Droższe urządzenia umożliwiają automatyczne ustawienie ostrości, tańsze wyposażone są w specjalny pierścień umocowany na obiektywie. Do komunikacji z komputerem wykorzystują gniazdo USB. Możliwości kamery zależą głównie od dołączanego oprogramowania, które, szczególnie w tańszych konstrukcjach, nie zawsze spełni oczekiwania.

Warto wówczas skorzystać z dostępnych w Internecie bezpłatnych aplikacji do monitorowania pomieszczeń (detektory ruchu) czy nagrywania sekwencji wideo lub wysyłania wideowiadomości. Osoby wykorzystujące kamerę do komunikacji ze znajomymi powinny zwrócić uwagę na modele z opcją śledzenia ruchów twarzy. Najlepsze pod tym względem są urządzenia z ruchomą głowicą, umożliwiającą nakierowanie obiektywu na określony cel zarówno w pionie, jak i poziomie. Funkcję śledzenia twarzy zapewnia specjalne oprogramowanie, które na podstawie odpowiednich algorytmów potrafi automatycznie uchwycić, a następnie śledzić twarz lub twarze, utrzymując je w centrum pola widzenia kamery - wystarczy odpowiednio manipulować zoomem cyfrowym lub urządzeniem. Producenci stale udoskonalają tę technologię i obecnie działa ona zdecydowanie lepiej niż w pierwszych modelach. Należy jednak pamiętać, że kamera rozpoznaje twarz między innymi po barwie skóry, dlatego też gdy w tle znajduje się ściana o zbliżonym kolorze, może mieć kłopoty z poprawną lokalizacją naszej twarzy i utrzymywaniem jej w centrum kadru.

Praca bez sterowników

Okno na świat

Wygodne centrum dowodzenia Creative Live! Cam Center dołączane do kamer tej firmy pozwala na szybkie uruchomienie najpotrzebniejszych aplikacji i wygodne przeglądanie zarejestrowanych materiałów.

W większości modeli trzeba zainstalować dodatkowe sterowniki. Tylko nieliczne z nich są kompatybilne ze specyfikacją USB Video Class i umożliwiają pracę natychmiast po podłączeniu do komputera (Plug-and-Play), co jest szczególnie przydatne w sytuacjach awaryjnych. W naszym teście wyłącznie Creative Live! Cam Optia pracowała bez sterowników, ale nie działało śledzenie ruchów twarzy, również efekty Advanced Video FX były niedostępne.

Wydajnośći jakość obrazu

Okno na świat

Tym, którzy szukają bezprzewodowej wolności oraz możliwości stałego monitorowania pomieszczenia, polecamy model MT-4009 firmy Media-Tech. Nie jest to stricte kamera internetowa, ale z uwagi na bardzo przystępną cenę powinna znaleźć wielu zwolenników.

Połączenie szybkiego interfejsu z matrycą obrazu o rozmiarach 640x480 pikseli wydaje się optymalnym wyborem. Niestety, taki tandem nie zawsze gwarantuje najwyższą wydajność i jakość generowanego obrazu, jednak wypada dużo lepiej od modeli z USB 1.1 z mniejszą matrycą, mającą 320x256 pikseli.

My wybraliśmy urządzenia wykorzystujące szybszy interfejs, USB 2.0 lub USB 1.1, z matrycą 0,8-megapikselową lub większą, w cenie do 250 zł. Testowaliśmy je w nominalnej rozdzielczości 640x480 pikseli i jak się okazuje, z wydajnością bywa różnie. Najszybsze modele pracowały z prędkością około 30 klatek/s, większość jednak oferowała w tej roździelczości mniej więcej 15 klatek/s. Sekwencje wideo nagrywaliśmy bez kompresji w locie, aby nie zakłócić wyników testów.

Okno na świat

Większość kamer internetowych wyposażonych jest w opcję automatycznego dostosowania czasu ekspozycji, balansu bieli, likwidacji migotania.

Już na pierwszy rzut oka można rozpoznać modele lepsze i gorsze. Teoretycznie kamery z matrycą CCD powinny generować lepszy obraz, ale ze względu na ich mały rozmiar nie zawsze tak jest. Najlepiej pod tym względem wypadają modele z matrycą 1,3-megapiselową, a generalnie radzimy raczej model z wię-kszą matrycą CMOS niż z mniejszą CCD. Wydajność zależy również od tego, w jakim trybie urządzenie pracuje i jak oświetlony jest obiekt. Gdy kamera automatycznie dostosowująca obraz będzie musiała go rozjaśnić, jej wydajność może się zmniejszyć, dlatego niekiedy warto zrezygnować z automatycznego dostrajania obrazu i samemu go ustawić. Jak się okazuje, kamery z USB 2.0 nie są drogie - najtańszy model, który mieliśmy okazję sprawdzić, można kupić już za mniej więcej 100 zł.

Oprogramowanie

Dobrze dobrane aplikacje pozwolą nie tylko na pełne wykorzystanie możliwości kamery. Niektóre modele oprócz standardowych opcji oferują filtry graficzne, które w czasie rzeczywistym zmieniają obraz, obdarzając np. twoją mimiką wirtualną postać (Logitech QuickCam) czy dodając płomienie, które pojawiają się przy każdym poruszeniu (Creative Video FX). Część wyposażono również w gry dla najmłodszych, w których np. można rękami odbijać wirtualną piłkę. Większość zawiera aplikacje do monitorowania pomieszczeń, zamieniające kamerę internetową w elektronicznego strażnika, który w zależności od potrzeb, po wykryciu ruchu wygeneruje sygnał dźwiękowy, zapisze pojedynczą klatkę lub sekwencję wideo, a nawet wyśle zdjęcie pod wskazany adres e-mail. Gdy w domu zostaje pies lub kot, można suwakiem określić czułość reakcji na ruch lub nawet zdefiniować obszar, który kamera będzie monitorowała. Pozwala na to np. oprogramowanie Live Cam Center, dołączane do kamery Creative Live! Cam Optica. Osoby chcące udostępnić obraz generowany z kamery w Internecie (webcam) przeważnie mogą skorzystać z dołączanego oprogramowania lub bezpłatnych aplikacji alternatywnych.

Matryca obrazu

Sercem każdej kamery internetowej jest matryca obrazu. To ona głównie decyduje o jakości zdjęć. Obecnie stosowane są dwa rodzaje matryc: CCD i CMOS.

Matryca CCD (Charge-Coupled Device) to płytka, na której gęsto rozmieszczono minidetektory odczytujące informacje o obrazie (diody światłoczułe wraz z filtrami). Każda z diod zamienia padające na nią światło (fotony) na impulsy elektryczne (elektrony). Im większe natężenie światła, tym więcej elektronów. Oczywiście nie pozwala to na określenie barwy padającego światła, a tylko jego natężenia, dlatego każdy detektor przykryty jest jednym z filtrów RGB (czerwonym, zielonym lub niebieskim). Dzięki temu reaguje na tę barwę światła, którą rejestruje. System wylicza ostateczny kolor każdego punktu (piksela) z osobna, biorąc pod uwagę natężenie jego barwy (liczbę ładunków, które się zebrały na światłoczułej diodzie po filtrowaniu), natężenie barwy sąsiadujących z nim punktów oraz ogólne natężenie światła. Gdy każdy punkt obrazu ma już wyliczony kolor, mikroprocesor układu uśrednia barwy sąsiadujących pikseli, aby uniknąć efektu szachownicy. Działa przy tym zgodnie z algorytmem demozaikującym. Technologię CCD, stosowaną również w skanerach, opracowano już w latach siedemdziesiątych w laboratoriach firmy Bell.Matryca CMOS (Complementary Metal Oxide Semiconductor) pobiera nawet kilkadziesiąt razy mniej prądu niż CCD, ale jednocześnie generuje gorszy obraz, ponieważ elementy światłoczułe nie są tak gęsto rozmieszczone, jak w konkurencyjnym rozwiązaniu. Przy każdej diodzie umieszcza się kilka transformatorów do pomiaru zbierającego się na niej ładunku. Ponieważ zajmują trochę więcej miejsca, elementy światłoczułe nie wychwytują wszystkich fotonów (światło pada również na transformatory), co pogarsza rozdzielczość, a zatem i jakość obrazu. Natomiast płyta matrycy CCD ma o wiele więcej elementów światłoczułych, gdyż transformatory umieszczone są poza rejestratorem fotonów, co pozwala wychwycić ich znacznie więcej. Niewątpliwym plusem matryc CMOS jest niższa cena, związana z prostszą produkcją.

<HR>