Open Source kontra możni tego świata

Harald Welte, twórca projektu GPL-Violations.org zajmującego się śledzeniem przypadków naruszenia licencji GPL, walczył w sądzie z niemieckim oddziałem firmy D-Link. Udowodnił, że korporacja bezprawnie wykorzystała fragmenty kodu z projektów open source.

Harald Welte aktywnie przygląda się wprowadzanym na rynek urządzeniom i próbuje przekonywać producentów, że wykorzystanie źródeł na licencji GNU GPL powinno wiązać się z ich późniejszym opublikowaniem.

Zgodnie z badaniami Welte, D-Link wykorzystał kody Linuksa i innych aplikacji używających (L)GPL w dysku sieciowym DSM-G600, a nie podał ani informacji o licencji, ani tym bardziej - sposobu na zdobycie źródeł oprogramowania rządzącego NAS-em.

Jego zdaniem przedstawiciele D-Linka powodowali opóźnienia żądając dowodów, że twórcy kodu są takiej narodowości, do jakiej się przyznają oraz że ich kod rzeczywiście wywodzi się ze źródeł publikowanych na licencji (L)GPL...

Welte mówi, że w ciągu ostatnich bez mała 3 lat, w ramach projektu GPL-Violations.org odkryto ponad 100 spraw przekroczenia postanowień zawartych w GNU GPL. Bieżąca sprawa w sądzie nie jest pierwszą wpadką sieciowego potentata, tym razem jednak firma ani myślała przyznawać się do winy.

Niemiecki sąd uwierzył jednak przedstawicielom środowiska open source i uznał twierdzenia D-Linka, iż "Postanowienia licencji GNU GPL nie są w Niemczech obowiązujące" za niedorzeczne.

Sieciowy potentant ma zwrócić GPL-Violations.org koszty procesu, deasemblacji kodu i testowego zakupu DSM-G600.

Dodatkowe informacje: "gpl-violations.org project prevails in court case on GPL violation by D-Link" (witryna w języku angielskim)