Opłata reprograficzna - czy powinniśmy się nią przejmować? Odpowiedź brzmi: tak, i to bardzo!
-
- 25.01.2014, godz. 13:01
Co to jest opłata reprograficzna i czy powinniśmy się nią przejmować? Warto, abyście znali odpowiedzi na te pytania.
Jak z pewnością wiecie, obecnie trwają prace nad wprowadzeniem tzw. opłaty audiowizualnej, którą w zasadzie można nazwać kolejnym podatkiem, ponieważ (poza pewnymi wyjątkami) obejmie prawie każdego z nas niezależnie od tego, czy oglądamy telewizję. Jak wynika z Waszych komentarzy, projekt ten mocno Was bulwersuje. Aby utrzymać Wasze ciśnienie na odpowiednio wysokim poziomie dzisiaj postanowiłem zająć się tzw. opłatą reprograficzną. Warto to zrobić jednak przede wszystkim dlatego, że Według Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT 90% naszego społeczeństwa nawet o niej nie słyszała.
Co to jest opłata reprograficzna?
Reguluje to art. 20 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
"Producenci i importerzy:
1) magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń
2) kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych umożliwiających pozyskiwanie kopii całości lub części egzemplarza opublikowanego utworu
3) czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku osobistego, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych, przy użyciu urządzeń wymienionych w pkt 1 i 2
– są obowiązani do uiszczania, określonym zgodnie z ust. 5, organizacjom zbiorowego zarządzania, działającym na rzecz twórców, artystów wykonawców, producentów fonogramów i wideogramów oraz wydawców, opłat w wysokości nieprzekraczającej 3% kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń i nośników."
Opłata ta ma więc zrekompensować artystom to, że możemy legalnie kopiować ich dzieła na własny użytek osobisty.
Ile wynosi obecnie?
Obecnie w Polsce opłata reprograficzna stanowi 0,05-3 proc. ceny urządzenia, co pozwoliło organizacjom reprezentującym twórców uzyskać z tego tytułu w poprzednim roku 27 mln złotych. Wspomniana ustawa reguluje podział tej kwoty następująco:

Podział wpływów z opłaty reprograficznej
Co nas czeka?
Organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, m.in. ZAiKS, domagają się, aby opłata reprograficzna objęła również inne urządzenia, takie jak np. komputery, telefony, tablety, kamery wideo, czy telewizory. Co więcej, domaga się też jej radykalnego podniesienia nawet o kilka tysięcy procent. Co to dla nas oznacza? Według szacunków wzrost cen smartfonów o 10-50 zł, najtańszych laptopów o 50 zł, natomiast tych drogich nawet o 120 zł.
Jeżeli ZAiKS dopnie swego, na konta podobnych mu organizacji może rocznie wpływać nawet 350 mln złotych.
Czy to już pewne?
Jeszcze nie, ponieważ ostateczną decyzję podjąć ma rząd, który z pewnością będzie bazował na opinii Ministra Bogdana Zdrojewskiego...