Pacyfic Fighters
-
- Zibi,
- 01.03.2005
Tora! Tora! Tora!
Tora! Tora! Tora!
No to może zacznę od tego, że ranek 7 grudnia 1941 r. nie różnił się zbytnio od innych poranków. No może poza tym dziwnym, natarczywym łoskotem dobiegającym z bazy Floty Pacyfiku. Tymczasem ciężka głowa przypomniała mi wczorajsze występy w pobliskiej knajpie o oryginalnej, jak na Hawaje, nazwie Hula-Hula. Było co świętować. Oto przed wami stoi świeżo upieczony kapitan lotnictwa Zibi "Furia" Smith. I za to się napijemy! Do upadłego.
Nie, panie Sędzio. Nie sądzę, bym swoim zachowaniem sprawił, iż kolejne fale japońskich samolotów nad Pearl Harbor nie spotkały w powietrzu prawie żadnej amerykańskiej maszyny...
Sturmovik nad Pacyfikiem

Wraże samoloty szykują się do startu. Cel - pancernik Arizona
Rosyjskie studio poszło za ciosem. Wydając Ił 2 Sturmovik: Forgotten Battles potwierdzili swoją dominację w dziedzinie symulatorów lotniczych z okresu II wojny światowej.
Pacific Fighters jest kontynuacją poprzednich hitów Maddoxa. Tym razem autorzy przenoszą arenę podniebnych zmagań z Europy nad Pacyfik, gdzie o panowanie w powietrzu walczą alianci z Cesarstwem Japonii. Do twojej dyspozycji oddanych jest 16 nowych map. Ich nazwy: Pearl Harbor, Midway, Okinawa - mówią same za siebie. Przed tobą wielkie powietrzne batalie. Zostaje tylko wybrać, po której stronie konfliktu staniesz. Na twoje lotnicze umiejętności liczą zarówno prezydent Roosevelt, jak i cesarz Japonii.

Samotny myśliwy odleciał ku zachodzącemu słońcu
Przy okazji wypada wspomnieć, że instalując Pacific Fighters jako dodatek do Forgotten Battles automatycznie zwiększasz liczbę samolotów o te, które dostępne są w FB.
Zegary, wskaźniki, wajchy
Wszystkie maszyny prezentują się efektownie. Ich kształtom i odwzorowaniu malowania nie sposób czegokolwiek zarzucić. Kabina pilota oddana jest z dużą pieczołowitością. Zegary, wskaźniki, wajchy - wszystko jest na swoim miejscu.

Taki widok we wstecznym lusterku bardzo źle wróży
O stopniu trudności pilotażu decydują indywidualne ustawienia gry. Przy ich wprowadzaniu pamiętaj, że twój samolot dopuszcza drobne błędy, ale poważnych nie wybacza. Korkociąg czy przepadnięcie na małej wysokości zawsze kończy się tak samo - gwałtowym spotkaniem z ziemią.
Dla tych, którzy pierwszy raz
Wciskając zapłon, budzisz do życia potężnego 12-cylindrowego Allisona. Już zaczyna się rozgrzewać. Teraz klapy: pozycja do startu. Silnik pracuje miarowo, zatem przepustnica do przodu. Potwór nabiera mocy. Odblokowanie hamulców sprawia, że samolot zaczyna toczyć się po trawiastej płycie lotniska. Silnik grzmi, a twój myśliwiec nabiera szybkości. Delikatnie podnosisz ogon. Sprawdzasz na tablicy przyrządów prędkość. Szybciej, szybciej i w górę! Lecisz! Ludzie, ależ to proste!

Jak się nie da wylądować, to chociaż bombkę mu rzucę
Pas czysty, startuj!
Pacific Figters to kolejna udana produkcja Maddoxa. Miłośników Sturmovika nie trzeba do niej zachęcać. I tak będą ją mieli. Tym, "którzy pierwszy raz", powiem krótko: warto zobaczyć. Ciekawe misje, piękna grafika, dobry dźwięk i niezły realizm to zalety tej gry. Takie tytuły nieczęsto pojawiają się na rynku.
Pacific Fighters to klasyka symulacji lotniczych. Misja to długi czas lotu, krótka walka i nużący powrót. Ale dla tych kilku chwil nad celem warto!
Zibi
Producent: 1C: Maddox Games
Polski wydawca: LEM
Cena: 99 zł
Wymagania: CPU 1 GHZ, 256 MB RAM, grafika 64 MB
Plusy: zróżnicowany poziom trudności, duży wybór maszyn latających
Minusy: prawdziwy pożeracz czasu