Penis to nie zachód słońca, czyli Biały Lotos zakwita po raz drugi. Recenzja
-
- 31.10.2022, godz. 19:09
Precyzyjny jak cięcie skalpelem i wielowarstwowy jak materac w luksusowym hotelu. Biały Lotos powraca z drugim sezonem, a my przyglądamy się temu, co prezentuje w pierwszym odcinku.
Pierwszy sezon Białego Lotosu okazał się zaskoczeniem i ukrytym (niestety) skarbem świata platform streamingowych. Choć bowiem serial został obsypany nagrodami, popularnością nie dorównuje zakalcowatym tworom masowo produkowanym chociażby przez Netflixa. Pierwszy sezon serialu Mike'a White'a jest perfekcyjnie zrealizowaną miniaturą o współczesnym świecie i trochę trudno sobie wyobrazić, że 2 sezon mógłby coś dodać do tej opowieści. Pierwszy odcinek nowego sezonu wydaje się jednak soczystą obietnicą.
W drugim sezonie showrunner zabiera widzów i bohaterów na Sycylię. Tutejszy hotel Biały Lotos położony jest w okolicach Taorminy, a przewodzi mu energiczna i profesjonalna do szpiku kości Valentina (Sabrina Impacciatore). W przeciwieństwie do neurotycznego Armonda, konsjerżka wydaje się w pełni panować nad sobą i hotelem. Z czeredą gości radzi sobie przy pomocy koktajlu opanowania i subtelnego sarkazmu. A przychodzi jej zmierzyć się m.in. z trójką Amerykanów o włoskich korzeniach, grupką niedobranych znajomych i niestabilną Tanyą.
Zobacz również:
- Biały Lotos sezon 2 – kiedy nowe odcinki? Harmonogram premier
- Biały Lotos sezon 2 – Sycylia i nowi bohaterowie. Data premiery i obsada serialu HBO
- Recenzja: Nowy gracz na polskim rynku słuchawek true wireless. Recenzja TOZO T10S i T6S
Amerykanie w Europie
Bert di Grasso (F. Murray Abraham) Sycylię opuścił jako dziecko i po dekadach powraca, by odnaleźć rodzinną wioskę. Nostalgiczna wyprawa splata się z próbami zakosztowania dolce vita, które w mniemaniu Berta polega na podrywaniu młodszych kobiet. Zachowanie seniora irytuje jego syna, Dominica (Michael Imperioli), hollywoodzkiego producenta. Jednak mimo świętoszkowatości mężczyzna od lat wiedzie podwójne życie, a do hotelu bez żenady sprowadza prostytutki. Najmłodszy przedstawiciel rodziny, czyli Albie (Adam DiMarco), sprawia wrażenie miłego, niewinnego chłopaka, który stara się nawigować między krepującym dziadkiem a nieprzystępnym ojcem.

Dominic, Albie, Bert / fot. HBO Max
Sojuszniczką Albiego staje się Portia (Haley Lu Richardson), niedoświadczona asystentka Tanyi (Jennifer Coolidge), spadochroniarka w świecie obrzydliwie bogatych ludzi. Pomiatana przez Tanyę stara się przekonać samą siebie, że wyjazd z niestabilną emocjonalnie szefową jest szansą na przygodę życia. Sama Tanya usiłuje utrzymać się na powierzchni, jako kół ratunkowych używając pracowniczki i... męża, bowiem najwyraźniej udało się jej usidlić poznanego na Hawajach Grega (Jon Gries).
Najciekawsi bohaterowie to jednak czwórka znajomych – tak niedobranych, jak to tylko możliwe. Ethan (Will Sharpe) jest młodym przedsiębiorcą, który odniósł nieoczekiwany sukces. Spokojny i opanowany dowodzenie w związku oddaje swojej żonie, Harper (Aubrey Plaza), a ich relacja oparta jest na dziwnym pasywno-agresywnym tańcu. Jaskrawo kontrastuje z nimi małżeństwo Camerona (Theo James) i Daphne (Meghann Fahy). On to pochodzący z zamożnej familii biznesmen i macho. Ona – złotowłosa piękność poświęcająca czas dzieciom. Oboje wyglądają, jak wyrwani z reklamy proszku do prania i prezentują podobny poziom intelektualny. Dwie pary muszą wytrzymać ze sobą tydzień, a rosnące napięcie nie wróży miło spędzonego czasu.
Włoskie freski
Pierwszy sezon Białego Lotosu koncentrował się na zagadnieniu postkolonializmu, o którym Mike White opowiadał przez pryzmat historii Hawajów stopniowo podbijanych przez USA. Niemniej ważnym tematem był klasizm, stale obecny w relacjach gości i pracowników hotelu, potomków bogatych rodzin i tych "na dorobku". Wokół dwóch dużych tematów orbitowały mniejsze: konsumpcjonizm, rozpad więzi rodzinnych, uzależnienia, skrajny indywidualizm, konflikt pokoleń, feminizm czy "kryzys męskości".

Valentina / fot. HBO Max
Czy przeniesienie akcji do Włoch stwarza potencjał na tak samo gęstą opowieść? Mieszkańcy USA w Europie to wdzięczny temat – pierwszy odcinek daje przedsmak zabarwionego fascynacją i poczuciem wyższości podejścia Amerykanów do Włochów. Oczywiście jak bumerang powraca też klasizm – tym razem jest on rozpatrywany głównie na przykładzie Portii, dla której pobyt w kurorcie w charakterze popychadła Tanyi jest jedyną szansą na zasmakowanie życia rodem z hollywoodzkich filmów.
W drugim sezonie Białego Lotosu przewija się również wątek sex workingu i dynamiki relacji seksualnych. Pewna siebie Lucia (Simona Tabasco) i wrażliwa Mia (Beatrice Grannò) to dwie dziewczyny z pobliskiego miasteczka. Przepustką do wielkiego świata mają być dla nich usługi świadczone bogatym gościom hotelu. Ich klientem jest głównie Dominic, ale autorem erotycznych napięć w serialu jest również 80-letni Bert, swoimi awansami nieustannie napastujący młode kobiety. W pierwszym odcinku drugiego sezonu o seksie, męskości i penisach bohaterowie rozprawiają zresztą całkiem sporo, wyraźnie odmalowując mentalność pokolenia ojców i dziadków.
Wiwisekcja USA
Tradycyjny maczyzm ścierający się z liberalną kobiecością jest jednym ze źródeł napięć w relacji Harper, Ethana, Daphne i Camerona. Harper i Ethan to wielkomiejscy intelektualiści – czytają modne książki, oglądają filmy dokumentalne i zamartwiają się losem świata. Ton relacji zdecydowanie nadaje Harper, prawniczka pracująca z osobami pozywającymi nieuczciwych pracodawców. Jest chodzącym koszmarem każdego konserwatysty: krytyczna, zdystansowana i zdecydowanie nieuśmiechnięta, wydaje się być miksem bohaterek Leny Dunham i Amal Clooney. Trudno jednak poczuć do niej sympatię: przez pęknięcia w jej masce co i rusz wychodzą neurozy, hipokryzja i pogarda dla męża.

Cameron i Ethan / fot. HBO Max
Niechęć między Harper a Cameronem rozkwita jasnym płomieniem, gdy tylko okazuje się, że mężczyzna ma historię pozwów ze strony pracowników. To jednak tylko początek – oboje są dla siebie ucieleśnieniem tego, co najbardziej pogardzane, ale też trochę fascynujące. Cameron prezentuje agresywny typ męskości, obliczony na zdominowanie słabszych mężczyzn i kobiet. Oliwy do ognia dolewa Ethan, którego wyraźnie pociąga życiowa postawa Camerona i coraz bardziej irytuje despotyczna żona. W pierwszym odcinku możemy się jedynie domyślać, co kryje się pod maską układnego przedsiębiorcy.
Na erotyczne napięcia nakładają się polityczno-kulturowe. Cameron i Daphne to "bezideowcy" prowadzący żywot Kena i Barbie, podczas gdy Ethan i Harper są zaangażowanymi liberałami. Po tej grupce bohaterów obiecuję sobie w tym sezonie najwięcej – mieszanka pogardy, zazdrości, fizycznego przyciągania, traum i różnic politycznych ma szansę zakończyć się malowniczą erupcją mentalności bogatych, białych Amerykanów. Czyli ludzi, którzy w dużym stopniu decydują o kształcie świata.

Greg i Tanya / fot. HBO Max
Mike White rozwija swoją opowieść poprzez soczyste dialogi, tętniące od frustracji relacje bohaterów i precyzyjne aktorstwo. Całość znów jest skąpana w absurdalnym humorze, dzięki czemu ta satyra szczerze bawi, choć niekiedy autentycznie przeraża. Oprawą, komentarzem i wisienką na torcie jest ścieżka dźwiękowa inspirowana włoską muzyką i czołówka, tym razem złożona z dyskretnie animowanych włoskich fresków. Seks splata się na nich z przemocą, naiwność z drapieżnością, współpraca z wykorzystaniem, a uległość z dominacją. Czy zapowiedź sezonu może być bardziej wymowna?
Zobacz także: Biały Lotos sezon 2 – Sycylia i nowi bohaterowie. Data premiery i obsada serialu HBO




