Pierwszy komercyjny mikroprocesor na świecie ma 40 lat
-
- 15.11.2011, godz. 22:49
15 listopada minęły cztery dekady od czasu, gdy przedstawiony został światu pierwszy komercyjnie dostępny mikroprocesor - Intel 4004.
Ten 4-bitowy układ pierwotnie przeznaczony był wyłącznie do zastosowań w kalkulatorach. Wykonany został w 10-mikrometrowym procesie technologicznym, oferował 2300 tranzystorów i pracował z zawrotną częstotliwością 740 kHz!
Zobacz również:
Co się zmieniło przez te cztery dekady?
No cóż, za przykład niech nam tutaj posłuży 10-rdzeniowy Xeon, który korzysta z 32-nanometrowej technologii i wycinany jest z wafla krzemowego o średnicy 12 cali. Układ ten zapewnia 64-bitowe przetwarzanie danych i oferuje 2,6 miliarda tranzystorów.
Co nas czeka w najbliższych miesiącach?
Wkrótce na rynku zagości nowa 22-nanometrowa architektura Ivy Bridge korzystająca z innowacyjnych tranzystorów 3-D Tri-Gate, zwanych tranzystorami trójbramkowymi.
Intel 4004 zadziwi obce cywilizacje!
Być może faktycznie tak się stanie. Warto tutaj bowiem przypomnieć, że i4004 został wykorzystany przez naukowców przy budowie sondy Pioneer 10, którą wystrzelono 10 marca 1972 roku z przylądka Canaveral na Florydzie w celu (m.in) wykonania zdjęć Jowisza. Po zakończeniu misji sonda poleciała (i prawdopodobnie wciąż leci) dalej stając się najbardziej oddalonym obiektem od Ziemi, który wykonany został ręką człowieka.
To dzięki niemu możemy bawić się smartfonami
Warto na koniec zaznaczyć, że to właśnie Intel 4004 utorował drogę dla postępu technologicznego, którego najświeższymi owocami są tablety i smartfony.
Autorzy
Krzysztof Lech
PCWorld
Współpracownik
Jestem absolwentem Politechniki Wrocławskiej. Od 2007 r. piszę teksty na potrzeby serwisów grupy IDG oraz sporadycznie magazynu PC World. W kręgu moich zainteresowań zawodowych znajduje się praktycznie wszystko, o czym chcą czytać internauci odwiedzający portal PCWorld.pl . Dokładniej to ujmując muszę jednak przyznać, że zdecydowani bliżej mi do tematów związanych ze sprzętem, czy nowymi technologiami, niż do oprogramowania oraz niepojętego dla mnie zjawiska, jakim są sieci społecznościowe.
Prywatnie jestem wielbicielem mojej pełnoletniej już Toyoty, starych filmów Kung Fu, koszykówki oraz wielu innych dyscyplin sportowych. Niestety chodzi jedynie o kibicowanie, co też od wielu lat (nieskutecznie) staram się zmienić...
Kontakt: Krzysztof Lech
