Pojemne microSD
-
- 15.07.2012, godz. 12:21
Dziś trudno sobie wyobrazić urządzenie elektroniczne bez pamięci flash. Karty pamięci są w kamerach, aparatach fotograficznych, telefonach, komputerach i coraz bardziej wypierają inne nośniki przechowywania informacji. Stają się coraz mniejsze, ale pamiętają coraz więcej.
Kiedy w połowie lat 90. XX w. pojawiły się pierwsze karty CompactFlash produkcji SanDiska, wiele osób dziwiło się, jak zmieszczono aż dwa megabajty pamięci w tak małej obudowie. Ówczesne pecety miały 700 MB pamięci na dyskach twardych i 16 MB RAM-u. Po 15 latach mamy 32-gigabajtowe karty microSD, a w pececie 2 terabajty na dysku czy 4 GB RAM-u. Pojemność karty flash wzrosła 16 tysięcy razy, dyskowa - trzy tysiące, a RAM-u "tylko" 250 razy.
Najnowocześniejsze
Jeśli wziąć pod uwagę, że komórki flash zajmują tylko 3% objętości starych kart, podczas gdy pozostałe rodzaje pamięci nie zmieniły swoich rozmiarów, łatwo zrozumieć, dlaczego właśnie pamięciom flash należy się tytuł najszybciej rozwijającej się technologii zapisu danych. Nośnik microSD, mniejszy od paznokcia, jak najbardziej zasługuje na modne miano pamięci przenośnej, ale jednocześnie jest wystarczająco duży, aby trudno go było obsługiwać lub zgubić. Już dziś na jednym module microSD mieści się do 64 GB, ale ta bariera jeszcze w tym roku pewnie pęknie kilkakrotnie. Cena też jest całkiem przystępna: za 32-gigabajtową kartę microSD trzeba zapłacić ok. 100 zł.
Zobacz również:
Druga zaleta karty microSD to jej uniwersalność. Nośnik można podłączyć nie tylko bezpośrednio, jak to się robi w smartfonie, ale także włożyć do adaptera i umieścić w większym gniazdku, przeznaczonym na starsze i większe karty SD, lub miniSD znajdującym się w aparacie fotograficznym czy laptopie. To łatwiejszy sposób przenoszenia plików bezpośrednio z karty pamięci do komputera, mniej podatny na błędy, a prawie zawsze szybszy niż przesyłanie plików za pośrednictwem USB.

adapter z micro do mini
Karta microSD wraz z adapterem.
Mikroróżnice
Karty microSD dzielą się na trzy grupy pojemności: microSD (do 4 GB), microSDHC (do 32 GB) i microSDXC (do 2 TB). Domyślnie są one sformatowane w systemach: FAT16, FAT32 i exFAT. Zazwyczaj przyjmujemy 32 GB za maksymalną pojemność karty, ponieważ format exFAT jest zastrzeżony przez Microsoft.
Nośniki znacznie różnią się możliwościami transferu, np. karty klasy 2 lub klasy 4 (odróżnisz je po liczbie 2 lub 4, wydrukowanej gdzieś wewnątrz litery C) mogą zapisywać dane z szybkością 2 MB na sekundę. Z kolei urządzenie klasy 10 będzie zdolne do zapisu w tempie 10 MB/s. To nowszy, o wiele łatwiejszy do zrozumienia, a nawet bardziej dokładny system od poprzedniego, w którym - tak jak na płytach kompaktowych - posługiwano się "iksem", oznaczającym szybkość większą x-krotnie od danego wzorca. Niestety w najszybszych pamięciach znów wracają tajemnicze liczby, tym razem wewnątrz litery U. Jedynka oznacza transfer 50 MB/s. W jeszcze szybszych mamy już tempo zapisu i odczytu wypisane bez żadnych szyfrów.
Karty Secure Digital pojawiły się w 1999 roku w odpowiedzi na pamięć Memory Stick, wymyślone w Sony. W konkurencyjnym projekcie brały udział: SanDisk, Matsushita (Panasonic) i Toshiba. W założeniach nowa karta miała obsługiwać systemy ochrony praw autorskich DRM i SDMI oraz wyróżniać się wielką gęstością zapisu. Rok później te trzy firmy założyły stowarzyszenie promujące karty SD (SDA), gromadzące dzisiaj ponad 30 producentów samych pamięci oraz treści. Równocześnie pojawiły się pierwsze karty o pojemności 32 MB. Szybko powstały sterowniki, które obchodziły DRM i z tej zapory SDA musiało zrezygnować.
W marcu 2003 roku SanDisk poinformował o opracowaniu formatu miniSD który posługuje się elektrycznie identycznym interfejsem jak jego większa wersja. Ta zgodność pozwala na wstawianie mniejszych kart do większych adapterów i wykorzystywanie dużych gniazd montowanych w komputerach. Dwa lata później pojawiły się jeszcze mniejsze pamięci - microSD, początkowo dostępne w pojemnościach 32, 64 i 128 MB. W następnym roku SanDisk wyprodukował pierwszą kartę SDHC. Nowy skrót oznaczał SD High Capacity, z czym wiązała się większa pojemność, ale i inny system plików. FAT16 musiał zostać zastąpiony przez FAT32. Ta zmiana wymaga również poprawionego kontrolera. W tym samym roku wydano specyfikację kart z interfejsem zoptymalizowanym do obsługi dużej liczby małych plików (SDIO). W styczniu 2009 roku SDA ogłosiło opracowanie jeszcze większego formatu SDXC (eXtended-Capacity) który obejmuje karty o pojemności do 2 TB i szybkości zapisu do 300 MB/s.
Dostępne w kartach klasy drugiej 2 MB/s to tylko około 16 megabitów na sekundę, czyli niewiele mniej od przeciętnego połączenia szerokopasmowego. Zapisywanie bezpośrednio na takiej karcie może się stać przyczyną opóźnień. Jeśli chcesz korzystać z karty w lustrzance, zwłaszcza gdy zapisujesz klatkę po klatce w trybie seryjnym, pamięci klasy 2 lub 4 mogą okazać się za wolne. To samo może się przydarzyć w razie nagrywania wideo o wysokiej rozdzielczości w najbardziej wymagającym trybie 1080p bez przeplotu.
Są co prawda klasy pamięci 5 i 6, ale większość producentów woli po czwórce przeskoczyć od razu do klasy 10, co stanowi dobry pretekst do podniesienia ceny. Jeśli chodzi o pojemność, to dziś najlepiej zdecydować się na nośnik 16-gigabajtowy, ponieważ jest to wielkość dość dobrze obsługiwana przez większość współczesnych urządzeń. Pamięć 16 GB będzie wszędzie działać bez problemów.
Ostrożnie z zakupami
Kupując pamięci microSD, należy bardzo uważać, żeby nie paść ofiarą oszustwa. To samo dotyczy pendrive’ów i innych postaci pamięci flash. I jedne, i drugie są bardzo często i bez większych trudności podrabiane.
Internetowe serwisy aukcyjne są zalane ofertami kart 32 GB lub 16 GB, które po włożeniu do telefonu, peceta lub aparatu nawet podają takie pojemności, ale rzeczywiście oferują tylko 4 GB miejsca. Zrobisz na próbę kilka zdjęć albo zapiszesz parę plików MP3 i wszystko wydaje się działać poprawnie, więc uważasz, że trafiła ci się okazja. Tymczasem gdy pamięć się zapełni, często okazuje się, że pliki są uszkodzone. Czasami pojemność jest oznaczona poprawnie, ale karta ze znaczkiem klasy dziesiątej w rzeczywistości będzie zapisywać z szybkością charakterystyczną dla pamięci klasy drugiej. Fakt, że na urządzeniu widnieje logo Samsunga lub SanDiska, nie daje gwarancji, że nośnik jest prawdziwy, chyba że pochodzi z renomowanego źródła.
Jeśli nie masz gwarancji jakości zakupionej karty pamięci, proponujemy jej sprawdzenie za pomocą programu H2testw 1.4. Jego autorem jest Harald Bögeholz, a sam program uchodzi za standard testowania szybkości i pojemności kart pamięci - nie tylko SD, ale i z interfejsem USB. Po uruchomieniu programu (nie trzeba go instalować) następuje sprawdzenie możliwości karty pamięci a także szybkości odczytu i zapisu. Należy pamiętać, że - w zależności od wielkości i szybkości karty pamięci - testowanie się może potrwać dłuższą chwilę.
Uwaga na złącza
Nie tylko małe dzieci wkładają spinacze do kontaktu. Podobną okazję stwarzają karty microSD. Ich szerokość jest prawie taka sama jak szczelina gniazda USB. Wiele pendrive’ów ma odkryte styki, co wręcz zachęca, żeby w ten sam sposób umieścić w gnieździe kartę microSD. Nie przeszkadza w tym inna liczba styków. To podobieństwo zauważyła i wykorzystała firma PNY. Przejściówka jej produkcji pozwala na odczytanie karty microSD przez złącze USB. Była zaprojektowana do laptopów bez gniazd na karty pamięci, ale jej przydatność okazała się dużo większa. Przejściówka jest tak mała, że prawie całkowicie chowa się w samym gniazdku, można nawet nie zauważyć, że tam jest. To ważna zaleta nie tylko dla wyglądu, ale także w razie upadku laptopa. Karta nieznacznie wystająca poza korpus komputera jest praktycznie zabezpieczona przez złamaniem czy innym uszkodzeniem.
Produkt jest sprzedawany z włożoną do wnętrza niezbyt dobrą kartą microSD, ale można ją zamienić na szybszą czy większą w razie potrzeby. Taka przejściówka pozwala też w prosty sposób przenieść pliki między telefonem, tabletem czy komputerem, dlatego uważamy ją za świetny i pomysłowy produkt. Nie jest nawet droga - w momencie pisania tego tekstu wersja z kartą 4 GB kosztowała 40 zł. Ci, którzy kupili netbooki lub ultrabooki z niewielkimi dyskami SSD, mieszczącymi niewiele więcej od systemu operacyjnego, mogą wykorzystać taką przejściówkę jako tani, szybki i łatwy sposób zwiększenia pamięci swojego komputera.