Przyszłość IT: energia z Kosmosu, projektor na siatkówce, roboty we krwi
-
- Daniel Cieślak,
- 13.01.2006, godz. 12:00
W 2010 r. komputery staną się niewidzialne, zaś w 2020 r. za 1000 USD można kupić komputer, którego moc obliczeniowa sięgnie 10 kwadrylionów operacji na sekundę. 5 lat później komputery będą w stanie symulować pracę całego ludzkiego mózgu. A to i tak tylko początek - czeka nas jeszcze pojawienie się nano-robotów w krwi, monitorów na naszej siatkówce oraz... czerpanie energii z otoczenia Ziemi. Na końcu zaś nasza inteligencja połączy się ze sztuczną. Tak przynajmniej ma wyglądać rozwój i ewolucja ludzkiej inteligencji i komputerów według Ray'a Kurzweila, znanego amerykańskiego wynalazcy i futurysty.
Ray Kurzweil jest znanym wynalazcą, twórcą kilkunastu firm technologicznych, autorem kilkuset artykułów i książek popularnonaukowych. Główne obszary jego zainteresowań to sztuczna inteligencja, rozpoznawanie mowy, słowa pisanego oraz muzyki. W 2002 r. przyjęto go do amerykańskiego National Inventors Hall of Fame. Wcześniej otrzymał m.in. prestiżową nagrodę Lemelson-MIT Prize oraz National Medal of Technology (z rąk prezydenta Clintona). Na liście otrzymanych przez Kurzweila wyróżnień znajdują się również Nagroda Dicksona (najwyższe wyróżnienie naukowe przyznawane przez Carnegie Mellon University), nagroda Inżyniera Roku magazynu Design News, nagroda Wynalazcy Roku przyznawana przez MIT oraz Grace Murray Hopper Award.
Pańska wizja zastosowania techniki odwracania (reverse-engineering) do poznania ludzkiego mózgu wydaje się dość odległa...

Ray Kurzweil
Ilość zdobywanych przez naukę danych o mózgu podwaja się każdego roku. Skoro jesteśmy w stanie zdobyć dane z określonych części mózgu, to możemy również stworzyć ich matematyczne modele. Dość ostrożnie można prognozować, że pod koniec lat 20-tych XXI w. będziemy posiadali wiedzę niezbędną do stworzenia szczegółowej symulacji pracy wszystkich części mózgu. Do tego wystarczy komputer o mocy obliczeniowej dziesięciu kwadrylionów operacji na sekundę - szacuje się, że ok. 2010 r. Japończycy będą mieli dwie takie maszyny.
Oczywiście, jest wiele wątpliwości - podstawową jest to, czy jesteśmy odpowiednio inteligentni, by zrozumieć swoją inteligencję?
Ale po co właściwie mamy odtwarzać zasadę działania mózgu? Po co tworzyć software, skoro mamy już "wetware"? (wetware to slangowe określenie jednego z trzech podstawowych składników zestawu komputerowego - człowieka. Zestaw składa się z elementów miękkich - software, twardych - hardware i mokrych - wetware).
Takie połączenie będzie niezwykle wydajne - pozwoli bowiem na jednoczesne wykorzystanie wszystkich zalet ludzkiej inteligencji oraz atutów, które posiadają dziś komputery.
Jak w takim razie wygląda przyszłość komputerów?
Gdy już "przeskoczymy" Prawo Moore'a, zaczniemy wykorzystywać trójwymiarowe komputery molekularne - pod koniec lat 40-tych XXI w. trójwymiarowy mikroprocesor o objętości jednego cala sześciennego będzie 100 milionów razy potężniejszy niż ludzki mózg. Jeśli chodzi o oprogramowanie, to myślę, że już w latach 30-tych tego wieku programy same będą analizowały i usprawniały swój kod źródłowy. Jak już wspomniałem wcześniej, takie systemy będą znacznie bardziej inteligentne od ludzi - ponieważ będą łączyły zalety inteligencji ludzkiej i komputerowej. Przy czym muszę zaznaczyć, że to nie będzie żadna "inwazja inteligentnych maszyn" - to po prostu naturalna droga rozwoju naszej cywilizacji.
Uważam też, że na długo wcześniej zacznie działać globalna sieć ściśle współpracujących komputerów i każdy, w razie potrzeby, będzie mógł np. uzyskać na 400 milisekund dostęp do mocy obliczeniowej miliona komputerów z całego świata.
Z kolei najpóźniej na początku następnej dekady grafika zacznie być rysowana bezpośrednio na naszej siatkówce. To będzie odpowiedź na pytanie jak umożliwić użytkownikom korzystanie z ogromnych, ale jednocześnie miniaturowych monitorów - wystarczy umieścić projektor w okularach i wyświetlać obraz z nich na siatkówce.
Często mówi Pan, że w przyszłości komputery "znikną". Co o znaczy?
Komputery będą wbudowane do wszystkiego co nas otacza - i będą niezwykle małe. Przestaną też być urządzeniami "podłączonymi do sieci" - w przyszłości staną się one równoprawnymi jej elementami, węzłami. Będą więc mogły nie tylko otrzymywać i wysyłać dane, ale także je przekazywać najbardziej optymalnymi kanałami.