Railroad Tycoon 2
-
- Bart Simpson,
- 19.02.1999
Railroad Tycoon pojawił się około pięć lat temu. Były to jeszcze czasy 386'tek. Kupiłem ją wówczas na przecenie i uruchomiłem w trybie EGA w 16 kolorach (jednak wtedy nie posiadałem kolorowego monitora). Rozpocząłem zabawę i przez RT miałem kilka nieprzespanych nocy... Po głębszym przeanalizowaniu drugiej części RT2 doszedłem do wniosku, że jest po prostu to znacznie ulepszony hit sprzed laty...
Railroad Tycoon pojawił się około pięć lat temu. Były to jeszcze czasy 386'tek. Kupiłem ją wówczas na przecenie i uruchomiłem w trybie EGA w 16 kolorach (jednak wtedy nie posiadałem kolorowego monitora). Rozpocząłem zabawę i przez RT miałem kilka nieprzespanych nocy... Po głębszym przeanalizowaniu drugiej części RT2 doszedłem do wniosku, że jest po prostu to znacznie ulepszony hit sprzed laty.
Zacznijmy jednak od początku czyli od grywalności. Nowa część stawia przed graczem większe wyzwanie. Ma on teraz do wyboru pełną kampanie lub pojedynczy scenariusz. Jeżeli wybierzemy tą pierwszą przywita nas ładny filmik oraz krótka odprawa z zadaniami do wykonania i wskazówkami co zrobić aby otrzymać brązowy, srebrny lub złoty medal. Zaczynamy jako dysponujący niewielkim kapitałem kierownik nowej firmy przewozowej. Gra rozpoczyna się zaraz po wpisaniu nazwy przedsiębiorstwa oraz jego logo. W pierwszej kampanii do dyspozycji mamy, znaną zapewne miłośnikom tematu, Stivenson's Rocket czyli pierwszą parową lokomotywę jaka została skonstruowana. Następnie musimy się zdecydować w jaką działalność zainwestujemy nasze fundusze. Dziedzin do inwestycji jest w sumie ponad 20 i nie musimy wcale zaczynać od transportu osobowego.
Budowę infrastruktury rozpoczynam oczywiście od postawienie stacji. Następnie ciągniemy pierwszą linie kolejową, kupujemy lokomotywę oraz wagony i już jesteśmy w biznesie. Oczywiście musimy określić maszyniście cel podróży oraz rodzaj przewożonego towaru, ale w skrócie tak właśnie wygląda pierwsze 5 minut gry.
Bardzo Ciekawie wygląda moment budowy stacji. Kiedy wybudujemy podstawowy budynek możemy wejść do odpowiedniego menu gdzie możemy kupić dodatkowe budynki infrastruktury kolejowej i nie tylko (np. hotele, restauracje, hangary, salony gier, budynki naprawcze). Równie atrakcyjnie odbywa się kupno pociągów, głownie ze względu na ich ogromną ilość i różnorodność. Jeżeli nasz interes zaistnieje na rynku prze ponad 100 lat na pewno spotkamy się ze wspomnianą "Rakietą", pociągami spalinowymi oraz z elektrycznymi demonami prędkości takimi jak japoński Bullet. Railroad Tycoon 2 to nie tylko bardzo ciekawa gra ekonomiczne ale także ogromna encyklopedia kolejnictwa.
Pojedyncze scenariusze wyglądają nieco inaczej niż pełne kampanie. Wygranie scenariusza zwykle kończy się osiągnięciem danej kwoty pieniężnej lub połączeniem dwóch miast. Aby wygrać taki scenariusz trzeba naprawdę dobrze znać się nie tylko na budowaniu kolei ale także na giełdzie. W RT 2 element giełdowy został potraktowany bardzo poważnie. Możemy nie tylko grać na giełdzie, kupować lub sprzedawać różne papiery wartościowe, ale nawet częściowo brać udział w negocjacjach.
Co zaś tyczy się przeciwnika to grać można oczywiście przeciwko komputerowej "inteligencji", która może czasem naprawdę wprowadzić nas w osłupienie. Komputer, w przeciwieństwie do początkujących graczy, nadzwyczaj szybko umie wybrać naprawdę korzystne połączenia i wygranie z sztuczną inteligencją na poziomie ”Hardest” graniczy z cudem. Zazwyczaj w momencie, w którym przeciętny gracz ma 2 linie kolejowe, 4, 5 stacji i zaczyna osiągać przyzwoite dochody komputer w tym samym czasie ma już 7 lokomotyw i 14 stacji.
Grafika w RT 2 naprawdę zadziwia. Nawet w największym przybliżeniu lokomotywy wyglądają bardzo dobrze, niemal fotorealistycznie. Autorzy dostarczyli tak dokładnych detali, że nawet wybredny miłośnik lokomotyw nie powinien mieć powodów do kręcenia nosem. Uparty i zawzięty człowiek policzyłby zapewne nawet szprychy w kołach parowca lub ilość kłębków dymu wydobywających się regularnie co 2 sekundy!!! Nic dziwnego - najniższą rozdzielczością jest tu 1024x768, a dla posiadaczy dobrych komputerów i wielocalowych monitorów przeznaczono kilka wyższych. Jednak każda róża ma jednak kolce. Dbałość o detale w kilku przypadkach nie poszła w parze z dbałością o proste odwzorowanie praw fizyki. I tak zdarzają się takie bugi jak unoszący się w powietrzu tył pociągu wjeżdżającego pod górę. Niezbyt dokładnie został także rozwiązany problem skręcania pociągu, bowiem podczas tego manewru następuje jedynie obrót o 30 stopni w danym kierunku. Mapy w RT 2 są naprawdę duże. Gra na takiej mapie przy większej ilości graczy nawet na Pentium 2 233Mhz 64 RAM dostaje nieprzyjemnej ”czkawki”. Szkoda, bo przy duży obszar daje dużą swobodę ruchu i powiększa nasze możliwości rozegrania misji.
Dźwięk w grze stoi na przyzwoitym poziomie (w końcu nie trudno nagrać dźwięk lokomotywy:). Na szczególną pochwałę zasługuje jednak muzyka. Dawno nie słyszałem tak dobrej muzyki (od czasów Starcrafta:). Utrzymane w stylu lat 60 melodie bardzo pasują do klimatu gry RT 2. Ścieżki zapisane są w postaci CD Audio tak, że bez problemu odsłuchamy je także w domowym odtwarzaczu. Szkoda, że nie udało mi się namierzyć jaki zespół wykonywał wspomniane utwory ponieważ warto byłoby się postarać o inne jego produkcje.
Podsumowując gra prezentuję się naprawdę bardzo dobrze. Grafika i muzyka to niewątpliwie największe jej atuty i mimo kilku niedociągnięć powinny przyciągnąć nawet najwybredniejszych. Ciężko grze tej wystawić sprawiedliwą ocenę ze względu na wspomnienia i wiążący się z nią sentyment. Dla przeciętnego gracze Railroad Tycoon 2 być może nie jest niczym nowym ot stary pomysł w nowym wykonaniu, ale dla mnie to doskonała produkcja, która ponownie pożarła mi kilka ładnych godzin życia.